ogrod -czy mam pytac sasiadów?

w granicy mojej dzialki stoi dom sasiadow ,a ja planuje posadzic ok 50 cm od ich domu krzaczki typu tawula japonska.jukka itp czy uwazacie ze moze im to przeszkadzac?

a co im do tego...

niby nic im do tego ,ale jak ostatnio zrylam ziemie pod ich plotem to jakos dziwnie patrza......

lepiej zapytaj,bo póxniej będziesz miała takie hece jak ja ze swoją durną sąsiadką.Rosliny sie porozrastały(drzewka owocowe) i ciagle jej przeszkadzają lata z piłą i je podcina i niszczy,

Nie ma przepisów, które określałyby, w jakiej odległości od granicy działki można sadzić drzewa i krzewy. Ale trzeba mieć na uwadze kwestię związane z korzystaniem z przygranicznych pasów gruntu regulowane przez przepisy prawa sąsiedzkiego. Sa one zamieszczone w KC w art. 148-150. Uprawniają właściciela sąsiedzkiego gruntu do obcięcia zwieszających się gałęzi na teren jego działki, a także przechodzących z sąsiedniej posesji korzeni (za wyznaczeniem właścicielowi uprzednio terminu do ich usunięcia). Najlepiej sadzić drzewa czy krzewy w takiej odległości aby rozrośnięte gałęzie nie wykraczały poza teren działki. pamiętac proszę, że drzewa mogą po pewnym czasie zacieniać dom czy ogród sąsiada. jeżeli będzie to ponad przeciętną miarę utrudniało korzystanie z działki sąsiedniej jej właściciel może domagać się usunięcia rożlinności znajdującej się przy granicy jego działki. Najważniejsza zażąda dodrosąsiedzkiego zachowania KC Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

w moim wypadku chodzi o krzacki ktore beda mialy najwyzej 50-80 cm wysokosci wiec o zacienianiu nie ma mowy.A orientuje sie moze ktos czy ma to jakis wplyw na fundamenty domu?Chce posadzic cos takiego aby dawalo rady w susze ,zeby nie wymagalo podlewania.

Tawuła ma słabiutkie korzenie....krótkie.A dlaczego sąsiad pobudował dom na granicy? musiał chyba mieć pozwolenie...

Z doświadczenia wiem, że dobry sąsiad to taki, który mieszka dość daleko. Myślę, że możesz mieć kłopoty, bo niektórym to wszystko przeszkadza. Inni wręcz zlośliwie robią różne rzeczy.Najpierw oczywiście zgadzają się na wszystko ale po przemyśleniach, psocą.

sasiada dom wybudowali jeszcze jego rodzice ,my do ich domu mamy jakies 30 m .Ale poprostu tam jest tak jakios pusto ,niestety jakies 1,5 m od ich domu mamy droge prowadzaca do garazu i troche dalej od ich domu nie da sie posadzic krzaczkow

ja bym sie nie pytala, bo moze sie dopiero zaczac, ze beda co jakis czas zwracac uwage

spokojnie mozesz sadzic krzaczki. Przeciez to nie tuje, ktore wyratstają na pare metrow wzwyz. Mysle, ze nie ma co pytac sąsiadów o zdanie czy mozesz zasadzic krzaczki... powtarzam: krzaczki to nie drzewa!

Owszem jesli nie masz w planach robić czegoś nadzwyczajnego tzn sadzić wygibaśnych drzew, dziwnie pachnących zieloności to jak najbardziej nie muszą o tym wiedzieć. http://100latnivea.pl/glosowanie/plac/1271?inv=dawidosuchy

Moim zdaniem nie ma co się przejmować, tylko pracować. U mnie w lato równanie terenu i prace ogrodowe robiła firma http://koparkoladowarka.ostroleka.pl/ - sąsiedzi nie mają nic do tego, jeśli sprawa nie tyczy się ich działki.