4 miesiace i dziecka dalej nie ma...

staramy sie od marca i nie ma dziecka, a niby tak prosto jest zajsc... ;(

ni pękaj bedzie dobrze.wiem,ze nie łatwo sie wyluzowac jak sie b chce malucha,ale warto odpuscic wtedy na pewno zaciazycie!

masz szczęście że nie tak łatwo zachodzisz, ja bym wolała tak niż się co miesiąc martwic czy nie jestem w ciąży. Chyba bym usunęła :O

to zadne starania ja staram sie juz równe 3 lata i co mam zrobic?

razem z męzem staralismy się o dziecko ponad rok. w koncu odpuscilismy i pojechalismy na wymarzony urlop, przekonani, że własne dziecko nie jest nam pisane. zaczelismy sie zastanawiac nad badaniami nas obojga. po wakacjach okazalo sie ze jestem w ciazy. mysle ze to kwestia nastawienia. kiedys w to nie wirzylam, ale tak naprawde jest. my odpuscilismy starania za wszelka cene i udalo się:) życzę owocnych staran i odpusccie sobie zamartwianie sie. jezeli masz byc to bedziesz, a cztery miesiace to nie taka wiecznosc

My z mężem staramy się ponad 3 lata - i co ja mam powiedzieć???? :(

dokladnie ludzie sie latami staraja:/ 4 miesiace to niedlugo ale mimo to moga dolowac :/

Współczuje z całego serca, bo wiem jak to jest kiedy chce się mieć dziecko. Ja miałam to szczęście, że za pierwszą próbą zaszłam w ciążę... Ale czas, w którym chciałam mieć dziecko doprowadzał mnie do szału a co dopiero kilka lat!

kto powiedzial ze łatwo ? ja sie starłam z facetem 1,5 roku a nie bylo problemow z naszej strony,jestesmy zdrowi

ja dziś właśnie tez dostałam okres , bardzo mi było przykro. Denerwują mnie osoby , które mówią by wyluzować , że złe nastawienie i takie tam . Byliśmy na wakacjach wyluzowani i co i nico jak nie było tak nie ma :( I jak wytłumaczyć komuś by nie myślał , o tym jak bardzo pragnie dziecka skoro jest to pragnienie tak silne. A najbardziej irytują mnie lekarze , którzy przy każdej próbie zasugerowania jakichkolwiek badań, które się robi choćby nawet przed staraniami to patrzą jak na jakiegoś hipochondryka. A co szkodzi dać skierowanie wcześniej na jakieś badania. Polska rzeczywistość :( Nic sie nie martw jakoś może przetrwamy ten okres :)

mnie sie udalo po 4 latach jak juz wogole o zadnej dzidzi nie myslalam.

tak mi się wydaje ,że najpierw jest radość - staramy się , potem jak nic nie wychodzi następuje smutek i rozpacz następnie frustracja a na końcu już pogodzenie podczas którego już nie ma się nadzieji , że coś wyjdzie. Matka w latach młodzieńczych mówiła , żeby tylko uważać na ciąże , a teraz wysłuchuje kiedy będzie ten wnuk , ironia jak dla mnie bardzo smutna :(