MOJA POTRZEBA WYGADANIA SIE I TYLE...

Wybieram się na studia- ekonomia. Jestem tez po technikum ekonomicznym, wiec to tez miało wpływ na wybór mojego kierunku. Nie jest to jakas moja pasja, ale lubię to. Pasji niestety nie mam( ale czy pasja musi koniecznie łączyc sie z praca?).Marzy mi sie obóz survivalowy, cos ciekawego, ale ani to na moja kieszeń, ech.. Mam dziwne zycie. Jestem sama z mama , mam jeszcze starsza siostre, która założyła rodzinę, mieszka daleko. Wybieram sie na dzienne studia do innego miasta, ale wiem,że bede strasznie tesknic za mama- nie mam ojca, mam tylko ją. Razem tez pomagamy chorej babci, zawsze zakupy robie i takie tam. Czasami mam wrazenie,że marnuje zycie. Inni sie bawia, ja siedze w domu. Jestem niezadbana, mimo ,ze nawet niebrzydka. O wszystkich sie martwie i WSZYSTKIM SIE PRZEJMUJE. Najpierw matura- zdałam b.dobrze, potem czy sie dostane na studia- dostałam sie w 1 turze, a teraz martwie sie czy sobie poradze na studiach i czy znajde mieszkanie. Nerwice mam.Mam serdecznie dosc wszystkiego, ale nie mam nawet przyjaciółki, aby sie wygadac:(

Odpowiedz sobie na zajebiscie wazne pytanie co lubie robic ? i zacznij to robic ... Dla jednych pasja jest lowienie ryb, dla drugich kibicowanie swojej druzynie. Ja mam np tak ze czesto ktos mnie czyms zainteresuje i mi sie to podoba

właśnie wykorzystam reszte tych wakacji na przemyslenie co jest dla mnie wazne, bo inaczej oszlaeje

zmien swoje zycie

up

up

troche sie na tych studiach rozerwiesz, potem juz usamodzielnisz i bedzie z gorki :)