Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość synowa............ :/

Teściowa nie lubi mojego dziecka (swojego wnuka) bo jest podobne do mnie.

Polecane posty

Gość synowa............ :/

Moja teściowa to dziwna kobieta. Kiedy byłam w ciąży ciągle rozprawiała o tym jakie obowiązki na mnie czekają i jak wygląda macierzyństwo i jak to było u niej jak urodziła syna (męża). Teściowa zawsze faworyzowała swoją rodzinę nad moją i często mówiła że mocne geny to te u których dzieci mają ciemne włoski i brązowe oczy i że móje dziekco po mężu na pewno odziedziczy ciemniejszą karnację i brązowe oczy (ja jestem jasnej karnacji, włosy ciemny blond i ciemno-niebieskie oczy) natomiast niebieskie oczy i jasną karnację teściowa uważa za bladą, niezdrową i że takie dzieci wyglądają jak małe duszki :/...no poprostu brzydko mówiąc wiele razy scyzoryk mi się otwierał. Urodził się synek, najpierw teściowa powiedziała...." ma płowe włoski i granatowe oczka ale nie ma czym się martwić włoski zciemnieją oczka będą ciemne i będzi eśłiczny chłoptas", tylko że włoski jaśniały jeszcze bardziej tak samo jak oczka, obecnie synek ma 3 latka i jest jasnym blondasem o jaśniutkiej karnacji a teściowa uważa że mały to słodki brzydalek. Czy wy też spotkałyście się z taką osobą w waszej rodzinie?? Nie znosz swojej teściowej ale postanowiłam nigdy nie wstrzynać awantury co najwyżej padł komentarz z mojej strony że mnie moje dziecko się podoba i że wręcz jest zadowolona że takie łądne niebieskie oczka ma. Raz teściowa przegięła czepiając się w końcu mnie (po nieudanym niby żartobliwym z jej strony komentarzu urody wnuka - ponownie :/) i w ataku na moją obronę zapytała czy ja naprawdę jestem zadowolona z mojej urody bo mam ją po swojej mamie a mama wygląda "mało wyraźnie" na to ja odpowiedziałam że niech wybaczy ale moje oczy czy włosy są bardziej oryginalne niż jej bo brązowe kojarzą mi się z błotem i taplającymi się w nich ropuchami....tak naprawdę podobają mi się brązowe ale jej chciałam dogryźć i chyba był to pierwszy taki komentarz z mojej strony odkąd ją znam. Teraz teściowa jak nas odwiedza prawie się do mnie nie odzywa tylko do męża i do malego, właściwie udaje że ma mu wiele do powiedzienia i ciągnie go nienaturalnie za język ale wiem że nigdy go nie lubiła przez to że nie połapał "ich" genów na twarzy. Najchętniej bym tej koboety nie gościła u siebie w domu ale neistety mój mąż nie traktuje tego wszystkiego poważnie i raczej śmieje się ze swoje matki (pobłażliwie) a ze mnie że wogóle wdałam się w dyskusję i emocje. Czy was by coś takiego nie irytowało? Zapraszałybyście taką osobę do własnego domu? A może przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litosciiiii!!!!!
Twoja teściowa naprawde ma coś z głową :) a czy to ważne do kogo dziecko jest podobne i jakie ma włosy,oczy czy kolor skóry???ranyyy przecież to jej prawdziwy wnuk!Dziecko jej syna!Na Boga ta kobieta jest popiepszona i to dobrze :( masakra,wpolczuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstrzynać...o mamuńciu kochana...rzadko bywam złośliwa,ale tym razem nie mogłam się powstrzymać:):):)a teścową masz głupią i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepotrzebnie mówiłaś to, co mówiłaś. Odpowiedź jak dziecka z podstawówki, ale rozumiem że byłaś zła. Twoja teściowa to kretynka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa............ :/
eddafi----------teścową ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja uważam że ......taką
teściową nalezy zapraszać jak najrzadziej. Autorka bardzo dobrze dogryzła tesciowej i ktoś tu twierdzi że niepotrzebnie:D ale dlaczego niepotrzebnie skoro aż się prosiło wychować tą kobietę skoro sama nazwała wnuka "słodkim brzydalkiem" prawda? Czy takie zachowanie jest właściwe jak teściowej i babci zarazem? Poza tym ta teściowa obraziła matkę swojej synowej nazywając ją niewyraźną! Gdybym ja miała taką teściową oj to bym jej pokazała. A z tymi oczami brązowymi autorko to rewelacja, brawo:). Co do byczka orotograficznego to radzę teraz sledzić tą co ci to wypomniała i zbierać byki oj zbierać i liczyć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany! ubawiło mnie i tyle,ale żeby zaraz się obrażać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BYM TĄ BABĘ PRZEZ KOLANO ..
przetrzepała i to solidnie bo stare niewychowane babsko z niej. Nie wolno pozwalać sobie obrażać własne dziecko i swoją rodzinę!!!! Autorko i tak jesteś łagodna bo to babsko już dużo wcześniej powinno było być utemperowane. Ja również jestem jasnej karnacji i moje dzieci po mnie a mąż szatyn z brązowymi oczami ale teściowa wręcz się zachwyca i zawsze podkreślała że ma wnuczki królewskie bo mają oczka niebieskie:D (tak w zabawie śpiewała moim córeczkom). Nie wyobrażam sobie takiej podłości u teściowej , ona zwyczajnie nei może pogodzić się że wnuk nie jest podobny do syna a to już paranoja i choroba według mnie , ona powinna się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BYM TĄ BABĘ PRZEZ KOLANO ..
eddafi a ty już wyluzuj ...jeszcze mnóstwo rzeczy w życiu cię ubawi :) także weź na luz bo kiedyś tego nie wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracając do tematu...u mnie jedno z dzieci jest podobne do mnie,a drugie do męża,więc jak myślisz,według teściowej,który ładniejszy?(lepszy,mądrzejszy itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak tylko że
Jak dla mnie dyskusja powinna zakończyć się na stwierdzeniu że teściowa autorki jest nienormalna i tyle , więcej bym do powiedzenia nie miała;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm....
eddafi..? a to mądrzejsze to to podobne do ciebie?????:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm....
Autorka teściowej nie narzuca by lubiła wnuka tylko ne podoba jej się to jak teściowa go nazywa i że stale krytykuje jego karnację a to chyba różnica prawda? Poza tym autorka bardziej zastanawia się nad tym czy tolerować taką teściową i zapraszać ją tak jak do tej pory do siebie a nie czy narzucać wnuka by go polubiła czy też nie. eddafi---- to był oczywiście żart ale miał swój cel;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×