zemdleliście kiedyś ???

Fawila no ja właśnie w piątek idę do endokrynologa więc może cos mi pomoże, a jakie teraz tabletki bierzesz ???

Microgynon 30ED - jedyne skutki uboczne jakie po nich miałam to przez pierwsze dwa dni troszkę mnie "muliło", nie tyle było mi niedobrze, co czułam się jakbym po prostu się przejadła.

Fawila dobrze ciesze się znalazłaś sposób na swoje problemy :) dziękuję za odpowiedz :)

Nie ma sprawy i serio - poproś o te badania. Bo to jest niewiele zachodu, a można sobie życie ułatwić ;)

na pewno tak zrobię :)

Ja zemdlalam stojac w kosciele, dwie osoby wyciagnely mnie przed kosciol i tam doszlam do siebie, zemdlalam tez stojac w sklepie miesnym, obudzilam sie przed sklepem - masa ludzi nademna stala z checia pomocy. Prawie zemdlalam w autobusie i po wnoszeniu roweru na 2 pietro. Ostatnio mi sie nie zdarza.

Ja zemdlalam raz i to randce z chłopakiem a żeby było ciekawie to byliśmy na pizzy a ja pojechałam prosto na nia głową he masakra:)

cacacas-Padł bys ze śmiechu ? To takie dorosłe...

ja pamiętam jak kumpel przy śniadaniu zemdlał i nikt go nie złapał ahhaha... kanapke jadłem, szkoda było

najlepsze są omdlenia w zimie na pasach jak jest lód i osoba mdleje do dołącza do ruchu drogowego hahahahhaha :D no, że jedzie razem z autami no zleje sie zaraz hahaha

jak idzie na omdlenie to trzeba sie polozyc o nogi uniesc do gory

a jak osoba zemdleje gdzie na bezludziu to mozna ją szybko bzyknąć i w nogi !!

omdlenie to powazny temat a nie do zartów

ja tam wole tych śpiących gdzie popadnie nawet podczas seksu im się zdarzy usnąć :D

widze ze ktos reaktywowal temat z 2011 i sobie zarty robi

no jakie nie które żarty są śmieszne, zaraz się zleję. ja też zemdlałam, i nie miałam na to wpływu !!

Raz w dzieciństwie w kościele, miałam 12 lat i to było dziwne bo nic tego nie zapowiadało :o stałam sobie, patrzyłam na ołtarz i nagle otworzyłam oczy i zauważyłam że leżę pod drzewem i jakieś obce kobiety się nade mną użalają :p wcale nie wiem jak się pod tym drzewem znalazłam :p A drugi raz kiedy miałam 17 lat, w Rossmanie, miałam identycznie jak autorka tematu, tylko że ostatecznie wtedy nie zemdlalam, postawiłam koszyk na podłodze i szybko wyszłam ze sklepu, a dwóch ochroniarzy za mną :p Usiadłam na takim kwietniku i za chwilę poczułam sie lepiej.