Dzisiaj minęłam swoją wielką miłość/szansę i poszłam dalej...

Szłam dosyć szybko, na obcasach, byłam fajnie ubrana (padał deszcz) włosy miałam lekko zmoczone, rozpuszczone, czerwona szminka... Idę...i nagle on w białej koszuli pod krawatem wysiada z autobusu. Na oko miał góra 25 lat, patrzył na mnie, był tłok. Ja na niego spojrzałam najpierw oschle, nasze twarze minęły się jakieś 3 cm od siebie, czułam jego wzrok, zapach. Potem coś nagle mnie uderzyło i gdy już wyszłam z tłumu odwróciłam się. Jeszcze stał i też na mnie się patrzył! To pierwszy facet który patrzył na mnie w taki sposób...taki...oszałamiający... Potem zniknął w tłumie i tyle :O Teraz żałuję, że nie uśmiechnęłam się chociaż :(

A orgazmu nie miałaś????

witam a co byś zrobiła, gdyby podszedł i zagadał?

idź jutro waruj pod przystanek i czekaj na niego

Zwariowałaś? Za chwilę idę. Nie będę czekać do jutra :P

jakby zagadał to bym mu odpowiedziała na pytanie albo sama o coś zapytała to było niesamowite przeżycie nie widziałam jaka to była linia i nawet nie pamiętam któa dokładnie godzina była, jakoś tak między 12-13

:D:D:D

Nie przejmuj się. Może to był gej i po prostu oceniał wygląd :) Oni są cool :)