Problem z 16miesięcznym dzieckiem

Mieszkam z takim maluszkiem. Problem z nim polega na tym, że zupełnie nikogo nie słucha. Robi co chce, nie reaguje na prośby i zakazy. Zupełnie nie wiem jak do niego dotrzeć. Na wszelkie zakazy reaguje histerią i płaczem. Możecie jakoś pomóc, czuję się bardzo bezradna.

Mieszkasz ? To to nie Twoje dziecko ?

Oj to witam w klubie :) Moja corcia jest jak maly demon :P Caly dzin broi..Biega jakby miala ogien w pupie..Wszysko sciaga ,otwiera i wlazi we wszystkie niedozwolone miejsca ,a jak tylko dzialamy to jest jeden wielki ryk..Ciezko cos poradzic mysle ,ze najlepiej przeczekac...

Ja z moim mam to samo, to chyba taki wiek. Też ze spokojnego aniołka zmienił się w istego potworka, co wciąż broi.

To mój bratanek. Też mi się wydawało, że to zwyczajnie trzeba przeczekać ale z drugiej strony ile można. Ja rozumiem, że można się na coś uprzeć i próbować po to sięgać z 10 razy ale on to robi notorycznie. Bardzo dobrze wie, że danych rzeczy nie wolno a mimo to po nie non stop sięga. Wiem, że on sporo rzeczy rozumie więc staram się tłumaczyć i być bardzo cierpliwa ale nieraz ręce opadają. Przez część swojego życia opiekowałam sie dziećmi (miałam ich chyba 8 w podobnym wieku) ale z żadnym nie było nawet połowy takich problemów jak z nim. I jeszcze jedno pytanie; czy dzieci w tym wieku można już uczyć porządku, typu zbieranie rozsypanych klocków itp. Próbuję na nim to wymusić (tzn nie puszczam go dopóki nie posprząta) ale potrafi godzinę przepłakać a nie weźmie klocka do ręki). Wiem, że rozumie o co mi chodzi ale on ma taki charakter, że robi co chce i wszystkich ma gdzieś.

Przecież to za małe dziecko !!!! A Ty chcesz je uczyć jak conajmniej 2 latka ? 16 miesięczniak ma już świadomie i grzecznie po sobie sprzątać ? Tjaaaa, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka..Kobieto,nie masz pojęcia o małych dzieciach !

Pisałam o drobnych czynnościach typu własnie powkładanie klocków do pudełka. Nie wymagam nie wiadomo czego. On wie o co mi chodzi tylko o ile czasami to robi to najczęściej mu się nie chce. Pojęcie o dzieciach mam ale chyba nie ma osoby która wie wszystko i każdy z nas może popełniac błędy. Poza tym Opiekowałam sie kiedyś dziewczynką (która nie była starsza) której mama uczyła ją już takich drobnych rzeczy jak odkladanie zabawek na swoje miejsce oczywiście pomagając jej.

Mój ma 28 m-cy i dopiero niedawno zaczął rozumiec o co sie go prosi. Jak miał 14 m-cy zaczął chodzic i wypowiadac pierwsze słowa. Twój bratanek jest po prostu za malutki i nie rozumie czego od niego chcesz-a,że nie słucha... Mój syn czuje do mnie respekt-wie,ze z mamą nie ma zartów, ale z drugiej strony tata go rozpieszcza. Myślę,że w domu po prostu musi byc ktoś kogo dziecko słucha i ktos z kim może poswirować

dziecko w wieku 15,5 miesiąca i w życiu ono jeszcze nie jest na tyle rozumne, żeby układać po sobie zabawki, jest po prostu za mały. On dopiero zaczyna uczyć się takich rzeczy, to jeszcze nie czas, by wymagać od takiego dziecka porządku i mieć pretensje , że nie słucha. Takie dziecko jeszcze nie rozumie do końca, że broi, ono dopiero uczy się poznawać świat. Dopiero jak będzie mieć ponad 2 latka, 3 latka możesz zacząć oczekiwac, że będzie po zobie układać czy świadomie słuchać zakazów. Dziecko 16 miesięczne to dziecko, które ma rok i 4 miesiące, to czego Ty oczekujesz, żeby pięknie słuchało i układało po sobie ? Błąd !

Wszystko można:) Co do sprzątania np klocków to moja 14-miesięczna mała daje radę:) Oczywiście nie mówię do niej "posprzątaj klocki" tylko "teraz wrzucamy klocki do pudełka". Mała ma zabawę a przy okazji robi porządek. Na moje komunikaty typu "proszę tego nie ruszać", "tak kotka boli - nie rób tak proszę" też reaguje. Nie możecie się łamać kiedy dziecko krzyczy lub płacze, bo wejdzie wam na głowę - będzie wszystkim rządzić.

Ojej, czytam o tych klockach, alez dla takiego dziecka powkładanie klocków do pudełka to jest wielkie COŚ. Nie możesz oczekiwac, że taki szkrab Ci powkłada wszystkie klocki. On może włoży dla zabawy 1-2-3 klocki i finito, ale nie po to, by posprzątać, tylko dla zabawy. Autorko, wymagasz jak od starszego dziecka.

Owszem, dziecko zareaguje, ale nie zawsze i nie na każde polecenie. Czasem posłucha, czasem nie , świadome wykonywanie poleceń i sprzątanie to duuuużo duuużo później.

Bratanek mojego męza jest rok starszy-czyli ma trzy latka, a umie liczyć, po angielsku liczy do 10 i umie czytać. Czuję sie przy nich jak niedobra matka, kiedy sie chwala jaki to on madry, a mój liczy "4 6 10 2 3" po swojemu, a o czytaniu nie ma mowy...

mysle ze nie powinno sie wymagac sprzatania jako sprzatania - wszystko zalezy od dziecka i nic na sile. Lepiej nie przymuszac go bo potem bedzie mial uraz skoro jak mowisz moze godzine przeplakac - nie rob tak :o Mozeszx probowac po zabawie wrzucac klocki do pudelka na zasadzie kto szybszy - teraz ciocia a teraz ty. Powoli, powolutku sie nauczy :)