Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ludzie po zawodówce

Jakie macie zdanie o ludziach którzy skończyli zawodówkę?

Polecane posty

Gość erbqebdb
Pilot wycieczek... Trudno być rozwiniętym, gdy po zawodówce zaczyna się pracować... nie wierzę, że zaczytuje się książkami.. (chyba, że śmietnikowymi) Moge Ci powiedziec, jakimi ksiazkami zaczytuje sie moj facet po zawodowce... Np. Henslem (o Polsce sredniowiecznej), Brucknerem, poza Tym Hawkingiem (interesuje go fizyka) fuguuuu a jesli chodzi o osoby, kotre maja juz rodziny i nie maja wyksztalcenia, hmm coz na ogol konczy sie to tak, ze zmieniaja prace co miesiac pracujac w marketach, to w 1 to w 2, bo pracodawcy chca rotacji, a wiadomo ze w taki sposob nie wypracujesz normalnej przyzwoitej pensji Moj partner jest stolarzem, pracowal 3 lata w 1 firmie na umowe o prace, a teraz przeniosl sie, poniewaz bedzie mial lepsze warunki. Nie wiem, co jest wg Ciebie normalna przyzwoita pensja, ale bedzie mial minimum 2600 na reke + do 100% pensji premii, a wiem juz, ze premie bedzie mial, tylko nie wiadomo jaka. Dodatkowo nadgrodziny i swieta normalnie platne, swiadczenia socjalne, obiady i dojazdy funduje pracodawca. Ja po studiach nie mam co liczyc na takie warunki. Ktos jeszcze pisal, ze ciezka fizyczna praca wyniszcza. Owszem, moze tak byc, ale jednoczesnie moze powodowac, ze czlowiek jest dluzej sprawny. Moj partner ma 37lat, a biora go za 10 lat mlodszego, do tego jest pieknie umiesniony, choc w zyciu nie byl na silowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alcia711
Moja kuzynka po studiach magisterskich i podyplomowych zarabia ok. 1100 zł na rękę, za to moja koleżanka po zawodówce fryzjerskiej ok 3000-4000zł:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alcia711
Dodam, że kuzynka pracuje w branży zgodnej z kierunkiem studiów w firmie HP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to witajjj :)
"Jakie macie zdanie o ludziach którzy skończyli zawodówkę?" zadne ...dla mnie to nie jest wyznacznik inteligencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam sporo
ludzi po studiach tzw. pseudo inteligencików , a w rzeczywistości to tępe osoby, mające się za lepszych , i znam osoby po zawodówkach którzy są więcej warci od tych po studiach i zarabiają dużo więcej. Np. kolega skończył budowlankę i teraz ma własną firmę budowlaną i powodzi mu się bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja koleżanka jest po
studiach i wyszła za mąż za chłopaka po zawodówce, i są szczęśliwym małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jakieś zawsze "niedociągnięcia" wynikną. Rozmawiałam z facetem pk zawodówce, i najpierw myślę sobie, że ok. ale potem pada słowo..."wreście":) Także nie uogólniam, ale nie wierzę, że ktos z takim wykszt. jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arturaw1
Mój Tata jest z zawodówki. Al jest to niezauważalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymca umca umca
mam taką opinię, że są to osoby o średniej inteligencji, leniwe, lub zmuszone szybko znaleźć zawód bo są z patologicznych rodzin, często ze wsi, często mają jakieś naleciałości językowe i posługują się niepoprawną polszczyzna, przeklinają i piją. nie mają zbyt wysokich potrzeb estetycznych i w ogóle duchowych. Rozumuja poprawnie, ale w prosty sposób, bez zawiłości, bez skomplikowanych emocji, dylematów moralnych, biorą życie jakim jest, chcą mieć dom, rodzinę, ale nie mierzą wysoko. często zostają nizinami społecznymi na całe życie, choc jesli założą firmę będzie im się dobrze wiodło. nigdy nie osiągną jednak wystarczającego stopnia elokwencji. źródło: znajomość osobista z takimi osobami, w tym z moim własnym bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy musza byc profesorami. Potrzebny jest tez hydraulik, mechanik samochodowy, budowlaniec. Mam przyjaciolke, ktora na sile pchala syna do liceum a on chcial zdobyc zawod, nie mial parcia na nauke. Z wielkim trudem i stresem matki (bo sobie wymyslila ze zrobi mature i pojdzie na studia) skonczyl liceum, nie chcial zdawac matury, wyjechal za granice (ma podwojne obywatelstwo) i tam robi jakies specjalne kursy dla kierowcow. Pracuje, dobrze zarabia i jest szczesliwy. Moj kolega tez ma podobny problem, starsza corka studiuje a dwoje mlodszych ma w doopie szkole, nie chca sie uczyc, corka chce isc na fryzjerke a syn na mechanika samochodowego. A on ma ambicje za nich i strasznie nad tym boleje. To ja mu mowie zeby pozwolil im sie realizowac jak chca, przeciez jesli nagle zapragna wyzszej edukacji to sa uniwersytety zaoczne - a bedzie mial mniej wydatkow bo pojda do pracy i beda sami sie utrzymywac. A inne korzysci - bedzie mial serwis samochodu za darmo ;) i strzyzenie ;) Nie mam ambicji za swoje dzieci. Gdyby nie chcialy sie uczyc - OK, niech ida do zawodowki. Gdyby nie byly zdolne - jak wyzej. Zawsze im to powtarzam ze ucza sie (lub nie) dla siebie i dla swojej przyszlosci. Jednak naciskalabym na zrobienie jakichkolwiek papierow robotnika wykwalifikowanego bo to jednak sie liczy. Jesli chcesz byc murarzem - zrob odpowiednie kursy i zdobadz papierek. Wtedy pracodawca wie, kogo zatrudnia a i placa wyzsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem właśnie po
Dwa lata temu ukończyłem 3letnią szkole zawodową, kierunek cieśla-stolarz budowlany z czego bardzo się ciesze,mam dobrą prace,teraz robie prawko... A przykladowo mój brat.jest po liceum leśnym później robił studia informatyczne a następnie studia ochrony środowiska i teraz siedzi w domu i się opierdala jest na utrzymaniu mojej matki bo ojciec nie pracuje. A do fizycznej pracy go niechcą bo nic nie potrafi robić. Aha i jeszcze jedno ja mam 22lata a on 28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem właśnie po
Ja jak bd chciał to w każdym momencie moge robić matura a on już zawodu nie zrobi. Uważam że za te osiem lat które poświęcił na nauke gdyby poświęci na prace miał by wiele rzeczy. Myślę też ze duża grupa ludzi która gdzie na studia to tacy którym mamusia i tatuś wszystko da i zrobi a sami nic nie robią. Idą na studia bo się im robić nie chce mają wymówke że szkoła. Śpią do 12 rano i tyle takie moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzka gretg
właśnie wszyscy dzisiaj sie edukują , nie ma ludzi po zawodówkach ponieważ każdy w dzisiajeszych czasach jest ambitny , tak jak napisała wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie po zawodówce
no i choooj że jestem niezrównoważony psychicznie i tempy w żayciu nie przeczytałęm nawet 1 ksiażki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nigdy nie wierzyłam
prawda jest taka,że po zawodówce prędzej znajdzie się pracę niż po studiach i nikt nie powie,że tak nie jest, ludzie idą do zawodówki,mają zawód dostają pracę usamodzielniają się i lepiej sobie radzą niz Ci wyuczeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalaNini9
niestety sporo lduzi tam idzie ;/ ja nic nie mam , ale bym się nie zadawała z takimi , bo to jest margines

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaczki moje kochane ... Co wy wiecie o życiu i ile macie lat ? Nie chcę was obrazić ale chce wam uświadomić,że wasi koledzy po zawodówkach będą zarabiać więcej niż wy .... Jak się z tym czujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Worker_
Dobra, widzę, że ktoś tu ma kompleksy. Prowadzicie głupi spór. Zupełnie jak fanboy, o to, która konsola jest lepsza ps3 czy xbox360. Czym się różni człowiek po studiach od człowieka po zawodówce? Na pewno wiedzą kierunkową. Pod maską jest to samo. Nie mowcie, ze każdy po zawodówce dużo zarabia. To są czasami śmieszne pieniądze choćby na budowach, gdzie przekręty są niesamowite. Ciężka praca, wymagająca precyzji i samodyscypliny. Jak jest w rzeczywistości? Połowa pracowników z zawodem (fachtunkiem) to partacze, robią na odpierd0l chałturę. Po studiach (zależy jakich) obszar działań jest ograniczony. Pomijam kierunki humanistyczne,medycyne,zarządzanie itp. Ludzie po uczelni technicznej (po której i ja jestem) powinni jednak coś umieć. Zwłaszcza faceci, którzy wykonują prace kierowane dla płci męskiej. Jaka jest prawda? Ano taka, że nic nie wynoszą po studiach. Idą tylko dla papierka. Tak robi większość, taka była reklama i nagonka. Druga sprawa. Czy człowiek po zawodówce jest w stanie dokonać mozolnych obliczeń projektowych, wykonać symulacje, wizualizacje, napisać programy, zamodelować modele fizyczne, mechaniczne? Pomijając szeregoprocedur pośrodku? Jeżeli taki ktoś nie zostanie zmuszony do tego,nie posiada zalążka wiedzy to nie. Dlaczego? Bo nie wie,od czego zacząć, bo nikt go nie zmusza do tego, bo nie wie gdzie szukać. Do tego potrzebni są inżynierowie, poczuwający się do posiadania tego tytułu. Skończyłem studia. Czy wywyższam się i obrażam kogoś po zawodówce? Nie. Od najmłodszych lat pracowałem fizycznie. W trakcie studiów również, czy na budowlance, czy stolarce (moja pasja). To jest ciężka praca, ale dająca satysfakcję. Dlaczego? Bo coś wytwarzasz i pozostawisz po sobie. Patrzysz jak na Twoich oczach powstaje coś, tworzysz to. Nie tylko ludzie po zawodówce znają się na fachu. Są tacy, którzy rodzą się rzemieślnikami, bez względu na status,płeć. Są tacy, co mają 2 lewe ręce i nic nie potrafią,nie chcą. Nie ma reguły. Po co się kłócić. Nie lepiej uczyć się wzajemnie od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×