Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutnaBardzo

taka historia

Polecane posty

Gość SmutnaBardzo

Postanowiłam to opisac poniewaz bije się z myslami. Otóz jestem w związku od jakiś kilku miesięcy. Zauwazyłam,ze moj facet pije codzinnie niby jedno piwko ale ja pewności nie mam ile. Pewnego dnia kiedy wrociłam z myjni i sklepu był oczywiście podpity zrobił mi awanture ,ze gdzie ja byłam 5 h obarczajac mnie tym,ze jak bym przychodziła wczesniej to bym wiedziała ile wypił,a także ze jak bym była punktualnie zaraz popracy to by wcale ni pił.Wysmiałam go. Powiedziałam,ze nie bedzie mnie w pedzał w poczucie winy, ani też obarczał ze swoje picie. Kiedy mowiłam do niego ze wiecej jestkiedy pije niz dni kiedy nie pije nawet tego jednego piwa dziennie powiedział ze sa jakies granice gdzie ja moge mieć wpływ. Miało być wesele na ktore szlismy razem, oczywiscie jesli ja miała bym sie napic to musiły byc nocleg na miejscu bo on nie zrezygnuje z picia na weselu . Dla mnie to nie jest normalne. rezultatem tego było to , ze wracajac z wesle ok 60 km w nocy pokłoclismy sie , bo on nie umial skonczyc pic i w dodatku rozpijal mojego ojca i wciskał mi kit ze za całe wesele wypił 6 kieliszków. to wszytsko głupi ajak czytam ale moze tego mi tzreba było. Rezulat kótni kazał sie odwiesc do domu i mi w nocy wrocic i w dodatku powiedzial ze sra na mnie. To jakas poranoja niczym sobie nie zasłuzyłam na takie zachowanie a picie coidzinne nie jest jak dl amnie normalne. zarzut z ejgo strony ze robie z niego alkoholika zwracahjac mu uwage na to z epresadza z piciem? jednakze przywiazałam seo do noego . teraz mamy ciche dni. chce odejsc i mam nadzieje ze wytrwam w ty postanowieniu ze ktos mi przemowi do rozumu ze poraz kolejny nie moze mnie ktos niszczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiuuuuuuu
po co Ci alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też piwosz nie z tej ziemi :/ Wiesz co jest najgorsze? ŻE TO SIĘ NIGDY NIE ZMIENI! Ty jesteś kilka m-cy z nim, a ja 13 lat i mam to na co dzień. Katorga i męka. Będzie raz lepiej raz gorzej, ale nigdy dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaBardzo
jsli to alkoholik to nie jest mi potzrebny,.Uwolniłam sie od osoby ktora mnie straszyła tym ze sobie cos zrobi wiec nie chce wpaść w kolejne gó.... Nie miałam dotad odczynienia z osobami pijacymi codzinnei jedno dwa piwa a w weekeny do trzech ,moze to głupie i naiwne ale taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaBardzo
tylko,teraz pozostaje kwestia zabrania rzeczy i zwrócenia kluczy od jego domu ... ciezkie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Jeśli ma problem z piciem to robisz bardzo dobrze. Kobiety które się zaangażują wychodzą z tego latami. Trzymam kciuki za szczęśliwy finał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest napisane łamaną polszczyzną... nie ma polskich znaków (pal licho wszak to internet) ale nawet zdania są sklecone na szybko i w wielu wypadkach nie po polsku. Brak interpunkcji w większości zdań i wiele innych błędów. Jeżeli to jest polski to ja jestem królowa Wiktoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaBardzo
Przepraszam za błędy. Pisałam szybko chcąc wyrazić wszystko, no prawie wszystko. Ale widzę,że sensumojej wypowiedzi mojej nie straciłam dokońca. Dziekuje za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a alkoholikiem to ty dziewczyno nie bedziesz miala zycia. zostaw go poki nie jest za pozno. ja mam w rodzinie takich. zaczynali od jednego piwaka wieczorem. kazdy alkoholik mowi ze wie gdzie jest granica i ze on nie jest alkoholikiem. kazdemu ciezko sie przyznac do uzaleznienia. na grupowej terapi aa, kazdy musi na glos powiedziec - jestem aalkoholikiem- a pozniej wszycy razem na glos. bo zaden sie do tego (sam przed sobaa) nie przyznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaBardzo
Mam kolejną nauczkę by słuchać swojej intuicji,która od początku mi coś podpowiadała ,że ten facet nie dla mnie. Teraz kiedy jest już kilka miesięcy albo dopeiro kilka ciężko odejść,ale jeśli to alkoholik a chyba nim jest to ja nie chce takiego życia. Sama potrzebuję wsparcia, mam za sobą rozowód i stratę dziecka. Myślałam,ze przewrażliwiona jestem ,ze chce kogoś idealnego. Teraz pomału dochodzi do że nie mogę kogoś znów prowadzić za raczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnabardzo
i tak dzwonił dzisiaj nie odebrałam nie chce rozmwiać,nie chce znów wciągnac sie w rozmowy jego i zwalanie na mnie winy .... nie wiem tylko jak zwrócić mu jego klucze od domu i odebrac rzeczy. rzeczy moga sobie leżeć,ale nie chce by ktoś mi cos kiedyś zarzucił jesli chodzi o klucze od jego domu.Narazie nic nie robię. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×