Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziad69

wysokość alimentów i skomplikowana sytuacja

Polecane posty

Gość dziad69

Witam. Płacę 500 zł na 9 letnie dziecko i 200 zł na ex ( zgodziłem się dobrowolnie bo była w trudnej sytuacji - rozwód bez orzekania o winie) Zarabiam 2200 zł na czysto, żyjemy w małej miejscowości. Mam stały kontakt z synem, poza alimentami zbierze się jeszcze spora sumka na inne sprawy - rozrywkę, dodatkowe zajęcia, kieszonkowe czy większe wydatki( podręczniki). Wszyscy mi mówią, że wydaję na dziecko za dużo, faktem jest, że nie jestem w stanie wiele odłożyć (nie jestem rozrzutny) i np naprawa starego samochodu czy mały remont w domu zjada mi wszystkie "oszczędności". Ez żyje w konkubinacie, właśnie urodziła partnerowi dziecko i z moralnego punktu widzenia powinienem wnieść do sądu o zniesienie alimentów na nią. Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że nigdy nie pracowała, ciągle była chora, w momencie naszego rozwodu również i nie przysługują jej żadne świadczenia pieniężne( no chyba, że załatwiła sobie socjalne). Nawet jak wygram sprawę i je straci może wnieść o podwyższenie alimentów na dziecko. Jak myślicie, zostawić to tak jak jest czy próbować walczyć? Może zostać przy tej kwocie i robić dopiero jakieś kroki wtedy jakby chciała podwyższenia alimentów lub pogorszyła się moja sytuacja finansowa? Kocham swojego syna ale czy dzięki temu ex może mnie wykorzystywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinienes wniesc sprawe o zniesienie alimentów na byłą zonę. Byc moze i tak bedzie wnosic o podwyższenie ich na syna, ale to nie jest az takie proste. To prawda, ze juz sporo płacisz, co wiecej powinienes miesc udokumentowane rachunkami itd. wszelkie inne wydatki na dziecko jakie ponosisz poza płaconymi alimentami ( własnie po to aby uniknac ewentualnego ciagłego podawania o podwyzszenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziad69
Słyszałem o sytuacji, że ojciec za bardzo starający się o dziecko dostał "nagrodę" w postaci podwyższenia alimentów bo przecież go stać na to :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obowiązkiem jest łożenie na utrzymanie dzieci, jednak dotyczy to uzasadnionych potrzeb dziecka, natomiast w przypadku gdy obecne świadczenia wystarczają na utrzymanie syna to roszczenia dotyczące podwyższenia kwoty alimentów mogą zwyczajnie nie mieć podstaw, co znaczy ze sad ich nie uzna. 500 zł na 9 letnie dziecko to naprawde sporo. Pierwsze co powinienes zrobic to zaprzestac płacenia na żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Popieram zdanie powyżej. Dodam tylko ,że swoim postępowaniem potęgujesz i rozwijasz pasożytnictwo . Przecież ona nigdy do pracy nie pójdzie ....i jak to wasze dziecko zostanie wychowane????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ona żyje już w konkubinacie to chyba nie powinieneś płacić na nią, według mnie tak powinieneś zrobić, te 500 złoty to jak na nasze polskie warunki to już i tak sporo, nie sądzę, że sąd nakaże więcej płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
zostaw temat póki ex nie zacznie przebąkiwać o podwyżce. ciebie stać, a ona po podwyższeniu wywalczy minimum stówkę na dziecko dodatkowo... a ile stresów i wojen po drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ona nie wywalczy ....ona też ma obowiązek. Dopóki państwo nie zabrania się rozmnażać ,daje rozwody.....dopóty państwo musi uwzględniać obowiązki. Można narodzić i 100.A pewnie niejedna by tak robiła gdyby nie biologiczne uwarunkowania.Po co pracować ....lepiej się rozmnażać. Inaczej państwo .....czyli obywatele musiałoby,musieliby przejąć całkowitą odpowiedzialność za rodzinę, związek ,narodzone dzieci. Obowiązek zaś spoczywa przede wszystkim na kobiecie .....to ona rodzi i wie kiedy jest płodna.Ona też wie ,że to jej dziecko. Mężczyzna takiej pewności nie ma nigdy . Musi się procesować . Wynik procesu może być zaś różny. A przy tym kosztowny....nie wszystkich na to stać. Dlatego też instytucję alimentów należy zlikwidować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ona nie wywalczy ....ona też ma obowiązek. Dopóki państwo nie zabrania się rozmnażać ,daje rozwody.....dopóty państwo musi uwzględniać obowiązki. Można narodzić i 100.A pewnie niejedna by tak robiła gdyby nie biologiczne uwarunkowania.Po co pracować ....lepiej się rozmnażać. Inaczej państwo .....czyli obywatele musiałoby,musieliby przejąć całkowitą odpowiedzialność za rodzinę, związek ,narodzone dzieci. Obowiązek zaś spoczywa przede wszystkim na kobiecie .....to ona rodzi i wie kiedy jest płodna.Ona też wie ,że to jej dziecko. Mężczyzna takiej pewności nie ma nigdy . Musi się procesować . Wynik procesu może być zaś różny. A przy tym kosztowny....nie wszystkich na to stać. Dlatego też instytucję alimentów należy zlikwidować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ona nie wywalczy ....ona też ma obowiązek. Dopóki państwo nie zabrania się rozmnażać ,daje rozwody.....dopóty państwo musi uwzględniać obowiązki. Można narodzić i 100.A pewnie niejedna by tak robiła gdyby nie biologiczne uwarunkowania.Po co pracować ....lepiej się rozmnażać. Inaczej państwo .....czyli obywatele musiałoby,musieliby przejąć całkowitą odpowiedzialność za rodzinę, związek ,narodzone dzieci. Obowiązek zaś spoczywa przede wszystkim na kobiecie .....to ona rodzi i wie kiedy jest płodna.Ona też wie ,że to jej dziecko. Mężczyzna takiej pewności nie ma nigdy . Musi się procesować . Wynik procesu może być zaś różny. A przy tym kosztowny....nie wszystkich na to stać. Dlatego też instytucję alimentów należy zlikwidować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ona nie wywalczy ....ona też ma obowiązek. Dopóki państwo nie zabrania się rozmnażać ,daje rozwody.....dopóty państwo musi uwzględniać obowiązki. Można narodzić i 100.A pewnie niejedna by tak robiła gdyby nie biologiczne uwarunkowania.Po co pracować ....lepiej się rozmnażać. Inaczej państwo .....czyli obywatele musiałoby,musieliby przejąć całkowitą odpowiedzialność za rodzinę, związek ,narodzone dzieci. Obowiązek zaś spoczywa przede wszystkim na kobiecie .....to ona rodzi i wie kiedy jest płodna.Ona też wie ,że to jej dziecko. Mężczyzna takiej pewności nie ma nigdy . Musi się procesować . Wynik procesu może być zaś różny. A przy tym kosztowny....nie wszystkich na to stać. Dlatego też instytucję alimentów należy zlikwidować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziad69
Ex w gębie jest świetna i może przekonać sąd do swoich racji, jaka jest biedna, schorowana itd. Fakt, jest mocno schorowana co nie przeszkodziło jej znaleść sobie kochanka, rozwalić rodziny i urodzić mu dziecka. Może sąd będzie też myślał racjonalnie? No ale chodzi mi po głowie inny pomysł, może jednak nie ruszać sprawy a jedynie uświadomić ex, że całą kasę płacę na dziecko a ponieważ na samo dziecko jest to już dużo ograniczyć się z dodatkowym finansowaniem spraw do których się dokładałem typu podręczniki, ciuchy itp. Pozostaną i tak wydatki, które ponoszę osobiście ale jak się kocha..... No i kalkulując i gdybając dalej, że mogłaby dostać podwyżkę płatności np 100 zł więcej na syna to dla pozostałych 100 zł na razie nie opłaca mi się ruszać sprawy. Co sądzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ja na jego miejscu wystąpiłbym ....albo o zniesienie alimentów na ex albo o przejęcie opieki nad dzieckiem. A w zasadzie jedno i drugie.Jest tu jednak za mało informacji ....by coś autorytarnie mówić.Są wg podanej informacji symptomy ,że ta baba to pasożyt. Jeśli tak jest..... a on i Bóg wiedzą o tym najlepiej to powinien zrobić jak wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziad
bycie "dobrym w gębie" to za mało aby wywalczyc alimenty. Musi udokumentowac , ze potrzebuje tych pieniedzy. Na ładne oczy nikt ich nie zasdzi. To dotyczy zarówno pieniedzy dla niej jak i dla syna,Nie masz obowiazku ich płacic, poniewaz rozwiedliscie sie bez orzekania o winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
No i sam udzieliłeś sobie poprawnej odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alimenty zostają
Z Zniecierpliwiony --------- Nie, instytucja taka powinna pozostać, aby potem taki jeden czy drugi, jak sobie bezmyślnie pochula z kobietą, nie czuł się bezkarny. Puścił się, lata jak z pieprzem od jednej do drugiej, udaje, że przy współżyciu nie powinno być dziecka, to niech za głupotę płaci. Kobieta jest w ciąż, ma przez 9 m-cy utrudnioną naukę i pracę oraz normalne funkcjonoweanie. Potem połóg, opieka nad dzieckim, karmienie piersią, osłabienie. Cały ten trud, ale zarazem miłość do dziecka są piękne, ale chleba nie dadzą. Zatem, nie może być, że ten puszczalski ojciec biologiczny sobie lata, udaje, że nic się nie stało i zmywa z siebie całą odpowiedzialność, bo do stworzenia dziecka potrzeba dwojga, a nie tylko jednej osoby. Każde pójście do łózka i współżycie może sklutkować dzieckim, bo nawet przy antykoncepcji cz zwykłek kontroli kalendarzykowej, hormony mogą być silniejsze i pożądanie kobiety, fascynacja lub radośćz bycia z mężczyzną mogą być tak silne,że gospodarka hormonalna zostaniue zachwiana i dzidziuś powstaje. Zatem najpierw myślimy, a potem krytykujemy, w przeciwnym wypadku, płacimy alimenty, bo kobieta jest niejako z góry wykreślona z ringu pracowniczego na conajmniej rok - część ciąży i okres połogu lub cała ciąża i połóg, to wtedy jeszcze dłżej. Zatem chojraczki, latający po kobietach, puszczlscy - zastanówcier się nad sobą. Jeśli byliście z puszczalską, to jersteście sobie równi, zatem również musicie pomóc - nie ponosicie dziecka w brzuichu, nie zabierzecie opuchlizny, ciągłego siusiania, nie urodzicie i nie nakarmicie - możecie posprzątać, ugotować i płacić. Zakładam tu syt. gdy matka jest normalna, a nie zalicza się do patologii. Z patologią, to już inna sytuacja. Alimenty dla niedojrzałych i cwaniaczków zostają!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alimenty zostają
na dziecko oraz matkę w połogu, po okresie połogu na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziad69
alimenty to tez niezły sposób na życie dla leniwych kobiet. Wpadnie "dobrze" nie będąc jeszcze mężatką, dostanie alimenty. Potem ktoś się nad nią zlituje i ożeni. Będą mieli dzieci, ale po co jej chłop, chce być niezależna. jest wredna, jej facet nie wytrzymuje i znajduje sobie miłą kochankę, ona wnosi o rozwód i alimenty na dzieci i na siebie. Między czasie nie próżnuje i wpada już po rozwodzie z kochankiem ale się nie układa. Dostaje alimenty na dziecko. jak się uwinie może mieć alimenty na 4 dzieci i siebie i jeszcze z kimś żyć. Po co ma pracować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że powinieneś jak najszybciej znieśc alimenty na nią nawet jeśli sąd podwyższy ci alimenty na dziecko ( w co wątpię, bo 500 zł t nie jest mała suma) - będziesz płacił na dziecko, nie na eks, która jak sam piszesz jest już na utrzymaniu kolejnego mężczyzny nie daj się wykorzystywac, płac na dziecko, jeśli masz ochotę dokładaj się do rozrywek, ale miej trochę godności na litośc boską! a to co słyszałeś o podwyższeniu alimentów u ojca, który się za bardzo starał to też niestety często prawda sąd bierze pod uwagę "możliwości zarobkowe" nie faktyczne zarobki, absurdalnie czasem zasądzając 400zł od bezrobotnego albo własnie podwyższając alimenty komuś kto ma przyznane 400zł a dokłada drugie tyle z własnej woli aż żal takie decyzje komentowac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Instytucja alimentów to choroba. Trzeba to zlikwidować . Uczy złodziejstwa i oszustwa. Wychowuje niedorajdy życiowe i cwaniaków.. A za to płaci później całe społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupka bladziuchna
na ex nie plac niech placi na nia jej gach, a jak poda cie o podwyzszenie alimentow to powiesz ze wczesniej placiles na nia i nie masz dalej takiego zamiaru bo ma drugie dizecko z innym pozatym zawsze to alimenty na dziecko a nie na darmozjada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI LENKA
Nie bardzo rozumiem dlaczego płacisz na byłą ma innego faceta dziecko albo głupi jesteś albo nie rozumiesz że cię wykorzystuje.Do sądu marsz znieść alimenty na nią w zamian masz kasę którą możesz dać na dziecko a o podwyżkę się nie martw niewiele wskóra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziad69
konkubinat nie jest związkiem prawnym i jej gach może sobie w każdej chwili pójść w diabły bo poza alimentami na jego dziecko nic z nią go nie łączy. On ma swoje mieszkanie, ona swoje i nawet mogą się wypierać, że mieszkają razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
ja tobie proponuję abyś wystąpił do sądu o przyznanie opieki nad twoim dzieckiem tobie-uzasadnij swój wniosek tym że pracujesz,zarabiasz całkiem nieźle a matka twojego dziecka nie pracuje przez co nie nauczy dziecka pracy i obowiązkowości,prowadzi się niemoralnie płodząc kolejne dziecko nie mając ślubu ,będąc bez pracy i będąc strasznie schorowaną. Myślę,że sąd przyzna tobie bezpośrednia opiekę nad dzieckiem dzięki czemu pozbędziesz się alimentów na byłą PS: zniecierpliwiony - popatrz sam - facet ma problem z alimentami na byłą - nawet nie wspomniał że chciałby zabrać dziecko i je sam wychowywać. Jedyne o co na forum poprosił to o radę jak pozbyć się alimentów na byłą a nie jak wywalczyć opiekę nad dzieckiem Zrozum-znikomy odsetek ojców chce po rozwodzie czy rozejściu się sprawować opiekę nad swoimi dziećmi, nawet wtedy gdy mają do tego świetne warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziad69
Wiesz, ex wykończyła mnie psychicznie, niedawno wyszedłem z depresji i wciąż chodzę na psychoterapię. Mimo rozwodu wciąż się jej nie pozbyłem, przyssała się jak pijawka i to nie tylko finansowo ale i emocjonalnie a potrafi w rozmowie wyssać jak wampir całą pozytywną energię. O przejęciu opieki nad dzieckiem myślę, ale wiążę się to z kolejną walką a ja wciąż się zbieram do kupy. No i dziecko jest bardziej związane z matką a po tym co już przeszło mam mu znów fundować następne stresy? Jeśli synowi zacznie dziać się krzywda to zacznę stanowczo działać. Dowodów na jej niemoralne życie mam dużo, nie wykorzystałem na rozwodzie to może się przydadzą w przyszłości. Tylko ciarki mnie przechodzą na myśl zadzierania z tą niezrównoważoną psychicznie kobietą. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Swoje obawy wyrzucić na śmietnik.Myśl o sobie i dziecku. Ona jak poczuje ,że ma przed sobą partnera do rozmowy czy nawet do walki .....bardzo szybko zmieni swój świat i jego postrzeganie. Szarpanie się skończy .Tylko działaj z rozwagą i zgodnie z prawem.Wykorzystuj wszystkie możliwości prawne. Ona bardzo szybko zmięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×