Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zastanawiam się ciągle...

Nie wiem już, co zrobić...

Polecane posty

Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
cÓŻ NIE KAŻDY JEST DOBRYM OBSERWATOREM. A czasami pozwalasz komuś robić to czy tamto, bo czujesz do niego coś dużego, a potem osobie odbija i się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
No ale to jest ostateczność. Narazie musisz spróbować to jakoś ogarnąć. Najlepiej byołoby wyjechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
Zastanawiam się, czy nie wyjechac jednak wczesniej do rodziców... Mielismy jechac razem, ale moze po lekarzach trzeba go zostawic w pizdu samego i wyjechac, a on sobie niech dojedzie albo nie.... juz nawet kombinuje teraz... Mielismy jechac na tydz do domu, jezdzic sobie dookola po roznych miejscowosciach, zabytkach itp, a on mi probuje wmanewrowac, ze z bracmi itp;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
Co do obserwowania... Nie mieszkalismy razem przed slubem ze wzgledu na przekonania religijne... A to naprawde wiele zamaskowalo przede mnia, mimo ze uwazam sie za osobe przenikliwa i bystra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
No to jedź sama, pokaż mu że potrafisz sama pojechać i że nie jesteś od niego uzależniona, wtedy jego pozycja zostanie zagrożona i może się zastanowi. A co do braci to powiedz że chcesz jechać tylko z nim. To też nie działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu jasno, ze nie po to wychodziłaś za maz zeby oglądać jego plecy przy pececie i liczyc na wszystkich dookoła tylko nie na niego, kiedy chcesz sie gdzieś z domu ruszyć no bez przesady ... nie rozumiem dlaczego ma mu cos manifestować radzeniem sobie bez niego. a jeżeli jemu to będzie na rękę, to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pokaż mu że potrafisz sama pojechać i że nie jesteś od niego uzależniona, wtedy jego pozycja zostanie zagrożona i może się zastanowi." a co jezeli sie ucieszy, ze moze sobie swobodnie pograc i pochodzic na gokardy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zastanawiam się
miałam podobnie ze swoim męzem - w zasadzie tylko najważniejsi byli jego kumple, jego spotkania, jego sprawy i przyjemności. wspólne wypady też nie bo kasy nie ma. ale teraz się wiele zmieniło jestem w ciąży i mąż jest jakby nowy!! przejmuje się moim samopoczuciem, nie pozwala przemęczać, zacżął sprzątać mieszanie (sam z siebie- szok) pojechaliśmy nad jeziorko na weekend choć z kasą kiepsko- odpoczełam jak nigdy. nie wiem jak będzie później- póki co jest super, mąz podekscytowany ze syna będzie miał. boję się że później wszystko wróci do stanu z przed ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
Jeżeli będzie mu to na rękę to już wiesz, że powinnaś go zostawić bo nie jeste ciebie wart. Albo będziesz uległa i mu pozwolisz, albo się postawisz. Twój wybór bo zarówno jedno wyjście jak i drugie ma zalety i wady. Jednak ja nie jestem zwolennikiem uległości. Dlatego proponuję utrzeć mu nosa. Ty zrób oczywiście co uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
O to chodzi własnie, ze ten mój wyjazd bardzo go nie obejdzie... Wreszcie będzie grał, oglądał pornosy i robił, co chce bez słowa z mojej strony. Jemu to na rękę... Ciąża go nie zmieniła... Mówił "musisz mieć zachcianki, bo chcę uczestniczyć w tym, pobiegać, rezygnowac z siebie", a kiedy naprawdę czegoś potrzebuję, to się złości, ma mnie gdzies, mówi, ze mogę sama zrobić/kupic/pójść po coś do sklepu. Moje gadanie jest bez echa... Mówiłam miliony razy, że nie po to czekałam z seksem, z mieszkaniem itp do slubu, żeby etraz jego plecy lub profil oglądać, a on "A co mamy robić razem?".... I jedyne, co jest w stanie wymyslec, to np... ogladanie filmu na kompie, bo do kina za drogo... A nawet jak chcemy isc do kina czy nawet na tym kompie, to jest awantura, bo on chce ogladac tylko swoje wojenne itp... A ja moge co najwyzej sie dostosować. CO do rodziny jego- jest fajna, ale kota mozna zaglaskac, tak? Mowie i wiele razy stawiam na swoim np z bracmi, ale nieraz potrafi na bezczela postawic mnie przed faktem dokonanym i przyjsc do samochodu z bratem lub pytac w jego obecnosci... A to sa dzieci jeszcze w sumie, wiec glupio mi odmowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
Poza tym też jestem facetem i myślę że facetowi się wydaje,że jest na wygranej pozycji. Mysli że cię ma i będzie robił co mu się podoba. Jak mu pokażesz, że tak nie jest to się zastawowi, faceci są logiczni w swoich zachowaniach i dużo analizują. Jemu też to nie będzie obojętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
My się spodziewamy córki. I to też mu nie na ręke. Nawet lekarka zrobiła zdziwioną minę patrząc na jego reakcję przy mówieniu o płci... Może gdyby był synek byłoby inaczej... A tak on uważa, ze to go nie dowartosciowuje chyba... Mówi, ze sie cieszy itp, ale wiem, ze jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
To co według Ciebie faceta powinnam zrobić? Bo wg mnie próbowałam wszystkiego... Prosby, placze, bunty, krzyki, proba odejscia itp... I nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
Skoro twierdisz, że jemu to na rękę to pozostaje ci bierna postawa. Twój wybór. Ja jednak myślę, że chłopak się zastanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Może gdyby był synek byłoby inaczej... A tak on uważa, ze to go nie dowartosciowuje chyba." czyli jednak prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
Nie prowo... Tak naprawdę jest... Ja wiem, ze to może wydawac się chore, ale tak jest. Jak zaszłam w ciążę tydzien za mną chodził, zebym przyznała sie, ze to moja wina, ze go oszukałam... Bo on chciał prowadzić metody naturalne, a ja nie nadawałam się do tego, bo mam dość rozregulowany cykl. I zawsze dzien dwa po okresie kochalismy sie bez zabezpieczenia. To byla jedyna droga do jakiegokolwiek seksu! Inaczej on mnie odtracal, bo ciaza bo to bo tato... A stalo sie, wpadlismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
Jeśli próbowałaś już wszytskiego i naprawdę wszystkiego to niestety ale zostaw go. Prznajmniej na jakiś czas. Wróc do domu. odpocznij. A jak przyjedzie i będzie prosił na kolanach to mu powiedz że cię to nie obchodzi i zostajesz. Jeszcze to może podziałać. A jeśli nie to zakończ sprawe bo czasem z wiatrakami nie wygrasz. Pamiętaj że będziesz mieć dziecko, i to jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, ogladanie porno przy ledwie poslubionej zonce plus metody naturalne jednoczesnie laska, kupy sie to nie trzyma i dziwie sie sobie, ze dopiero teraz to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
Poprostu to jeszcze dziecko, a ty potrzebujesz MĘŻCZYZNY. Możesz mieć wspaniałe życie, a nie męczyć się z jakimś fochliwym chłopem, który myśli, że jest najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
Nie przy mnie. Nigdzie nie napisałam, ze przy mnie to robi. Robi to, jak jest sam, bo ja np wyjde po awanturze z domu, jestem na uczelni, z koleżanką np gdzieś się umówię itp itd... Ale łatwo to wyłapać, bo jego zachowanie po takiej "sesji" się zmienia- staje się opryskliwy, wulgarny albo odwrotnie- milusiński. A wtedy wiadomo, ze coś nie gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
Złapałaś go za rękę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
hwhwhhw tylko ja jestem kobietą... Naiwną wychodzi... Bo ciągle go kocham i wierzę, ze jestem w stanie go zmienic... Choć coraz mniej tej wiary we mnie, bo setki razy obiecywał "a po slubie to będę Ci pomagać", guzik. "a w ciązy bedę Ci pomagać" guzik... Więc nie daję sobie wcisnać kitu, ze nagle po urodzeniu dziecka zgodnie ze swoimi deklaracjami szumnymi się zmieni i będzie pomagał... W nic już mu nie wierzę:( Jeszcze zarzuca mi, ze to ja jestem egoistką, bo próbuję mu popsuć dobry humor na wyjsćie, albo nie myslę, bo na gokaty trzeba dojechać.. No tak.. ale jak nie ma się samochodu, to moza autobusem, busem... wystarczy chciec... Ale widocznie ja jestem faktycznie za nudna dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
Tak. PArę razy tak. Po pierwsze- historia, teraz już kasuje, ale kiedyś nie kasował. Po drudie, potrafiłam budzic się w nocy albo nad rankiem bez niego w łóżku, bo on szedł oglądać np wyścigi na kompie do 2 pokoju a jak wchodziłam to co widziałam? Pornosy i dziwkarskie zdjęcia, a nie zadne wyscigi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za swoją głupotę i naiwność zwykle trzeba zapłacić - niech bedzie chcoiaz jakis banalny moral skoro to i tak prowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
Mówię ci pogubił się. Słuchaj ja byłem w 6 letnim związku i 3 lata zkimś mieszkałem. I też wiem jak to jest kochać kogoś ale nie widzieć możliwości zmiany u tej osoby. Jestem tylo facetem. Ale teraz- po rozstaniu zrozumiałem jaki ja byłem głupi- choć nie było szans na poprawę ciągle jeszcze miałem nadzieję. Dzisiaj wiem, że sie oszukiwałem, ale za mój stracony czas nikt mi nie odda. Zostaw go.....przynajmniej na jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam się ciągle...
Nie wiem czy się pogłubił czy po prostu jest egoistą. On przede mną obracał wiele lasek, ale z żadną nie stworzył nic na kształt związku, bo go zostawiały po tygodniu, kiedy zacyznał pokazywać prawdziwe oblicze. Tylko ja byłam naiwna i dałam się wciągnąć... No nic, może racja, może jednak wyjadę wcześniej do rodziców i np zostanę u nich dłużej, choć to tez męczarnia, bo tam większa patologia niż tu u nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jowitkaaaaaaa
Skoro jest tak źle to dlaczego jeszcze nic z tym nie zrobiłas????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwhwhwhwhwhwhwhwhw
ALe nie będzie jego. Może wydorośleje wreszcie jak zostanie sam. A może po prostu zwykły egoista. Najlepiej go zostaw i wtedy zobaczysz jak sie zachowa. Bądź twarda i nie daj się wsadzić pod miotłę...Przede wszytskim się nie denerwuj-najważniejsze jest dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×