Marzy mi się życie nudne,nie w dosłownym sensie

problemów,które nurtują kafeterianki i kafeteriuszy.Czyli chciałbym mieć stałą,pewną pracę za 4-5 tysięcy miesięcznie oraz ukochaną kobietę u boku,i dzieci,jeżeli ona rzeczywiście będzie się czuła na siłach je mieć.Wolne chwile spędzać na seksie,z ukochaną małżonką,spacerach,czytaniu książek historycznych i czasami na refleksyjnym wspominaniu miłych chwil z dzieciństwa.Czy to tak wiele.