Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mojetwoje

"Moje" "Twoje" w małżeństwie

Polecane posty

Gość mojetwoje

Ja wychowuję dziecko zajmuje się domem (wspólna decyzja), On zarabia. Niby wszystko OK, niby kasa wspólna, razem wydajemy itd. ale jak tylko dojdzie do jakiejś sprzeczki to ZAWSZE mąż wprowadza podziały "moje-twoje" a że ja juz 4 rok niepracuje to WSZYSTKO JEGO :/ Uważam to za dziecinade ale uwiezcie ze takich sytuacjach siadam i płacze. Dochodzilo juz do tego że nie pozwalał mi w złości zjesć np. jogurtu z lodówki bo TO ON KUPIŁ. Takich przykładów jest setka. Tlumacze mu ze ja np. robiac pranie nie segreguje na jego i moje tylko piore wszystko bez wzgledu na to czy jestem na niego zla czy nie. Nie umiem sobie z tym radzic. To naprawde przykre. Ja wiem że on to robi w zlosci ale nierozumiem dlaczego wali "ponizej pasa". Poprostu czesto daje mi do zrozumienia że "to jego". Ja zawsze uwazalam ze w małżeństwie to wszystko "nasze" a to proszę... :( Jak to jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaajajjaajajajajaja
Rozumiem, że Ci przykro. Z tym jogurtem to przegięcie :( Przecież nieważne czy się kłócicie czy nie, ale nie powinna występować taka nienawiść jego do Ciebie wtedy. Pogadaj z nim, by próbował się opanować i że Cię to boli, jak Ci wylicza. Pogadaj z nim w dniu, w którym będzie między Wami dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojetwoje
Kochana! To nic nie daje. Jak jest dobrze to jest naprawde super. "kochanie kup sobie jak ci sie podoba ..." i w ogole luz blues :/ Jak juz rozmawiamy o tym "na spokojnie" to On twierdzi ze wie że źle robi ale co z tego kiedy jakis czas potem przy najblizszej klótni znów to samo. I tak w kółko. Czuje się wtedy jak pionek. No jestem od niego finansowo uzalzeniona ale to przeciez byla nasza wspolna decyzja. Ehhhh... żal!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaajajjaajajajajaja
Hm w takich sytuacjach działa terapia wstrząsowa. Ja kiedyś w nerwach oddawałam pierścionek zaręczynowy narzeczonemu - też nad sobą nie panowałam. I go bardzo to bolało. Pewnego razu oddał mi po tygodniu pierścionek dopiero - a już dawno zdążyliśmy się pogodzić. I od tamtego czasu nie oddałam ani razu :) Nie wiem co by u Ciebie zadziałało, ale jak rozmowa nie pomaga to pomagają czyny. Ja też rozumiałam, że nie powinnam mu go oddawać. Przepraszałam później. Ale jak się pokłóciliśmy (a mój facet potrafi wyprowadzać z równowagi, chociaż ostatnio zmieniłam podejście i staram się sposobem z nim rozmawiać) to coś we mnie wstąpiło zawsze.. I było mi wtedy przykro i oddawałam pierścionek. Może u Ciebie pomoże to, że wyjedziesz gdzieś na tydzień z dzieckiem? Np do siostry jak masz czy kogoś. Takie wakacje dla dziecka przy okazji :) A facet dostanie szoku, że "pokazałaś jaja" :) Takie coś jest dziecinne, ale na facetów działa lepiej niż jakakolwiek rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja wychowuję dziecko zajmuje się domem (wspólna decyzja)," czy aby napewno wspolna :O? a jesli tak, to czys Ty z chooya spadła ( mowiąc wulgarnie) , ze nadal siedzisz w domu mając takie akcje , coraz mocniej ekonomicznie sie od niego uzależniając :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogole sobie czegos takiego
nie wyobrazam. U nas jest wszytko wspolne. Wiadomo, kazdy pracuje jak i kiedy moze, dla wspolnego dobra, czy w domu, czy poza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu że od teraz część obowiązków (zrób mu listę) przechodzi na niego bo idziesz do pracy i oczywiście idź do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojetwoje
no chyba spadlam z tego choja :/ dziecko we wrzesniu grzeje do przedszkola a ja wracam do pracy. Ale jak znam życie to bedzie "za malo zarabiasz". Kasa to jego jedyna karta przetargowa. A co do "terapii wstrzasowej" to nie sadze zeby go tam ruszylo za bardzo. Uparty jak osioł. Musiałabym wyniesc sie na naprawde dlugo zeby go ruszylo a to niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale....
...z niego kutas :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty za łagodna jesteś dla tego
dupka.jemu jest potrzebna wstrząso terapia.Zamiast rozmawiac z kochanym misiem,tłumaczyć po raz enty walnij mu tym jogurtem w łeb i rzuć chamski tekst-masz nażryj się dziadzie jeden.I za każdym razem jak jest taki wredny rób mu takie chore akcje i do tego wywal go z sypialni,jego ciuchy niech leżą i czekają aż hrabia sam sobie je wypierze.A obiadki?Niech zapiernicza do mamusi bo ty nie jesteś jego etatową kucharką.A jak będzie szurszył to zrób listę płac ile za co bierzesz,ot taka wycena twojej pracy w domu.No ja bym sobie takiego palanta raz dwa wychowała.Walcz o siebie dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilen
Nie daj sie tak traktowac autorko! Wszystko co macie jest WSPOLNE, bo pracujecie oboje, Ty w domu a on poza domem, ale to zadna roznica. Jesli on tego nie moze zrozumiec to sedzia mu to wytlumaczy, bo tak mowi prawo.Praca kobiety zajmujacej sie domem jest traktowana na rowni z praca zarobkowa meza, niech on sobie z prawnikiem pogada jak czegosnierozumie. Przypomnij mu to, ze kazdy przedmiot, kazda zlotowka w waszym domu jest w polowie twoja, nawet ze on do domu przyniosl, no chyba ze nie jestescie malzenstwem, wtedy nie jestes w zaden sposob chroniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojetwoje
Walcz walcz... Taka ze mnie juz cipa ze nie lubie sie klocic. Wiele razy sobie obiecywalam ze tak wlasnie zrobie i dupa z tego wychodzila. Poza tym szybko sie rozklejam. No taka juz jestem , sorry! Licze ze to sie zmieni jak wroce do pracy ale czuje ze bedzie jeszcze gorzej :/ Lista płac? ja mu wycenie pranie a on mi odpowie ze przeciez to on placi za prąd i wode... i tak ze wszystkim. Oszaleć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
Czeka Cię wiele lat wychowywania męża a jeszcze może okazać się że jest niereformowalny. Moja koleżanka też tak ma 25 lat po ślubie, pracowała, póżniej dała namówić się na odchowanie w domu dzieci a teraz jak nikt jej do pracy nie przyjmie bo za stara, to mąż wypomina jej na każdym kroku a ona w domu robi za gosposię do wszystkiego. Jak tego nie zmienisz to też czeka Cię takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tego nie rozumiem, naprawde! Ty wychowujesz Wasze dziecko, Ty pierzesz jego brudne gacie i śmierdzące skarpetki, Ty gotujesz, żeby mu smakowało, i żeby miał jakąś pociechę po całym dniu pracy, sypiasz z NIM, a ON mimo, że wspólnie zadecydowaliście, że Ty będziesz to robiła traktuje Cię jak pasożyta... Ja pierdziele co za debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojetwoje
Nic ja mu nie wytłumacze... jemu trzebaby bylo łopatą nawkładać do głowy żeby pojął . Na wszystko u niego jest odpowiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty za łagodna jesteś dla tego
Dziewczyno ale ty musisz tupnąc noga bo inaczej skończysz jak ta koleżanka co 25latach małżeństwa jest służącą we własnym domu i jej Pan i Władca ma ją za nic.Płacz ale wtedy gdy ten dupek nie widzi a przy nim wpadaj w taką wściekłość,że szok.Nie w mówisz mi,że nigdy nie doprowadził cię do wściekłości.Nie tłum jej w sobie bo tak na dobra sprawę to tylko ona może cię uratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojetwoje
tak tak, wie. I twierdzi ze bedziemy sie dzielic ale ja naprawde naprawde jakos czarno to widze. I bedzie "z pracy do pracy" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojetwoje z drugiej strony.. sama jestes sobie winna. Bo po 1 : takie kwestie jak finanse ustala sie na początku , jestes z facetem to wiesz jakie ma poglady i sama wybrałas takiego palanta, a po 2 : wiedząc to wszystko jestes i tak w domu i nie pracujesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojetwoje
On mnie doprowadził do wscieklosci setki razy. A najbardziej mnie wkurza to ze on poprostu .... nic sobie ztego nie robi! Wy nie znacie mojego meza. To najbardziej opanowany czlowiek jakiego znam. ja moge piłowac mordę na niego na całego a jemu nawet powieka nie drgnie. A nie musze chyba dodawac ze taka ignoracja jeszcze bardziej wyprowadza z rownowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może pokaz mu to co
dziewczyny ci tu napisały..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojetwoje
Enfant tak sie sklada ze TO BYŁO ustalone... tylko ze mężowi sie w trakcie odwidzialo. Bo jak juz pisalam wczesniej JEGO KASA to jego jedyna KARTA PRZETARGOWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jestem dziwna, ale w małżeństwie chyba wszystko powinno być wspólne... Idź do pracy, ale niech on przejmie część obowiązków domowych... Wkońcu zacznie Cię prosić, żebyś była w domu, żeby wszystko było po staremu... Ale chyba lepiej pracować i mieć coś swojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko dziewczyny :P Strzel focha i powiedz mu żeby zatrudnił sprzątaczkę, kucharkę, praczkę, opiekunkę do dziecka i gosposię to zobaczy ile to kosztuje, a ty będziesz sobie siedzieć i wysłuchiwać jego pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojetwoje Enfant tak sie sklada ze TO BYŁO ustalone... tylko ze mężowi sie w trakcie odwidzialo. Bo jak juz pisalam wczesniej JEGO KASA to jego jedyna KARTA PRZETARGOWA. no ale skoro związałas sie z facetem ,który nie dośc ze ma takie wypaczone pojecie małzenstwa to jeszcze nie przestrzega zawartych umow... to o czyms swiadczy , nie wiedziałas ze taki jest :O odwidziało mu sie ? to moze niedługo mu sie w ogole odwidzi całe malzenstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaa86
No najlepiej idź do pracy, a jeszcze lepiej do takiej, gdzie będziecie zarabiać mniej więcej tak samo. Wówczas zrób mu listę prac domowych, tak jak ktoś pisał i wszystko będzie po równo:) Mnie generalnie śmieszą kobiety, które siedzą w domu i narzekają, że mają źle i ciężko pracują. Przepraszam, ja też sprzątam, gotuję, piorę, a poza tym chodzę do pracy i dorabiam po pracy, też mam dziecko i muszę to wszystko pogodzić...a planuję jeszcze mgr robić zaocznie...Mój mą też pracuje, czasami bierze jakieś zlecenia np. w weekendy czy po godzinach, jest zwykle w domu późnij ode mnie, więc to ja odbieram dziecko z przedszkola, robię obiad, pranie, ale to nie problem, samo się pierz, trzeba tylko rozwiesić, mąż gotuje w soboty jak nie pracuje, w soboty jeździmy też razem na większe zakupy. Ponadto ja płacę rachunki, planuję jakieś remonty itd, mąż za to je realizuje (przy mojej pomocy) np. kładzie płytki, panele, ustawia meble itp. Jeszcze Wam powiem, gdy mam mało czau, to jakoś mi to wszystko idzie sprawniej i zawsze się wyrabiam, a jak mam więcej wolnego to siedzę na kafe, jak np. teraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddddddddddddd
Ty za łagodna jesteś dla tego:) =konkretna wypowiedz:): 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty za łagodna jesteś dla tego
Ale tu nie chodzi o to byś piłowała mordę na niego cały dzień.Tylko masz przechodzić do konkretów.walnąc czymś o podłogę,rzucić w ścianę a nawet w niego jak np tym jogurtem i walnij drzwiami aż szyby zadzwonią w oknach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilen
Taka z Ciebie troche dupa wolowa jest autorko, nie chcesz walczyc o swoje prawa, no to czego Ty chcesz?! Ze samo sie zmieni? Nie! nie zmieni sie jesli Ty tego nie zmienisz. Masz prawo po twojej stronie, wykorzystaj to. I nie daj sie bajerowac ze to On placi za wszystko, bo to sa takze Twoje pieniadze, to nie wazne ze on je przynosi, Ty tez sie przyczyniasz. Musisz to sama najpierw zrozumic. Bomi sie wydaje ze tak jestes zbajerowana ze sama w to przestalas wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×