Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziecko rodzone zimą

Znacie mamy, które całą zimę przesiedziały z niemowlakiem w domu bo za zimno na

Polecane posty

Gość dziecko rodzone zimą

spacer? Jesteśmy na etapie kupowania wózka, oglądaliśmy je w sklepie i teraz zamawiamy na all. Wczoraj mieliśmy spotkanie w gronie rodzinnym i rodzina stwierdziła: po co ci wózek skoro rodzisz w grudniu. Polecili mi kupić fotelik samochodowy do przewożenia dziecka do lekarza itp i stwierdzili, że wózek powinnam kupić najprędzej w lutym:-P Na początku myślałam, że padnę ze śmiechu, ale najlepsze w tym było to, że oni nie żartowali. Wtrąciła się szwagierka i bratowa, które w zeszłym roku urodziły dzieci i każda stwierdziła, że z takim maluchem, to w ogóle na dwór nie wychodziły. Moje 2 sąsiadki z klatki w zeszłym roku również całą zimę przesiedziały z niemowlakami w domu. Również znacie takie mamy? co o nich myślicie? Dla mnie to nie jest normalne, ale póki co to na mnie patrzą jak na kosmitkę. Ogólnie jest temperatura poniżej, której lepiej nie wychodzić? a co jeśli 2 tyg pod rząd będzie się utrzymywała tem. poniżej -20 stopni? (już była taka zima)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest płytko
Jak można nie wychodzić z dzieckiem w ogóle? :o Ja urodziłam syna pod koniec listopada i śmigałam z nim całą zimę, nie zważając na pogodę. Czasami z konieczności trzeba było wyjść z domu. Nie wyobrażam sobię targać dzieciaka w foteliku. Twoje znajome bez dwóch zdań są nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodze w listopadzie, pod koniec i mam zamiar codziennie wychodzic z dzieckiem na dwor. Chyba ze bedzie strasznie wialo, sypalo czy cos. Uwazam ze kazde niemowle powinno wychodziic na dwor nawet w zimie. Ja urodzilam sie z styczniu i mama codziennie mnie wystawiala na dwor:) pomaga to w odpornosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moją małą wyszłam jak miała niecałe 3 tyg. Rodziłam w styczniu. Ale jak jest poniżej -5 bodajże to nie powinno się brać na dwór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też rodze w listopadzie i nie zamierzam dziecka kisic w domu bo zimno, musi miec powietrze i sie hartowac, nie wyobrazam sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha, ja wychodzę z dzieckiem na dwór codziennie, jak pada to czekam aż przestanie albo będzie kropić, zakładam a wózek osłonkę i wybywam. ale moja teściowa twierdzi, że jestem nienormalna, bo w taką pogodę jak jest teraz wychodzić się nie powinno :) a mam sąsiadkę, co całą zimę z dzieckiem w domu przesiedziała - mały łapał każdą infekcję, bo starsza siostra chodzi do szkoły i róże zarazki znosi. także ja widzę związek między brakiem spacerów a brakiem odporności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córeczka urodziła się w grudniu. Do głowy by mi nie przyszło, żeby wózka nie kupować. Owszem, były takie dni, że śniegu nawaliło tyle, że nie było jak wózkiem przjechać i wtedy musiałyśmy siedzieć w domu, ale to była dla mnie najgorsza kara :) Z sentymentem wspominam te zimowe przed i po - południa, kiedy spacerowałam sobie z moim maleństwem śpiącym słodko w wózeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie że trzeba wychodzić na spacery. skoro urodzi sie zimą to może najpierw werandowanie (stawianie wózka przy otwartym oknie) a potem na dwór. mój urodził się w maju więc nie miałam problemu ale patrząc na dzieci innych mam... te które nie wychodziły w zimę przy pierwszym wyjściu z konieczności (np do lekarza) od razu chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nikaaa
Na początku wózka nie kupowałam, bo dużą obszerną, ale trochę wysłużoną gondolę pożyczyłam od koleżanki. Rodziłam na początku grudnia, po 5 dniach zaczęłam dziecko werandować po 10 minut na balkonie, po 8 dniach od wyjścia ze szpitala byłyśmy pół h na dworze, mimo że na termometrze -10. dziecko oczywiście w kombinezonie, przykryte grubym kocem i z osłoną na budę. Potem te spacery stopniowo wydłużałam, ale zimą dłużej niż 1.5 h nie byliśmy na powietrzu, bo na ławce w mrozie nie usiądę, a chodzić bez celu- nie ma sensu. Nie wyobrażam sobie, żeby w ogóle nie wychodzić. Niestety równiez znam takie mamy. Znam też rekordzistki, które na powietrze z dzieckiem nie wychodziły, bo zimno, ale po centrach handlowych z wózeczkiem latały:-P i to był dziecka spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamarty2010
urodziłam pod koniec października w zeszłym roku i cała zimę o ile nie wiało i nie było bardzo zimno wychodziłam z dzieckiem na dwór. początkowo na parę minut, zwiększając czas przebywania na dworze. w zimę bardziej niebezpieczne dla dziecka są wiatry -wychładzają, niż mróz poniżej -5. nie wyobrażam sobie siedzieć z dzieckiem tylko w domu. ubrać i na dwór, byle nie przegrzewać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaaa mamaaaaa
nie wiem moi byli urodzeni w grudniu i po 2 tyg chodzilismy na normalne spacery jak bylo mega zimno to nie ale jesli temp byla minusowa do -6 to czesto i 3 godziny chodzilam tyle co od karmienia do karmienia:) dzieci wcale nie choruja a ja wrocilm do formy baaardzo szybko:)ps zaden nigdy nie zmarzl w wozku wiec nie wiem o co chodzi wychodzi sie na dwor do -10 stopni potem juz nie zreszta potem i to i nam mamom sie nie usmiecha bo zimno jak smok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sie urodziła 1 grudnia. po 2 tygodniach w sniegu juz pomykałam z wózeczkiem ;) pamietam do dzis jak miała miesiac i przy 10 stopniowym mrozie w styczniu chodziłam po parku :D czaad był ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam przed Gwiazdką kilka dni. W Nowy Rok przy minusie byliśmy na spacerze. Dziecko odpowiednio zabezpieczone przed zimnym powietrzem. Nie słuchaj nikogo, hartuj dzieciaka, bo z niego klucha wyrośnie ochuchana i podatna na każde przeziębienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja urodzilam w pazdzierniku
w zimie chodzilam na spacery, nawet w wiekszy mróz. jak sypało i byla zadymka to nie, jak spadalo ponizej -10 tez nie. Efekt - mały ma prawie 10 miesięcy i ani katarku nie miał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam nikogo takiego, ale znam dziewczynę, która na pierwszy spacer wyszła po 6 tygodniach, bo ciągle a to pogoda brzydka, a to mały śpi i nie będzie go budzić żeby go ubrać itd. Pierwsze dziecko urodziłam pod koniec listopada, drugie też będę rodzić w listopadzie i nie wyobrażam sobie nie wychodzić z domu, nawet w mróz (nie mówię tu o -20, ale tak do -10).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaMałejZuzi
ja rodziłam pod koniec listopada i ani razu zimą nie jeździłam z małą na spacery wózkiem. codziennie ja wynosiłam na 10-15 min. na balkon lub na podwórko na rękach. dużo woziłam ja w foteliku samochodowym. też w ciąży myślałam, że codziennie będę z nią chodzić na spacery....ale wyszło inaczej. wózek-gondolka mi się bardzo przydał....w domu, do usypiania małej...super sprawa spała w wózku a ja mogłam na nią patrzeć i gotować, czy coś innego robić. żałuję, że nie jeździłam wózkiem na spacery....ale próbowałam, mała tak płakała w kombinezonie w wózku, że zrezygnowałam...i musiałam nosić na rękach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×