Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynajaca sie bac

porod w Jeleniej Gorze

Polecane posty

Gość zaczynajaca sie bac

Ktoras z Was wie jak tam jest? To bedzie moj pierwszy porod i troche sie boje.Ogladalam program(niepotrzebnie) Drzyzgi jak zle jest na oddzialach porodowych.Kobiety straszne rzeczy tam opowiadaly.Wiem ze to glupie ale...jednak troche sie boje.Podzielcie sie swoimi doswiadczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczkowo
ja nie rodziłam, bo już od lat tam nie mieszkam, ale podobno masakra. Większość jeździ do Kowar. Wejdź może na "rodzić po ludzku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynajaca sie bac
Moze teraz sie zmienio???? Moze jest ktos kto ma niedawne doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynajaca sie bac
naprawde nie ma tu mam ktore niedawno rodzily w Jeleniej????? odezwijcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flora87
Termin mam na październik zdecydowałam się na jelenia bo mają lepszy sprzęt niż w kowarach a tu przecież chodzi o zdrowie dziecka a nie moje widzi mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hienka 23
Hej, ja mieszkam w Jeleniej Górze i za 3 m-ce będe rodzić, byłam na spotkaniu z położna ( wynajetą) i zdecydowałam się na poród w kowarach bądz lubaniu. Nie chce rodzić tutaj, wszystkie moje koleżanki mają tragiczne wspomnienia z jeleniogórskiej porodówki, kadra niemiła, opieka byle jaka no chyba, że zapłacisz...i to niemało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę być malkontentką ale
ja rodziłam w Jeleniej 4, 5 roku temu było ok, bardzo ok, ale miałam wykupiony poród rodzinny - wówczas 400 zł Nie dali mi się długo męczyć. Ok 02:00 w nocy odeszły mi wody, ale zero skurczy. O 4:00 byłam w szpitalu. Kroplówka od 08:00 do 12:00. Ponieważ jakaś kość się nie rozstąpiła - cesarka. 12:20 po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flora87
W maju znajoma rodziła w lubaniu chciała żeby mąż był przy porodzie i szok chcieli za to zapłaty. Jestem z Gryfowa i prawie wszystkie koleżanki rodziły w lubaniu bo najbliżej i dlatego nasłuchałam się niepochlebnych opini tak samo jak o jeleniej więc stawiam na sprzęt a nie odległość. A i w życie wcielono program gwarantujący darmowe na zadanie znieczulenie zoo w 10 szpitalach dolnośląskich w tym jeleniogórskim. ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flora87
W maju znajoma rodziła w lubaniu chciała żeby mąż był przy porodzie i szok chcieli za to zapłaty. Jestem z Gryfowa i prawie wszystkie koleżanki rodziły w lubaniu bo najbliżej i dlatego nasłuchałam się niepochlebnych opini tak samo jak o jeleniej więc stawiam na sprzęt a nie odległość. A i w życie wcielono program gwarantujący darmowe na zadanie znieczulenie zoo w 10 szpitalach dolnośląskich w tym jeleniogórskim. ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość draxsa
Rodziłam 9 lat temu w jeleniej poród koszmarny ale co do obsługi to nie mam co narzekać :) Miałam całą opiekę medyczną położne lekarzy i nawet ordynator się fatygował :) przy porodzie by ł mój mąż ,teściowa ,babcia ,i znajomi :) co bardzo mi pomogło :) Nie płaciłam za to .Teraz znów jestem w ciąży ,niestety zagrożonej :( i leżałam już w szpitalu ,muszę powiedzieć ze jestem bardzo mile zaskoczona :) lekarze przychodzą nawet beż wizyty żeby sprawdzić jak się czujesz, są mili i dowcipni ,zwłaszcza Pan doktor Wojtek Bożydar :) jeśli chodzi o panie pielęgniarki równie sympatyczne :) Duży pozytyw dla personelu!!! jedyne co mnie zdenerwowało to to ze przed wyjściem robią ci badanie ginekologiczne przy całym obchodzie !!! Przykro mi ale Ordynatora nie mogę pochwalić :( życzę ci powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmikkkutka
Ja mam termin na październik i jestem zdecydowana na Kowary. Szpital jest odremontowany, porody rodzinne są darmowe i znieczulenie wziewne jest za darmo (podtlenek azotu - nieszkodzący dziecku). A sprzęt do ratowania noworodków też tam jest. Zresztą zapraszam na stronę http://pcz-kowary.pl/index.php/szpital-oddziay/oddzia-noworodkow.html Kiedy wchodzę na jakikolwiek oddział w Jeleniej Górze to jestem chora, dlatego jestem zdecydowana na Kowary. Jak będzie powiem dopiero po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flora87
Pytanie do tych co już rodziły w jeleniej gorze, jako pierworodka boję się jak sobie poradze z kąpielą noworodka i stąd pytanie czy w jeleniej gorze położne się tym zajmują czy samemu trzeba się wszystkiego domyślać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek15
Poród w jeleniogórskim szpitalu masakra... chodzi mi o położne, bez serca jakiejkolwiek empatii, złośliwe ,wredne , krzyczące , mnie jedna wyzwała od wariatek. Położne na oddziale już trochę lepsze ale każda gada co innego, najlepiej przytakiwać i robić po swojemu . w nocy śpią , mleko modyfikowane dostajesz bez problemu. Jedynie kogo mogę pochwalić dr Anna Jabłońska i dr Wojciech Czerniawski dwie iskierki oddziału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek15
Położne kąpią noworodka, ale lepiej weź dla dziecka ciuchy z domu bo te szpitalne są przerażające... dla mojej córci jednego dnia zabrakło kaftanika a rodziłam też w październiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flora87
Dziękuje zc odpowiedź już torbę spakowalam i oczywiście dla maluszka też mam ubranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polacapocoloca
Rodziłam we wrześniu i jestem bardzo zadowolona. Opieka podczas porodu i po nim świetna, atmosfera pełna życzliwości, położne pomagały nauczyć się karmić. Dziewczyna, która rodziła w JG 10 lat temu, stwierdziła, że nie poznaje oddziału - z miejsca antypatycznego stał się przyjemny. Również opieka na dzieckiem wzorowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benitulkaaaa
Witam, chcialam wpisac moja opinie, poniewaz kiedys sama szukalam takiej odpowiedzi na temat porodowki w Jeleniej. Na poczatek rodzilam tam dwa razy, oba porody siłami natury. 2010 i 2012 rok. Za kazdym razem lekarz prowadzacy ciaze nie byl pracownikiem szpitala. Jednakze podczas drugiej ciazy leżałam w szpitalu w kowarach (anemia i proba wywolania porodu), to kiedy zgłosiłam sięostatecznie do porodu w jeleniej gorze i podczas wywiadu polozna spytala: czy leżałam podczas ciazy w szpitalu? a ja na to, ze tak, ale w kowarach. to ona z uśmiechem, żenującym jak dla mnie, to dlaczego nie rodzi pani w kowarach, przeciez nie ma rejonizacji. A co ja to obchodzi -pomyślałam!! Dla dziecka bierze sie przede wszystkim: pampersy , chusteczki oraz cos do pupy np. puder ale nie Jonhson bo jest uczulajacy, np. Alantan badz Penaten. Mozna wziasc swoje ciuszki, ale nie trzeba, rozkow nie polecam brac, bo dzidzius czesto ulewa a po co brac skoro mozna uzywac szpitalne. Kobieta bierze wszystko co potrzebne, kosmetyczka, koszule przynajmniej trzy i lekki szlafrok, bo w szpitalu jest goraco itp. Ale polecam szczególnie: podklady na lozko, w razie krwawienia, bo daja tylko jeden a po co brudzic sobie pościel, majtki jednorazowe mala butelke wody niegazowanej wkładki laktacyjne, polecam te z kauflanda, nie rpzeciekaja. Mężczyzna może być przy porodzie, nie trzeba tego wczesniej zgłaszać, nie musi mieć ciuchow na zmane, daja mu zielony fartuch. Był przy mnie od początku do konca przy obu porodach. Pierwszy porod bole przyszly w domu (pierwszy 4:40), przeczekalam jak najdluzej w domu, a potem do szpitala (o 7:40), bez wcześniejszego zawiadamiania. Był ranek wiec podjechaliśmy z mezem od tylu na izbe przyjec. Była 8:00. potem mnie zarejestrowali, do przebieralni, do pokoju badan, tam stos pytan (prawie 40 min): Czy bylam u fryzjera i kosmetyczki? Choroby w rodzinie Czy chorowalam? I badanie KTG dziecka. Po nim przychodzi lekarz i sprawdza stopien rozwarcia. Jeżeli jest odpowiedni to na porodwke. Jeżeli nie to albo na sale przed porodowa albo na porodowce cwiczenia na piłce. Może oksytocyna. Trzeba mieć przy sobie karte ciazy, dowod ubezpieczenia, Hiv i GBS (cos jak badanie czystości pochwy). Porodowka to osbny oddzial. Tak ja pamiętam. 3 polaczone pomieszczenia: Tzw. Szafa- ponieważ ma drzwi przesuwne, tu jedna lozko, czesc z 2 lozkami czesc poporodowa gdzie lezy się po porodzie Wszystko w kolorze błękitu, bardzo przyjemnie. U mnie o 9 godzinie rozwarcie 5 cm, to od razu na porodowke, asysta 4 poloznych, 2 blizej mnie, dwie naprzeciwko przy stoliku, kawka i ploteczki. Leżałam naprzeciw okna, łóżko srodkowe. Widok na góry.Panie bardzo miłe, bardzo pomagały. Kiedy skurcz to trzeb specjalnie oddychac, kiedy przerwa to odpoczywamy, gleboko oddychając. Panie na wstepie mnie pocieszyly ze urodze do 12 wiec tylko zerkalam na zegarek bo bole straszne. Ok. 11 zaczely się bole parte, to była ulga, gdy dziecko weszlo w kanal rodny, szybka akcja, i o 11:15 corka była na swiecie. Nie obeszlo się bez nacięcia, ale podczas skurczu, wiec nie bolalo. Potem dali mi małą na chwile na piersi . nastepnie zabrali ją do mierzenia wazenia itp. Potem urodzenie lozyska, tez latwizna, samo wychodzi. Lekarz i polozna oglądają czy dobre. Lekarz przychodzi na sam koniec, kiedy już są bole parte. Po nacięciu lekarz musial mnie zszyc, dal mi znieczulenie, godzine przy mnie siedzial, żebym, jak on to określił, była zadowolona. Corke w tym czasie zabrali do mycia. Przywiezli, jak już leżałam na poporodowej. 2 godziny po porodzie trzeba tam lezec, a potem na lozku zawiezli mnie i małą na normalna sale. Mąż był przy mnie caly czas, ale położna wypraszala go gdy sprawdzala stan rozwarcia i robila mi nieprzyjemny masaz pochwy. Ale czego nie zcierpi się dla dziecka. Porod drugi: Tym razem zgłosiłam się 7 dni po terminie. Zadnych skurczy nic, tylko niezmiennie malutkie rozwarcie. Wstep ten sam, izba przyjec, przebieralnie, pokoj badan, ale zamiast na porodowke to na sale przedporodowa, tam co jakis czas badanie ktg, sala 4 osobowa. Tuz przed porodowka. Na drugi dzien po badaniu, proba wywolania porodu oksytocyna, bo jak to powiedzial ordynator: prosimy rodzic. I trafiłam do tzw.szafy. dostalam jeszcze czopek, ale slabo pomogl i potem były wycieki przyporodzie, paskudne ale prawdziwe (polozna za każdym razem mnie podcierala). Połozne inne, ale rownie miłe, jak przy pierwszym porodzie. Oksytocyna nie zadziałała, wiec przebili mi pęcherz plodowy. Bezbolesne. Nie minela minuta a dostalam okropnych skurczy. Od razu zadzwonilam po męża żeby przyjeżdża. Położna powiedziala ze za godzine urodze i miala racje. Maz ledwo zdążył. Dziecko było duze 4200, wiec problem przy wyjsciu, dziecko zaklinowalo się barkami. Główka wyszla a reszta nie mogla, nastapila panika na sali, dwie polozne chwycily mnie za nogi, jedna wraz z lekarzem cisnęli nabrzuch, przy okazji mlody lekarz kazal dzwonic po kogos starszego, i szykowac ze staw do ciecia, ale na szczescie maluszka udalo się wypchnąć, tym razem syn. Maz po wyjsciu z Sali (wypraszaja po porodzie, aby kobieta urodzila łożysko, zostala zszyta i tak dalej) widzial jak tłum lekarzy biegnie do pomocy, ale na sazczescie już nie była potrzebna. Tym razem mnie nie nacieli, tylko lekko peklam ale prawie tego nie odczulam, co innego niż po nacięciu, 2 tygodnie nie mogłam usciasc na Tylek. Synka zabrali ode mnie i przynieśli jak bylam na Sali normalnej. Co się pozniej okazalo dostal 8 punktow po 1 minucie, a po 5 minutach 9. Odjeli mu za kolor skory- miał rumien i wysoki poziom bilirubiny. Pozniej spędził 3 doby naświetlając się. Ogolnie wspominam jelenia dobrze i nie znam nikogo kto by narzekal na tamtejsza porodowke. W razie pytan piszczcie będę starala się zaglądać i odpowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulap
do benitulkaaaa: Super, że tak szczegółowo ujęłaś temat:) Widzę, że jesteś "świeżo" po porodzie, stąd moje pytanie do Ciebie. Czy w naszym jeleniogórskim szpitalu jest opcja sali porodowej jednoosobowej? Wiem, że od jakiegoś czasu nie można już "wynajmować" swojej położnej, a co za tym idzie - pewnie i tej sali, no ale nie mam pewności. Rodziłam w JG 10 lat temu, na 3 osobowej porodówce. NIe wspominam źle, ale wolałabym mieć teraz bardziej komfortowe warunki, jak np. taką 1osobową porodówkę. Będę wdzięczna za odpowiedź. POzdrawiam, Paulap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beniulka
witam, wydaje mi sie ze to jest tzw porod rodzinny, i na 99 % jest on mozliwy. mamy wtedy mozliwosc jednoosobowej sali. ale nie wiem jaki koszt, radze sie tam przejsc i zapytac poloznych na oddziale, na pewno chetnie odpowiedza. pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdfhk
ja tez jestem z jeleniej nie rodzilam ale slyszac opinie kolezanek ktore rodzily powiem ci ze odradzam szpital w jg...slyszalam same negatywne opinie,znieczulica i nic wiecej tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
akurat niedawno odbyła sie konferencja na temat stanu sluzby zdrowia w tamtym rejonie.. przypadkiem byłam swiadkiem rozmowy uczestników no i najgorzej podobno jest wlasnie w Jeleniogórskim szpitalu. Ale moja przyjaciólka rodziła w Kowarach - 2 lata temu i potraktowali ja naprawde tragicznie. Nie mieszkam juz w tamtych okolicach, u nas to o czym opowiadała trafiloby do gazet przynajmniej. To było drugie jej dziecko. Pierwsze rodzila we Lwowku - jechała az z Karpacza i podobno było tam nieporównywalnie lepiej.. ale ten pierwszy poród miała 7 lat temu wiec tez nie wiem. Druga przyjaciólka rodziła 4 lata temu w Jeleniej - nie narzekala na sam poród. Ja akurat byłam tam 3 tyg wczesniej jak miała falszywy alarm i wiozlam ją na izbe... jakos tak nie miło ja potraktowali... znaczy te babki na IP bo potem lekarze juz spoko. A moze w Cieplicach? Moja ciocia tam pracuje ma dosc dobra opinie o swoim szpitalu. Tylko ze nawet nie wiem czy jest tam porodówka :) jak była w liceum to była..a ale to juz czasy prehistoryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beniulkaa
porodowka we Lwówku juz dawno zaostala zamknieta. w kowarach lezalam podczas drugiej ciazy, ale tam nie rodzilam. musze powiedziec ze obsluga calkiem mila, ale sama porodowka (lezalam na probie wywolania) to ochydna, sciany zielone i ciemno, nie nastraja to milo. W jeleniej o wiele lepsze warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w Cieplicach juz
dawno nie ma szpitala,przeniesli wszystko pare lat temu do jeleniej teraz tam stoi pustostan:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatoja1
Witam Rodziłam w Jeleniej w 2012 i sama przed porodem szukałam informacji na temat warunków tam panujących- dlatego teraz pisze bo może komuś pomoże mój wpis:) A więc poród naturalny - jak to poród nic specjalnego (jak dla mnie przeżycie traumatyczne) ale chyba nie mogę i tak narzekać bo dość szybko poszło o 2 zawitałam na izbę przyjęć - tam kilka formalności co ze skurczami wcale nie było łatwe ale konieczne - później zostałam już przyjęta na oddział przyjęła mnie położna dyżurująca- bardzo miła i delikatna Pani ale niestety nie pamiętam nazwiska;( Badania połączone z wywiadem i KTG następnie pojawił się lekarz dyżurujący który zrobił USG i zbadał rozwarcie - niestety 2 cm wiec rzucili mnie na sale przedporodową i kazali spać hihi dobreee - spać jak co 2 minuty ból w krzyżu jakby ktoś Cię łopatą obijał. O ile dobrze pamiętam dr pytał się czy chce jakieś znieczulenie ale powiedział że urodzę prawdopodobnie ok 12 w południe więc znieczulenie może przestać działać i w razie potrzeby zaszywania będzie dopiero masakra tak więc dzielnie znosiłam wszystko aż do porannego badanie i tak o 5.30 przyszła położna i badanie rozwarcia - 8 cm wiec na porodówkę - która tak jak pisała koleżanka wcześniej jest salą 3 osobową - ja miałam przyjemność rodzić sama były przy mnie bardzo miłe, delikatne i sympatyczne położne także opieka była naprawdę świetna :) no u mnie akcja przystopowała a bolało straszliwie wiec położna przebiła pęcherz a później to już w przeciągu 15 minut córcia była ze mną :) - później znieczulenie i szycie ( miałam pęknięcie bo za szybko chciałam wypchnąć mlodą hihih) w Jeleniej jest ponoć program ochrony krocza tzn że położne starają się nie nacinać bez potrzeby. Ja już miałam możliwość rodzenia z osobą towarzyszącą - mężem, mamą, koleżanką, siostrą z kim chciałam mogłam wybrać ;) ja osobiście wolałam rodzić sama a mąż czekał za ścianą, po porodzie był już cały czas ze mną i dzidzią- 2h na sali porodowej i później przeprowadzka do sali poporodowej:) Przez 3 dni które spędziłam w szpitalu a muszę przyznać że nie znoszę szpitali to tylko 2 panie pielęgniarki noworodkowe mi nie przypasowały no ale wiadomo nie może być idealnie :) Generalnie opieka była bardzo dobra i sympatyczna - naczytałam się przed porodem jak jest strasznie w Jeleniej i byłam nieco przerażona ale praktyka pokazała że nie potrzebnie bo było naprawdę sympatycznie ( jak na szpital). Jedno co mogę poradzić to szkoła rodzenia - ja nie chodziłam i żałowałam - później przy samym porodzie jest na pewno łatwiej i rodzącej i położnym :) ło ale się rozpisałam a jeszcze mogłabym pisać i pisać hihi No nić CIĘŻARÓWKI tak czy inaczej urodzić musicie a ja wam życzę żeby odbyło się to szybko i bez komplikacji :)) POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga7
A ja w innej sprawie niz poród, niemniej jednak szukam infomacji o szpitalu w JG i zabiegach laparoskopowych. W ostatnim czasie wykryto torbiel jajnika 4 cm leczenie najpierw lekami, ale bezskuteczne, w miedzy czasie kontrola i ginekolog mówi o rozdętym jajowodzie i podejrzeniu dodoatkowo wodniaka w jajowodzie, to juz mnie zupełnie załamało. No ale jeszcze jeden m-c mam brac leki. Ide w miedzyczasie do innego lekarza słysze ze tylko torbiel widzi i nic wiecej....dziwne, ale tak było. No ale jeden i drugi mówi, ze bez laparoskopii sie nie obędzie. I tu mam dylemat czy zdecydować się na nią w JG, czy jednak poszukać specjalisty we Wrocławiu - polecono mi prof. Zimmera i najpierw wizyte w gabinecie prywatnym u niego. We Wrocławiu maja jednak większe doświadczenie w takich zabiegach. Kto w JG wykonuje taki zabieg laparoskopii ? Jakie opinie od pacjetnkach "po" takim zabiegu? Tak naprawdę nie wiem do konca jaki będzie zakres operacji, czy tylko jajnik i usunięcie torbieli, czy może tez ten jajowód...i już sama nie wiem co myśleć o tym wodniaku, raz jest, raz go nie ma :-( Polecono mi jeszcze usg u dr Bielasika, ze ponoc bardzo dokładne z przepływami Doplera więc ze będzie dużo dokładniejsze...cóż umówię się na wizytę. Z góry dzięki za info!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w czerwcu b.r. urodziłam w Jeleniej swoje pierwsze dziecko - córeczkę:). Jeśli kiedykolwiek miałam bym rodzic po raz kolejny to tylko tam. Byłam bardzo zadowolona, chociaż miałam bardzo dużo obawy ponieważ tutejsza porodówka nie cieszy się dobra opinią. Dużo myślałam podczas ciąży czy dobrze zrobiłam wybierając ten właśnie szpital ale nie pożałowałam. Przede wszystkim szłam z tym nastawieniem, że będę rodzic w publicznym szpitalu, a nie w prywatnej klinice że każdy będzie mi nadskakiwał. Poród (niesponsorowany) odbył się SN, bez jakiegokolwiek znieczulenia i trwał niecałe 2h, po którym pozostały same dobre wspomnienia, mąż dzielnie wytrwał od początku do końca przy nas na sali porodowej( za co nie ma żadnej dodatkowej opłaty), przeciął pępowinę i dostal opieprz od lekarki, że.... nie robi zdjęć:) troszkę bolało ale nie żeby aż tak, jak się nasłuchałam od znajomych i koleżanek. Położne bardzo miłe, cały czas podtrzymywały mnie na duchu, i trzeba słuchać co mówią bo wtedy wszystko idzie szybko, choc to czasami nie jest łatwe.Dużo zależy od tego na jakich ludzi się trafi i z jakie ma się nastawienie. Po porodzie córeczka była cały czas ze mną. Na oddziale byłam 3dni. Jak miałam jakies pytania czy wątpliwości jak to młoda mama, zawsze położne służyły mi pomocą i radą. Oczywiście czasami bywało tak, że nie mogły przyjść od razu - przecież nie ja jedna tam byłam ze swoimi dylematami:) Ogólnie reasumując - polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota424
Witam, Miesiąc temu rodziłam w szpitalu w Jelenie Górze i jestem bardzo zadowolona zarówno z opieki jak i warunków panujących na oddziale. Poród miałam naturalny, bez komplikacji. Pani położna (Pani Dorota), która przyjmowała poród cały czas była przy mnie, motywowała mnie, wspierała. Poród był rodzinny, mimo ze sala porodowa była 3 osobowa, nie odczułam żadnego dyskomfortu (a rodziła ze mną jeszcze 1 kobieta). Po porodzie spędziłam w szpitalu 5dni i mogę z całą pewnością napisać, że cały personel (zarówno panie położne jak i panie od noworodków) to osoby kompetentne, chętne do pomocy. Co do warunków, oddział wygląda jak po remoncie- sale czyste, codziennie sprzątane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ryba
Witam, jestem w 5 m-cu ciąży i na pewno będę rodzić w szpitalu w JG. Czy któraś z was niedawno rodziła w JG i może coś napisać o szpitalu i personelu? Interesuje mnie również szkoła rodzenia w JG. Wiem, że są co najmniej dwie, którą polecacie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa mamuśka
Hej! ja rodziłam w Marcu. Tzn miałam cesarkę planowaną więc wszystko odbyło się z kulturką w cywilizowany sposób. Zabieg przeprowadzał mój lekarz prowadzący więc już w ogóle super jeżeli chodzi o samą operację i badania. AALLEE! przy przyjęciu do szpitala czułam się jak bandyta jak się położne i lekarka dziwiły, że mam wskazania do cesarki. Głupie spojrzenia jakiś dziwne komentarze. Na salach niewygodne łóżka, po godzinie czujesz każdą kość w ciele :P Młode położne super - przyjda pomogą, odpowiedzą na każde pytanie. Stare MASAKRA! zioną komuną na kilometr i traktują cię jak krowę, smiecia jakiegoś zwłaszcza Grażyna Beran, mnie np. ochrzaniła, że musi mi zrobić drugi raz KTG bo poprzedni zapis nie wyszedł, bo się sprzęt popsuł :o no ale opr dostałam ja. Inna starsza Jola wredota dzieci kąpie jak kurczaki mojego synka uderzyła o głową o tę umywalkę i tak mu pociągnęła kikuta z pępuszka, że aż krew poleciała raz tylko zgodziłam się na kąpiel przez położną, bo nie wiedziałam, że tak to wygląda. Każą ci karmić ale jeść nie ma co :P Jola mnie ochrzaniła za to, że mam banana i biszkopty, że to chemia i konserwanty, a na kolację pasztet najtańszy z puszki śmierdzący :D Wiem, że poród naturalny zależy od zmiany, jak się trafią te wiedźmy to współczuję. Ogólnie do przeżycia ale nie ukrywam, że ja tam rodziłam, bo moja ciążę prowadził lekarz ze szpitala i wiedziałam, że mną się tam zajmie. W innym wypadku wolałabym rodzić w Kowarach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×