Wkurwi*jąca kolezanka:/

Masssssakra jakaś;/ moja kumpela lata za takim gościem i powiedziałam że wyjdziemy na spacer wieczorem ale zadzwonił mój facet z propozycją spotkania sie(musielismy sobie wyjaśnic pewne zajscie) wiec zgodziłam sie i powiedziałam koleżance ze nie moge isc bo chłopak chciał pogadać....NOooooo i zaczeła sie jazda;/ zostałam zjechana przez to że ja swojego chłopaka miałam na codzien a ona by też chciała sie z spotkać z tym gosciem i dlatego posiedzimy na ławce i poczekamy moze podejdzie zagada....chora sytuacja po prostu szok nie wiem czy to ja rzeczywiscie zawiniłam czy ona sie uważa za nie wiadomo kogo;/

obie jestescie siebie warte ty bo powiedzialas ze z nia wyjdziesz a potem lecisz jak piesek na zawolanie faceta a ona ze strzela focha za cos takiego

No rzeczywiście.... Nie na zawołanie akurat dzien wczesniej mielismy małe spięcie i chcielismy to sobie wyjaśnić... a ja nie jestem jej własnosciąc i tez mam swoje zycia i zajęcia....

nie, jesteś własnością swojego chłopaka - nie ma takiego zajęcia, od którego nie byłby w stanie Ciebie odciągnąć ;)

Dobra kurde nie gadamy tu o moim chłopaku....

nie lubie takich laś jak ty autorko... nie możecie isc w trójke? a moze boisz sie że twój men na nią poleci ? :D :D to nie jest tłumaczenie że mieliscie spiecie...moglas sie spotkac z nią a pozniej rozstac i spotkac z nim. ale z ciebie pusta ............ ehhh szkoda słwo

Jak to jest, że dla faceta najważniejszy jest kumpel, a jak dziewczyna ma faceta, to leci na każde jego zawołanie... Nie rozumiem takich dziewczyn...

koleżanka miła prawo się na Ciebie wkurzyć, w końcu jej obiecałaś, a z facetem możesz się spotkać później/następnego dnia. kobiety często popełniają takie błędy - stawiają chłopaka przed wszystkim. czy Twój partner kiedykolwiek odwołał spotkanie z kolegą, bo chciałaś się z nim spotkać?

Mówiłam jej zeby szłam że powiem mu że spotkamy sie za godzine no ale oczywiscie juz był foch...;/

Tak odwołał... Ale może zacznijmy od tego że jak ja jej potrzebowałam a ona była ze swoim chłopakiem umówiona to miała to gdzieś zostawiała mnie i leciała wiec dlaczego ja mam być teraz wobec niej w porządku;/

Koleżankę masz na całe życie, a chłopak to tylko mikrobolec :D Zastanów się co robisz :D

jesteś przecież własnością swojego chłopaka... co tam uczucia jakieś głupiej koleżaneczki :o Swoją drogą jak są SPIĘCIA to facetowi ma zależeć... a widzę honoru w tobie nie ma! bo lecisz do niego jak suka do pieska :o

Ale znam ją... Ona dla swojeogo faceta dałaby sie pociąć a on i tak ma inne i tak;/ Pamietam jak była ulewa i nie miałam jak do domu wrócić i stałam pod jakimś domem zadzwoniłam do niej zeby podeszła po mnie bo i tak miała isc do mnie powiedziała że ok juz ide tylko z chłopakiem pogadam;/ a ja od niej oczekiwałam jedynie 5 min;/ na dojscie do domu...

A i tak musiałam jednak sama wracać.... Jak doszłam do domu cała mokra to dopiero sie zjawiła u mnie

po kiego grzyba się zadajesz z ludźmi, którzy Cię wkurwiają? czyżbyś już swoim charakterem odstraszyła wszystkich i teraz kurczowo trzymasz się tych wkurwiających?

jezeli najpierw obiecalas kolezance ze znia wyjdziesz to powinnas wyjsc a nie , chlopak zadzwonil to trzeba odrazu leciec zeby sie pogodzic , nie nawidze czegos takiego ze masakra, wystawianie kogos do wiatru i olewanie , przeciez chlopak mogl poczekac godzine czy 2 bo bylas wkoncu umowiona z kims innym

nie lubie jak ktos mnie denerwuje i dlatego odpoczywam na tej stronie http://formlinkus.com/news0042.php

Wcale jej się nie dziwie. Skoro byłyście umówione trzeba było powiedzieć swojemu facetowi, że masz inne plany. Może ona też chciała zrobić coś innego, ale zaplanowała spotkanie z Tobą, a Ty nagle dzwonisz, że nie wychodzisz z chłopakiem i wystawiłaś ją do wiatru. Wcale ona nie jest wkur**** tylko Ty. Ciekawie czy jakby Ciebie olewała jakbyś się czuła. I pamiętaj z chłopakiem możesz się rozejść, a prawdziwą przyjaciółkę o ile będziesz dbać o waszą przyjaźń jest na całe życie.