Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadajacapytanie

co myślicie o takim ślubie? proszę o szczere odp

Polecane posty

Gość zadajacapytanie
nie, tylko cieszę się, że ktoś się ze mną zgadza. zresztą uważam, że mam rację. chciałam tylko poznać opinię innych, ale nie biorę jej do serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag2802
ja bym tez tak zrobila,jednak bym wolała sie nie zadłżac na jakies wesele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie w tym problem.
Gdybyś podliczyła koszty, to wyjdzie ci, że wesele ma szansę się zwrócić. Popatrz, jesteś w stanie jednodniowe zrobić w granicach 150 zł od osoby, wliczając w to jedzenie i picie. Oczywiście wesela w remizach, gdzie bierze się kucharki, kelnerki, płaci za salę wychodzą często drożej, bo to zależy jeszcze od ilości osób na sali. Kucharka za gotowanie dla 100, czy 120 osób weźmie te same pieniądze. A więc trzymajmy się tych 150 od osoby, a więc 300 zł od pary. Na sali musisz mieć jakiegoś grajka, jeśli nie zespół. Czasem można "załapać" coś niedrogiego (wpisów, że kiepskich, nie słuchaj i tak wszyscy puszczają te same pliki, a klawisz gra sam). Ale nawet jeśli zespół będzie w składzie klawisz plus solistka, to w sumie jest do przeżycia. Jeśli para da ci średnio 400 złotych (a tyle chyba powinni), to koszty ich ugoszczenia się zwrócą. Zwróć uwagę, że bez wesela kopert za uczestnictwo w ślubie dawać nie trzeba. A wszystkie pozostałe koszty - kiecka i reszta ubrania, kościół, ewentualnie fotograf i tak zapłacić musisz i to się właśnie nie zwraca. Znam przypadek, kiedy młodzi nie mieli odłożonych pieniędzy i zrobili wesele, a w zasadzie przyjęcie w restauracji, 110 zł za talerzyk plus swoje napoje, ale ile kosztuje wódka dla pary plus jakaś cola. Po podliczeniu rachunku i zawartości kopert wyszli na plus. Im było o tyle łatwiej, że kolega DJ, wchodzący na rynek potraktował ich wyjątkowo - wziął tylko 400 zł, a mimo to się starał. Pomyśl, przelicz, w sumie może opłaci ci się coś w restauracji dla najbliższych (rodzina plus przyjaciele) zorganizować. Aha - pamiętaj, że z każdego wesela dość duża liczba osób chce się wymigać. A jeszcze przy obecnym kursie franka, ci co pobrali kredyty w tej walucie, to nie tylko chcą, ale często muszą. Policz, czy będziesz miała dla kogo takie przyjęcie zrobić ;-) Wszystkiego Najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wes dzieciaku zen sie z weselem itak dalej i z wieczorem kawalerskim i paniesnskim..pogieło cie tak skuza byc ? tak oszczedna osoba ze nawet wesele slubu nie zrobi bo odklada na dalsze zycie? zalll. albo w cale sie nie zen jesli chcesz takie rzeczy wyczyniac co wypisalas.... uidz porozmawiaj z ksiedzem o tym co tutaj u nas napisalas moze on ci wytlumaczy ze to nierobienie slubu weselea * do nieczego nie prowadzi. co z cb za katoliczka jaki ty masz sens zycia fuckkkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadajacapytanie
dziecko, co się wyżej wpisało nie wiem, czy skończyłaś już podstawówkę... Twój styl wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Armani Code
a jak Ty niby chcesz zebrac ta kase na dalsze zycie? bo na pewno nie od gosci. w momencie kiedy dostaje sie zaproszenie tylko do kosciola to kazdy przyniesie kwiaty/buletke wina, zlozy zyczenia i po sprawie. kase to moze od rodzicow/dziadkow/chrzestnych dostaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziady z was
ale dziadostwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myslę tak
że mogłabyś chociaż zaprosić (jesli oczywiście jest niewiele tych osób) na obiad do domu. U mnie w rodzinie były takie śluby gdzie młodzi zapraszali gości albo do siebie na obiad albo do któregoś z rodziców jak mieli większy dom czy ogród. Obiad można przygotować coś takiego co wrzucisz w piekarnik i sie odgrzeje samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od kontekstu
ja bym pomyslła, że taka para to sknerusy i dziady, co chca sie nachapac, nic nie dając innym. Egoisci. Nie poszłabym na sam slub. Jak Wam szkoda kasy to żyjcie osobno ;/ poza tym dzis zarobic te 20 tysiecy to nie ejst jakas sztuka. Mozna za granice wyjechac, posiedzicie oboje 2 miesiace i macie i na wesele i na inne rzeczy. To pod wrunkiem, ze malo zarabiacie, normlani ludzie mają oszczednosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radek-1958
POSZLI DO DOMU ;WESELA NIE BEDZIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jak dla mnie żałosne
chcecie zaoszczędzić, to może na czym innym niż wesele, jedyna taka okazja w życiu, gdzie raczej się wydaje, a nie oszczędza. Pomyślałabym: chytrusy. Zapraszają gości na ślub, czyli chca, aby z nimi byli, ale na wesele już nie łaska? Tak jakbym urządziła urodziny, zaprosila wszystkich znajomych i rodzinę, a na stoł postawiła paluszki tylko i po godzinie zarządzila koniec imprezy. Żałosna jestes autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvrgvrvr
laska... weź ty sie dobrze zastanów czego ty chcesz .. prosisz o szczere wypowiedzi ludzie ci je daja a jeśli nie zgadzają się z twoją opinią to po nich jedziesz... najperw w pierwszym poście piszesz ze wam zalezy na kasie dlatego nie robisz wesela potem piszesz ze ci nie zależy na kasie ... hipokrytyzm pełną gębą uważam ze nie zrobienie obiadu dla najblizszych jest troszkę chamstwem nikt ci nie każe robic wesela (bo wujkowie? sory ja takiej patologii w rodzinie nie mam wiec nie wiem jak to jest) ale obiad dla tych 20 osób to nie majątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od kontekstu
hipokrytyzm :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvrgvrvr
hipokryzja jejku pisalam z rozmachu ale chyba zrozumiałas o co chodzi wiec na cholerę sie czepiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myslę tak
no bez przesady, to że ma się jakieś oszczędności to nie znaczy ze chce się je wydać na wesele. Dla mnie najważniejszym wydatkiem to było mieszkanie i na ten cel wolałabym przeznaczyć oszczędności a nie na jednodniową imprezę. Z drugiej strony też nie zaprosiłabym ludzi tylko do samego kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki, Kochana, zorganizuj po slubie ten cholerny obiad, to w zupełnosci wystarczy. Za reszte kasy pojedzie w podróz poslubna. POPIERAM AUTORKE W 100%. Ja wlasnie tak robie, slub w sierpniu, po slubie opłacony obiad dla gosci w restauracji, a my w tym czasie w samolocie juz ... :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żałosny jest taki pseudo ślub. Za kilka lat bedziesz żałować , że nie miałaś prawdziwego polskiego wesela, gdzie super sie bawia wszyscy jzu jako rodzina.... Tego sie nie zapomina do konca zycia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też popieram autorkę
i to na 1000% !!! wpisy "będziesz żałować że nie zrobiłaś polskiego wesele" - co to jest "polskie wesele"??? kupa żarcia, morze wódy, "rodzina" co się widzi raz na 15 lat, obleśne zabawy, przaśne oczepiny - i tego autorka ma żałować??? noż żal.pl, czyli polskie wesele właśnie... też nie zrobiliśmy wesela mimo oburzenia cioć i i kuzynek ("no jak to?! to ja se na waszym weselu nei potańczę?! egoiści!!!!!"); tymczasem minęło kilka lat i co - płaczemy... ze szczęścia, że nie daliśmy się wciągnąć w kanał z tłumem pociotków i tańcami w remizie!!! układ był taki, że po bbbbb uroczystym ślubie (był na nim tłum ludzi) poszliśmy z najbliższymi na elegancki obiad do restauracji; był toast, byl tort, i swobodna atmosfera :) nie liczyliśmy na żadne prezenty, wszystko opłacaliśmy sami, nikt się nie wtrącał i nie stawial żądań - rodzice przyszli "na gotowe"; tymczasem goście okazali się bbbbb hojni, i jakoś nikt nie wykręcal się z przyjścia "tylko" do kościoła - ci, którym na tym zależało, po prostu przyszli, by cieszyć się wraz z nami naszym szczęściem autorko, śmiało zrób tak, jak uważasz - a na fukanie mamy nie zwracaj uwagi; niestety w naszym kochanym polskim zaścianku nadal obowiązuje zasada "zastaw się, a postaw się", i należy zaprosić wujka szwagra trzeciego męża cioci Basi, zamiast zadbać o przyszłość Młodej Pary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Tak jak tu niektóre dziewczyny pisały: wszystko ok, tylko jednak zorganizuj jakiś uroczysty obiad po ślubie. Możesz się z niego ulotnić w podróż poślubną :) Ad wieczór panieński - a może opcja "oszczędnościowa"? ja miałam po prostu spotkanie w gronie koleżanek, wydatki tyle co na sałatkę i wino, w dodatku składkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina_malina
Ja mam trochę inny tok myślenie .... my z narzeczonym postanowiliśmy że wesela nie będzie bo i po co? Ja zbieram sobie na wymarzoną sukienkę zamawiamy fotografa , najbliższych zapraszamy do urzędu i na poczęstunek. Uwzględnimy że nie chcemy prezentów , najwyżej się okaże kto liczył tylko na zabawę i żeby wódkę wypić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urocza czarownicaa
wszytko ok ale naprwde wypadaloby choc na torta zaprosic gosci, to niewielki wydatek a lepeij to wyglda albo jak bez przyjecia to i bez gosci tylko rodzice i swiadkowie, ja spalilabym sie ze wstydu zapraszajac gosci tylko do kosciola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urocza czarownicaa
i to na 1000% !!! wpisy "będziesz żałować że nie zrobiłaś polskiego wesele" - co to jest "polskie wesele"??? kupa żarcia, morze wódy, "rodzina" co się widzi raz na 15 lat, obleśne zabawy, przaśne oczepiny - i tego autorka ma żałować??? noż żal.pl, czyli polskie wesele właśni zgadzam sie 1 00% czego tu zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urocza czarownicaa
a przypomnialam sobie, moja jedna kolezanka dobrze sytuowana robila wesele na wszytkim starala sie oszczedzic i bardzo dobrze choc rodzice nieszczedzili jej piniedzy bo to ukochana jedyna pociecha ich, weslel bylo na 125 osob w sali conajwyzej na 80 ludzi,kelnerki ledwo sie przeciskaly miedzy stolami,na sali do tanczenia bylo ok bo niebylo tz.luzow:) no i kolezanka nie miala panienskiego to mnie najbardziej zdziwilo zadnego babskiego spotakania przy winku to koszt niewielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jej chodziło o jednego chr
żałosne jesteście. Na co Ci ta piekna suknia, jak wesela nie bedzie? w Kosciele nikt Cie nie bedzie w niej widział oprocz tych na przodzie, potem zamiszanie z zyczeniami, stanie w kolejce, nikt Cie nie zapamieta. wiec jak robisz wersje niskobudżetową (to też żałosne - na slubie oszczedzac ;/) to i sukienke taka kup. Dzisiejsze baby to naprawde takie egoistki czy jak glupie podazaja za chora modą? Też mi coś, zrobic sam slub. Na sam slub to bym przyszla tylko do najblizszej przyjaciolki albo siostry, a na wesele-do kadego. Wesela sa super, uwielbiam je. Takiej zabawy nie ma na żadnej imprezie, na weselu jest impreza ponad pokoleniowymi podzialami. No i co że wodka? a Ty to nie pijesz w ogole? jak dla mnie taki slub to dziadostwo i chytrusostwo. Tak jakbys dziecku kupowała do jedzenia parowki z biedronki, bo szkoda kasy i czasu na kombinowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkek
" Dzisiejsze baby to naprawde takie egoistki czy jak glupie podazaja za chora modą? Też mi coś, zrobic sam slub. " Też mi coś wydawać minimum 20tysięcy żeby zrobić wesele,którego nie chcę tylko po to żeby sie znajomi i rodzina wybawili bo tak wypada i tak jest przyjęte:] Czy któraś z was robiła tylko obiad po ślubie lub skromne przyjęcie jeśli rodzina mieszka dość daleko od miejsca ślubu? Nie wiem jak to u nas rozwiązać, moi goście są na miejscu, TŻ całą rodzine i to dość sporą ma kilkaset km od nas a nie uśmiecha mi się organizować 2-dniowego wesela na ponad 100 osób tylko po to żeby było:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfdmcmkscife
my bedziemy mieli uroczysty obiad po...na wesele nas nie stac.po slubie z najblizsza rodzina (rodzice, dziadkowie, rodzenstwo, chrzestni) bedziemy swietowac w jakims milym miejscu. plamujemy obiad/kolacje, przekaski, tort+alkohol. mysle, ze koszt takiego przyjecia nie bedzie wysoki... skoro nie chcesz urzadzac wesela, przygotuj dla gosci chociaz skromny poczestunek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale autorka
napisała jasno że "zapraszamy rodzinę i przyjaciół na ślub, a potem wszyscy w swoją stronę". Bez wesela ale z poczęstunkiem czy z obiadem to rozumiem ale bez wesela i bez poczęstunku to już "dziadostwo" jak powiedziała jej matka. Ja tez nie chciałam wydawać wszystkich oszczędności na wesele bo uważam że są ważniejsze wydatki w życiu, ale nie przyszłoby mi do głowy żeby zapraszać gości tylko do kościoła i won, a już zwłaszcza jak sa jacyś przyjezdni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×