Mam już DOSYĆ tego wszystkiego! ON NIE POZWALA MI ODEJŚĆ!

Związek który trwa ponad trzy lata, planowanie ślubu, wielka miłość, wspólne plany, zamieszkanie razem... Dziś nie poznaję nic z przed jeszcze paru miesięcy! On obwinia mnie o to, że nie pracuję ( od miesiąca nie mogę nic znaleźć) nie zwracając uwagi na to, że wiecznie ma śniadanie obiad i kolację, że ma posprzątane, wyprane, wyprasowane, że ma mnie kiedy tylko ma na to ochotę. Przychodzi do domu i nie zwraca na mnie uwagi tylko siada na kompa i siedzi na nim kilka godzin. Nie musi robic nic w domu. Wczoraj dowiedziałam się że będzie awansował na wyższe stanowisko, (ale to nic specjalnego) Teraz unosi się dumą. Jak mu powiedziałam że chcę wyjechać aby znaleźć pracę , gdzies do wiekszego miasta, to mnie zwyzywał od najgorszych, od leniuchów i nierobów, a nawet od głupich cip :/ Od paru miesięcy tylko mnie wyzywa i nie docenia moich starań. Próbowałam odejść już chyba z 10 razy. Za każdym razem bierze mnie na litość zaczyna płakać, prosić abyśmy jeszcze próbowali. Jest cud miód kilka dni, a później znowu to samo. Tym bardziej, ze to ja czuje sie winna bo on tak obraca sytuacje. Wysiadam psychicznie...

przeciez wiesz ze to zwiazek bez przyszłosci wiec po co dajesz sie nabierac gnojowi????

miala dzieci,, rozwod murowany!

większość facetów jest taka, myślą, że jak kobieta siedzie w domu to nic nie robi i nie ma prawa być zmęczona (nie wspomnę o praniu, gotowaniu, sprzątaniu, prasowaniu) a jeśli chodzi o twoją sytuację to przykro mi kochana, ale wydaje mi się że twój facet nigdy się nie zmieni...