Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PoprostuNieznajoma

Czy to wszystko miało szanse się inaczej skończyć?

Polecane posty

Znalazłam się tutaj bo jest mi źle Parę miesięcy poznałam kogoś. Po 2 miesiącach pisania postanowiliśmy się spotkać. 1 , druga, trzecia, czwarta randka...było super..dawno nie czułam się tak dobrze z kimś...każde spotkanie trwało bardzo długo...na jedno z nich przyszedł nawet wtedy kiedy był całkiem połamany (wysiadł mu kręgosłup i było widać, że cierpi bardzo)...niestety ktoś z mojej rodziny, komu ufam bardzo uznał, że co z tego że randki są fajne.że był pocałunek...że to nic nie znaczy, bo jeśli ktoś pisze do mnie czasem na drugi dzień, czasem dopiero po 3 dniach a randki były tylko 4 w ciągu miesiąca to to nie jest normalne..nawet na początku znajomości..że powinnam postawić sprawę jasno..i zapytać się czego oczekuje...tydzień po czwartej randce, w sobotę, kiedy to od 3 dni nie dawał znaku życia, napisał mi, że życzy mi dobrej zabawy (był wtedy dni morza), żebym chociaż ja bawiła się dobrze bo on musi się zając pracą a poza tym ostatnio dużo złego wydarzyło się w jego życiu i musi się zając innymi, z dopiskiem " a kto zajmie się mną? na mnie nie ma już czasu"...odpisałam mu, że za krótko się znamy i nie wiem czy powinnam pytać co się stało ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży itd..oczywiście osoba z mojej rodziny uznała, ze to jest dziwne, że jak ktoś ma problem to nie pisze w ten sposób do osoby, z którą się spotyka i coś kręci, ze powinnam napisać mu, żeby się określił. jestem osobą bardzo nieśmiałą (mimo, ze na spotkaniach nie sprawiam takie wrażenia), skrytą, która nie ma dobrych doświadczeń jeśli chodzi o życie uczuciowe.i przez to doświadczenia...tym razem bardzo mi zależało, żeby wsio było ok i myślałam, że doświadczona osoba z mojej rodziny ma rację...no i napisałam drugiego smsa tego samego dnia, że jestem trochę zrezygnowana bo taki kontakt- tylko kilka spotkań i smsy co kilka dni nie świadczą o tym, że jest zainteresowany znajomością i jeśli nie chce to niech mi powie. Głupie wiem...ale wtedy byłam tak nakręcona przez wspomnianą osobę, że to wysłałam i od razu pożałowałam jak tylko to zrobiłam...poczułam sie jak nawiedzona idiotka, która pisze takie rzeczy na początku znajomości a nawet nie wie o co chodzi. To było strasznie głupie..Cały dzień chodziłam jak struta, nie wiedząc co zrobić ze sobą i z tym wszystkim..zwierzyłam się mojej siostrze i ona poradziła mi, żeby nie przepraszać za tego smsa bo wyjdę na desperatkę, że lepiej napisać jakiegoś żartobliwego smsa, czy mogę poprzedniego smsa wysłać w kosmos itd. Nie byłam pewna tego smsa, bo jeśli faktycznie się coś stało to może być on nie na miejscu..ale znów dałam się namówić. Na drugi dzień napisał mi, ze w jego rodzinie zdarzył się tragiczny wypadek o którym mi nie mówił bo uznał że nie powinnien mi mówić o takich rzeczach, bo pewnie tego nie chce.. ze mnie rozumie, że faktycznie wszystko powinno było nabrać tempa, ale niestety musiał poświęcić swój czas rodzinie w tej trudnej chwili..rozumie, że nie chcę się spotykać (nie napisałam tak) ale chce żebym wiedziała, żę jestem wspaniałą osobą a ostatnie spotkanie na długo pozostanie w jego pamięci. Jak się dowiedziałam o tym wszystkim to napisałam mu, że strasznie mi przykro i bardzo przepraszam, że wcale nie chciałam pisać tego smsa, że to jakieś straszne nieporozumienie i mam nadzieję, że wsio będzie ok...i myślałam, że będzie...nawet po tym zdarzeniu odpisywał mi na smsy. Po paru dniach przestałam pisac, bo uznałam, że jeśli sam nie pisze to albo woli być w tych trudnych chwilach sam albo poprostu nie chce..po ponad tygodniu ciszy napisał mi, że kiedy zdarzył się ten wypadek bardzo potrzebował wsparcia, wygadania się i bliskości czyjejś. Myślał, że taką osobą będę ja, ale dostał ode mnie wspomnianego smsa, który dał mu kopa w brzuch i się lekko zdystansował. I niespodziewanie na drugi dzień (po tym jak wysłałam tego głupie smsa w dni morza) spotkał dziewczynę, którą zna już od jakiegoś czasu i spadło to na niego jak uderzenie. Ona kiedyś chciała z nim być, ale ona była z kimś, potem on był wolny, ale ona była w związku ale się kumplowali. W tym trudnych dla niego chwilach Nie musiał jej nic tłumaczyć, poprostu była przy nim. Postanowili spróbować. Napisał mi, że interesuje go tylko ona, że chce dać jej szczęście, mnie nie..że ma nadzieje, że kogoś sobie znajdę bo jestem fajną dziewczyną..Próbowałam jeszcze porozmawiać, spotkać się, ale on powiedział, ze ot nie ma sensu, to nic nie zmieni, jest z nią w związku (3 tygodnie) i dalsza korespondencja nie ma sensu, żebym dała mu spokój.. Wiem... wtedy zachowałam się jak niedojrzała, nawiedzona idiotka..mimo tego, ze nie chciałam nawet w najmniejszym stopniu doprowadzić do takiej sytuacji. Wiem, że sama jestem sobie winna...choć może gdyby mu choć trochę na mnie zależało to może chociaż by chciał porozmawiać, zwłaszcza, że wszystko zostało wyjaśnione, ale napewno nie wiązałby się z druga osoba tak szybko, mówiąc mi o tym i obarczając winą za to wszystko..nazwałam go palantem...Wiem , że pewnie nawet gdyby nie doszło do tego nieporozumienia to pewnie by i tak się pewnie rozpadło w momencie pojawienia się tamtej dziewczyny...wiem, że spotykaliśmy się tak krótko i powinnam szybko o tym zapomnieć...ale...tak nie jest...jest mi strasznie ciężko, i nie umiem o tym zapomnieć i obawiam się, że przyczyną tego jest to, że mogłam się zakochać (czy to możliwe w tak krótkim czasie? )...eehh... Nie wiem dlaczego to wszystko pisze...może potrzebuję się wygadać...wyrzucić to z siebie.. Nie wiem co bardziej boli...zranione serce czy własna głupota ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff dobrnęłam do końca. To bardzo przykre, że tak szybko znalazł sobie inna dziewczynę. Myśle, że nie ma o co walczyć, bo on już wybrał. Trzymaj się ciepło 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupi jest bo
nie potrafił Cię docenić.Dziewczyno nie zadręczaj się takim typem.Niektóre osoby doskonale potrafią bawić się naszymi uczuciami i w ostateczności pozostawić z poczuciem winy:( nie jesteś zabawką którą można rzucić w kont!a on tak zrobił kiedy mu się znudziłaś!czemu? bo jest dupkiem!dziewczyno trochę wiary w siebie,szkoda łez na totalnych idiotów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalalalalalalal
Wg mnie, zachował się nieładnie. Zbyt szybko Cię skreślił, tym bardziej, że wyjaśniłaś całą sytuację. Przykro mi to mówić, ale zabawił się Twoimi uczuciami, cholerny manipulant. Nie wiem czy to zakochanie, mam nadzieje, że tylko zauroczenie i szybko Ci przejdzie :) Znajdź sobie jakieś zajęcie, żebyś miała jak najmniej czasu na myślenie. Mi pomogło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie nie wiem, bo jakby nic nie zaskoczyło u mnie to bym to wszystko olała a tym czasem mimo tego, że minął ponad miesiąc i tego, że wiem, że zachował się po chamsku (bo nawet jeśli zmienił zdanie co do mnie to nie powinien tego zakończyć w ten sposób, że obwinia mnie winą i mówi jaki to jest szczęśliwy z kimś innym) cały czas mnie to męczy. Może nie cały czas...najgorsze są wieczory..bo wtedy to wraca. Zawsze na takim poziomie znajomości szybko mi przechodziło, a tym razem nie chce..choć staram się jak mogę żeby zapomnieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×