Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martusia???????????????

Co robić?? Rady!! Dom czy teściowa???? Gdzie mieszkać???

Polecane posty

Gość Martusia???????????????

Hej Zastanawiam się czy zamieszkać z ,,teściową"??? Mój problem wygląda tak: jesteśmy młodymi osobami (mamy po 20 lat), w tej chwili spodziewam się dziecka, jestem w 7 miesiącu ciąży. Z chłopakiem planujemy zamieszkać u niego (czyli w mieszkaniu jego mamy, ojciec już nie żyje), ponieważ jest duże mieszkanie w przeciwieństwie niż u mnie. Wiem, że jego mama ma tego świadomość i nigdy nie powiedziała że ,,nie", ,, że sie nie zgadza" czy coś w tym stylu, akceptuje to. Z tym, że prosiłam chłopaka od jakiegoś czasu aby usiadł i na spokojnie porozmawiał z mamą, a nie jak dotychczas, w samochodzie pare słów, to po drodze do sklepu itp. On do tego sie nie pali. Jak mam na niego wpłynąć? Kolejną rzeczą jest to, że jego mama traktuje go ciągle jak dziecko np. zbiera po nim pozostawiane talerze, ciuchy, sprząta po nim, pierze mu no i tym podobne, potrafi mu coś kazać (sytuacja: jest sobota więc można sobie pospać, jego mama chodzi spać wcześnie, więc wcześnie wstaje, przychodzi o 8:00 rano i KAŻE, nie poprosi, tylko każe dla Pawła wstawać i zawieźć się na działke, gdy onpowie, żę później czy coś to obraża się). A z tego wynika to, że skoro Paweł jest dzieckiem nie zadowolona jest, że będziemy mieli dzidziusia. Nigdy sama z siebie nie zapytała się, jak tam z ciążą, jaka płeć, czy kopie itp. Niedawno urodziła dziecko jej starsza córka, wypytywała ją, interesowała się, przeżywała jej ciąże. Wczoraj powiedziała do mojego chłopaka: ,, Ci potrzebne te dziecko jak pryszcz na ***" Strasznie się poczułam, tak jakby traktowała to jak jakiś przedmiot, nie wiem, okropnie. Dla mnie i chłopaka córeńka jest najważniejsza na świecie, cieszymy się i czekamy na nią Obawiam się, żę będziemy oschle traktowani, jak 3 dzieciaków, a nie jak rodzina, którą się czujemy. Moja mama jest podekscytowana, cieszy się, praktycznie codzienie rozmawia z brzuszkiem, głąska, patrzy jak sie rusza, pyta jak sie czuje, daje mi rady itp. Czuję, żę będzie kochana, rozpieszczana przez babcie jak to sie mówi. Mam możliwość zostania w domu (również chłopak może do mnie się wprowadzić), mama z radością nas przyjmie, (mówi o tym, że jest jej przykro, że nie będzie non stop z wnuczusią). Problem w tym, że mieszkanie jest malutkie, 2 pokojowe na: 2 rodziców, młodsza siostra 5 lat, no i ewentualnie ja z chłopakiem i dzidzia. Nie wiem, co będzie dla nas lepsze. Proszę o wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej gdybyście wynajęli coś osobno, inaczej nigdy nie będzie dobrze. A jak już jego mama raz z wami zamieszka to nie uwolnisz sie od niej bo będzie za wami łazić wszędzie, nawet gdybyście chcieli budować własny dom ona wszędzie za wami polezie bo będziecie jedną rodziną :o więc zastanów sie dobrze. Ja bym wolała na Twoim miejscu mieszkać u Ciebie i próbować coś jak najszybciej wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładne dziecko
wiesz czasami jest lepiej pogniezdzic sie w małym mieszkaniu a mila i spokojną atmosferą, niż w duzymi przestrzennym mieszkaniu w którym będziesz się czuła jak intruz a do tego jego matka nie przestanie go traktowac jak dziecko a co za tym idzie ciezko mu bedzie dorosnac do bycia w partnerskim zwiazku i do bycia ojcem. Nie wiem w całości jakie sa wasze relacje z tesciaowa, ale ja bym Ci radzila chwilowo zostac z chlopakiem u Ciebie. On bedzie musial się starać, sprzatać po sobie a jak sie nauczy to i przy dziecku chetniej pomoze a jak mamuska go we wszytkim wyreczy to nic mu się nie będzie chciało. Pozatym z mamą to z mamą.. taka jest moja rada. A jak okaze się ze jest za ciasno tak że macie sięwszyscy dość to sięprzeprowadzicie a do tego czasu Twoj chłopak troszke wydorośleje i może mama zrozumie ze on ma jużswoją rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może Tak, Może Nie
Nie zgadzaj się na wspólne mieszkanie z teściową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhd
nie daj sobie mieszkac z tesciwowa,nic gorszego,lepiej gniezdzic sie w malej klitce ale sami niz z tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta najlepiej spłodzić
bachora a potem szukać mieszkania po rodzinie. jak się chciało wam odpowiedzialności to wynocha do pracy i na swoje. Jak dzidziuś się urodzi to i tak z płaczem wrócisz sama do mamusi. Tak się kończą "miłości" w tym wieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia???????????????
Tak się składa, że mamy za co sie utrzymać. I przepraszam bardzo ja nie mam lat 15 czy 16, że mam wracać z bekiem do mamy. Jestem świadoma tego co to jest macierzyństwo. Tylko, jak mam rozmawiać z chłopakiem?? Jak go przekonać?? Wiadomo, to jego mama, on jest u siebie, czuje sie swobodnie, widzi to zupełnie inaczej niż ja. A inaczej tzn. ,,będzie dobrze: itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem powinnaś zamieszkać z teściową. Dlaczego? Dlatego, że w mieszkaniu rodziców mieszka też twoja siostra i pomyśl, jakie ona będzie miała warunki jak tam zamieszkacie. Wspólny pokój z rodzicami, czy z wami i dzieckiem? Wiadomo, ze nie każdy musi mieć osobny pokój, ale czym innym jest dzielenie pokoju z rodzeństwem, a czym innym z rodzicami. Uważam, że powinnaś ponieśc odpowiedzialnośc za ciążę i zamieszkać z teśiową, nawet kosztem nieciekawej atmosfery. To ty zaszłas w ciążę nie mając środków na samodzielne mieszkanie, więc to ty powinnaś zmiejszyć swój komfort życia, a nie siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia???????????????
No rzeczywiście, siostra zacznie szkołe, nauka i wogóle. To jest naprawde mocny argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie macie kłopotów z kasą to za żadne skarby nie zgodziłabym siena żadne mieszkanie z teściową ani u ciebie. Jestes w ciaży :) to wspaniała sytuacje żeby uprzeć sie że chcesz mieszkać w osobnym mieszkaniu i koniec. Zresztą to najlepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia???????????????
Ale wynajmując oddzielne mieszkanie, mielibyśmy więcej wydatków. Żyli byśmy jak większość o wypłaty do wypłaty licząc każdą złotówke. A mieszkają z kimś mamy możliwość podzielenia się rachunkami na połowę i to jest +. Ojj ciężka decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergyth
słuchaj my jestesmy w podobnej sytuacji i niedługo zamieszkamy z tesciami ze wzgledow finansowych. oczywiscie ze mi to nie na reke, pewnie bedzie ciezko ale pocieszam sie tym ze to na jakis czas, uzbieramy troche pieniazkow i wrocimy na wynajem. u twojej mamy bedzie wam i nie tylko wam strasznie ciezko na 2 pokojach...zamieszkaj z tesciowa a jak bedzie bardzo zle to sie przeniesiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
ja na twoim miejscu ABSOLUTNIE nie szla mieszkac do tesciowej!! za zadne skarby tam nie idz!!! bedziesz cholernie zalowac!! mieszkaj u siebie z chlopakiem a z czasem cos znajdzicie dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jełop taki jak i WY
Autorko, miałam taką samą sytuację. Mąż teściowej umarł i dom stoi pusty, tylko ona w nim mieszka. Mój mąż też ma na imię jak Twój :) Słuchaj kochana rok wytrzymałam i oboje przeprowadziliśmy się do moich rodziców gdzie mamy święty spokój a ja mogę spokojnie czekać na rozwiązanie. Nie idź do teściowej ona z tego co piszesz pokaże pazurki jak zamieszkacie z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha u teściowej mieliśmy jeden pokój 12m (kwadratowych). Ona miała dwa razy większy pokój, a jeden stał pusty po zmarłym bracie- gdzie nie wolno wchodzić. Nie pchaj się w to bagno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak - idź mieszkać do teściowej! szybciej się wtedy usamodzielnicie i wynajmiecie jakieś mieszkanie tylko dla waszej trójki i to będzie najlepsze rozwiązanie. my mieszkaliśmy na wynajmowanym 3 lata, kiedy mąż (wtedy narzeczony) zaczął realizować swój plan - rozbudowy domu w którym mieszkają jego rodzice (dom od dawna przepisany jest na niego). a skoro mamy go remontować, rozbudowywać to dobrze żebyśmy byli na miejscu, równoczesnie ze staraniem o kredyt przeprowadziliśmy się do teściów. teściowa od 2 lat marudziła, jęczała nam żebyśmy wrócili, bo ona czuje się samotna itp, dodam że teść żyje. ja nie byłam przekonana, ale skoro życie to sztuka kompromisów to powiedziałam ok spróbujemy! już po 3 tygodniach zaczęło się piekło! z rozbudowy nic nie wyszło, ja dowiedziałam sie ze jestem w ciąży. ona jak sie dowiedziała wpadła w furię, zaczęła mnie od kurew i innych wyzywać...blebleble. potem się uspokoiło i tak mieszkaliśmy tam do czasu kiedy mały nie skończył 9 miesięcy. to było najgorsze 1,5 roku mojego życia! po kolejnej karczemnej awanturze, której świadkiem było moje przerażone dziecko jak stałam tak się spakowałam i powiedziałam mężowi ze albo coś wynajmujemy, albo ja odchodze i zabieram syna. on nie musiał się zastanawiać - poszedł ze mną. 2 dni potem mieszkaliśmy na wynajętym :) a kasa? kasa raz jest raz jej nie ma. dla mnie święty spokój jest 100 razy ważniejszy od kasy! u nas miała to być super oszczędnośc a wyszło tak ze więcej na tym straciliśmy niż zyskaliśmy - opał kupowaliśmy sami "bo my grzać nie musimy, to wy bachora macie to grzejcie", za wodę też sami - "my nie używamy", za prąd i gaz tez tylko my! ostatecznie rachunki wychodziły wyższe niż wynajem!!! a do tego moje zszargane nerwy, coraz głębsza depresja, oj nie nie nie! nigdy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci mówię, patrząc na to jaki jest Twój facet, że jak już raz wprowadzicie sie do jego matki to zostaniecie tam na zawsze :o tzn do końca życia, albo do końca życia teściowej, albo do końca życie waszego związku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ....
tylko nie z teściową!!! Wiem co przeżyłam ... koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładne dziecko
do matki a jak nie to na wynajem, jesli chcesz zeby chłopak dorósł i pomagał Ci w domu i z dzieckiem to absolutnie nie u tesciowej. Skoro ona go tak teraz traktuje a on jest taki wygodny, że talerza nie wyniesie to ja bym nie ryzykowala. Pozatym skoro was stac na wynajem, nawet za cene zycia od wyplaty do wyplaty, to polecam, nie ma nic lepszego dla zwiazku niz życie we dwoje z dzieckiem sami. Bez wtracania rodzicow, tesciowej itp. Oj chocby w jednym pokoju z kuchnia ale sami. Dotrzecie sie, nauczycie zyc razem a ile swobody ;);) polecam. My tak zaczelismy i dobrze nam to zrobilo, dla zwiazku przede wszystkim, bo mamy tesciowe itp, to tylko problem, a przy malenstwu najlepiej jak bedziecie sie uczyc odrazu sami zwlaszcza chlopak ze musi pomagac i ze go jego ani twoja mama nie wyreczy, wierz mi, moze jeszcze nie wiesz jak to jest ale faceta trzeba szkolic od razu bo jak sie nauczy wyreczac to ciezko nauczyc go cos robic... Poczytaj sobie forum, pelno takich problemow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BROŃBOŻEUTEŚCIÓW!
Wynajmijcie kawalerkę. Spokój w rodzinie to rzecz najważniejsza! Twojemu mężowi też przyda się nauka samodzielności, bo stanie się WKRÓTCE głową rodziny...Może być skromniej ale spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergyth
czasami nie da sie pomimo chceci utrzymac samemu...wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia???????
Tyle odmiennych opinii, doświadczeń itp. Dalej mam mentlik w głowie, możę nawet i większy niż dotychczas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhalka
Albo mieszkajcie z tesciowa albo sobie cos wynajmijcie. Dlaczego twoja mlodsza siostra ma ponosic konsekwencje twoich wyborow zyciowych? Ona ma prawo do wlasnego pokoju w domu, ciszy i spokoju. Tak jak juz ktos napisal - wasza decyzja o dziecku, ty ponos tego konsekwencje, chociazby zmiejszeniem swojego komfortu zyciowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvbftgrbrba
Ja tez uważam, że powinniście zamieszkac z teściową, bo tylko tam są warunki. Skazywanie młodszej siostry na wspólny pokoj z rodzicami jest jakas pomylka. Pomysl, ze dziewczynka nie bedzie miec za grosz prywatnosci, poza tym skoro masz 20 lat to pewnie rodzice sa jeszcze w miare mlodzi i przeciez pewnie uprawiaja seks. Maja to robic przy spiacej siostrze? Zdecydowanie u tesciowej, jakby nie bylo siostry moglabys pomyslec o zostaniu w domu rodzinny, ale ona jest i jak tam sie zwalisz z mezem i dzieckiem to postapisz bardzo, ale to bardzo egoistycznie. Pomyśl jakbys ty sie czula na jej miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa to bardzo slaba opcja, ja się wyprowadzilam od rodzicow na jedno z osiedli zarzadzanych przez www.sbmjednosc.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma jak odkopać stary temat i walnąć reklamę, żenada 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie oddzielny dom! Ja z mezem już wytrzymac nie mogłam i kupiliśmy sobie dzialke tutaj www.dzialki-szczecin.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tesciowymi to sie wyglada dobrze na zdjeciach tylko- a i to nie zawsze :) Nigdy nie zamieszkalabym z tesciowa. My wynajmujemy mieszkanie i mamy swieta spokoj. Kiedys tesciowa wpadla do nas na pare dni - to byly najgorsze dni jakie przezylam do tej pory. Przyjechala niby do wnusi, ale nawet raz z nami na spacer nie wyszla, nie mowie juz o bawieniu sie z mala. Pomoc w domu ? Zapomnij, czytala ksiazke i czekala na jedzenie, a ja gotowalam i pilnowalam malej jednoczesnie- mala skonczala rok i juz chodzila, wiec wszedzie jej bylo pelno. Ale najgorsze bylo to, ze sie we wszystko wtracala, bo ona wie lepiej. Jakies zagrywki robila, zebym wyszla na gorsza zone i gospodynie, wszystko, zeby mnie z mezem poroznic. Wciagala jedzenie, az sie jej uszy trzesly, ale komentarz, ze to ona by inaczej zrobila, ze to jej nie smakuje, tymto zle doprawione itp itd zawsze byl. W koncu maz jej powiedzial, ze widocznie nie zna sie na dobrym jedzeniu i juz przy nim przynajmnije tego nie komentowala. Maz sam powiedzial, ze juz wiecej takich odwiedzin nie chce. Szwagier po odwiedzinach mamusi (2 tygodnie) tak sie z zona swoja poklocil (w sumie to sie caly czas o cos klocili, bo mamusia go na na zone ustawiala, a on okazal sie latwowierna dupa) , matka tak im namacila, ze nie sa juz razem. Nie dali rady odbudowac tego, co tesciowa popsula. 10 lat bycia razem i wspolna corka - wszytko przekreslone przez babsztyla. Wiec dobrze sie zastanow czy chcesz z tesciowa mieszkac. Ja myslalam, ze oszaleje przez ten tydzien, a ty chcesz sie na lata byc moze na podobne traktowanie skazywac . Twoja tesciowa sama mieszka, wiec pewnie bedzie mowa o tym, ze po co macie cos wynajmowac, mieszkanie pewnie na syna w koncu przejdzie. Wiec to tak jak byscie juz u siebie byli ;) Mieszkanie z twoimi rodzicami tez moze nie byc takie rozowe, jak sie bedziecie na 2 pokojach w 6 gniezdzic. Lepiej poszukaj czegos taniego do wynaecia w okolicach twojej mamy, to i swoj spokoj bedziecie mieli, chlop sie od swojej matki oderwie i moze usamodzielni w koncu, a ty bedziesz miala pomoc przy corce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×