Gość ulcias Napisano Lipiec 24, 2011 Hej dziewczyny.Mam takiego dola że hej,muszę się wyżalić.Na koniec czerwca Narzeczony wyjechał do pracy do Holandii,wróci dopiero koniec sierpnia,początek września.To nie jego 1-szy wyjazd,rozłaki byly w każde wakacje odkąd sie znamy,od 3 lat.Ale to byly tylko na miesiąc,półtora,a teraz ze względu na planowany ślub-2 miesiące.Ja tak tęsknię,tak mi brak jego bliskości że nie ma dnia żebym o tym nie myślała.Nienawidzę siebie za to że jestem taka emocjonalna,mie umiem na luzie podchodzić do tego.Jest mi tak żle:((.Może któraś z Was tez przez to przechodzi lub przechodziła i coś poradzi,podtrzyma na duchu,możliwośc korespondencji.Brak mi kogoś kto to samo ma i rozumie tą tęsknotę okropną:(.Prosiłabym o brak ironii,bo dla mnie te rozłąki są katorgą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach