Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alez sie zdenerwowalam

niezapowiedziani goscie o 10:00 rano!!!!

Polecane posty

Gość alez sie zdenerwowalam

Niedziela to moj jedyny wolny dzien w tygodniu, jedyny dzien kiedy moge sie wyspac a nie wstawac o 6 rano. No i chwile przed 10:00 slysze dzwonek do drzwi...Wyjrzalam przez okno i zobaczylam 4 osoby z mojej dalszej rodziny. Wredna bylam ale nie otworzylam im. Niedawno dzwonili i pytali sie gdzie ejstem bo byli dzisiaj u mnie. Powiedzialam, ze wyjechalam na weekend. Ze sie jeszcze tlumaczyc musze! Ostatnim razem tez zlozyli mi niezapowiedziana wizyte. Byla 9:00. No i nie dosyc ze szybko sie ubieralam to jeszcze musialam im zrobic sniadanko, obiadek i kolacje bo siedzieli do wieczora! Taki maja zwyczaj. Przychodzi niedziela to robia "niespodzianke" komus z rodziny...skad sie tacy ludzie biora? co innego moi rodzice czy ktos kogo lubie. Niech sobie siedza, byle nie za dlugo bo ja tez chce odpoczac przez ten jeden dzien. A poza tym uwazam, ze trzeba sie wczesniej zapowiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez udawałam, że mnie nie ma jak przychodzili niezapowiedziani goście. Raz i drugi odbili się od drzwi i zaczęli się zapowiadać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mnie denerwuje to jak ktoś mnie odwiedza bez zapowiedzi Dobrze zrobiłaś nie wpuszczając ich! Może zaczną sie zapowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście czasem tez się ktoś wpraszał bez zapowiedzi, ale to jest totalna chamówa.. czy to taki wieli problem zadzwonić dwa dni wcześniej z propozycja spotkania ?? może np też zaproponowanie, że ja przyniosę coś do jedzenia, albo pomogę Ci kuchni.. a nie kurwa.. będziemy u Ciebie w niedziele o 10 i tyle.. zero zapytania czy mam ochotę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już siedzenie od rana do wieczora to jest szczyt. Też mam takiego kuzyna. Nauczyłam się, ze jak dzwoni i chce przyjśc to mówię, że najwcześniej o 15.00, bo wcześniej jestem u znajomych, a poza tym na 19.00 idę do teatru (do kina nie, bo na pewno zechcieliby pójśc z nami). Dzięki temu przychodzi tylko na obiad i o 18.00 spada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co!
ja mialam gości o 11:30, eh po kąpieli, z ręcznikiem na głowie leże sobie spokojnie w łózku a tu niespodzianka, średnio miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taką ciotkę
Przychodziła niezapowiedziana. Nawet nie zapukała tylko od razu za klamkę łapała. Jak byłam sama w domu to nigdy jej nie wpuszczałam. Później przepytywała wszystkich czemu nikogo w domu nie było, gdzie kto poszedł i po co. Kiedyś zostałam sama i ona znowu się dobijała. Nie otworzyłam, a kilka godzin później przyszła z pretensją, że jej nie otwieram. Okazało się, że sąsiad widział jak zamykam drzwi za rodzicami i jej o tym powiedział. :O Obraziła się, nie przychodziła chociaż długo nie wytrzymała. Ale przynajmniej dzwoni domofonem i sprawdza czy ktoś jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he.. no ja mam znajomych którzy zawsze przychodzili w niedziele o 9 rano.. bo teoretycznie mieli plany jakieś później.. w stylu obiad u kogoś tam.. i zawsze się okazywało że plany się zmieniły.. i koło 14stej musiałam wstać i robić obiad na 6 osób.. :) teraz już daje im do zrozumienia, że nie są mile widziani :D aha.. zawsze koło 15stej mieli iść już sobie a siedzieli do 20stej np :) to są też koszta.. piwka, kawki, herbatki, czipsy co najmniej ze 3 paczki.. ciasteczka obiad.. jakieś kanapki.. no na 6 osób to sporo.. i tak ze 2 razy w tyg np.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja babcia miała znajomą, która regularnie przychodziła w porze obiadowej. Średnio co dwa tygodnie. Baba zawsze jadała obiady u kogoś, codziennie przychodziła do innej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RUDA_CZASEM_WREDNA, bo jak mają obiad, piwka, chipsy, kanapki itp to po co mają iśc do domu?:D Ja bym w życiu nie wyszła z domu na zakupy obiadowe dla nieproszonych gości, postawiłabym na stół to co jest w domumówiąc, że nie spodziewałam się wizyty i tyle:) Jak zgłodnieją i zobaczą, że na obiad się nie zanosi to sobie pójdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no.. ja sobie to zawsze obiecuje.. wiesz?? :) he he nie przepadam za gośćmi, ale jak już są to jestem bardzo gościnna.. :/ wiem, że nie powinnam, ale taka już jestem.. mam za dobre serce.. jeszcze deser szykuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze jedna metoda, prosisz znajomą, żeby pomogła ci w kuchni, bo nie masz przygotowanego obiadu, a znajomego wysyłasz do sklepu, żeby dokupił np. mięso, bo masz za mało, piwo i co tam jeszcze trzeba. I nigdy nie dawaj na to kasy, dorosły człowiek raczej o kase przecież nie poprosi. Jak wróci to też nie oddawaj. Jak raz czy drugi zapłaci za zakupy to myślę, że przestaną przychodzić:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie zdenerwowalam
ja z przyjaciolkami mamy taki uklad ( chociaz wzial sie sam bez jakiejkolwiek rozmowy ) ze jak wybieramy sie do ktorejs z nas to zawsze zabieramy cos slodkiego do kawy. Zreszta gdy odiwedzma brata lub kogos to nigdy nie siedze za dlugo bo wiem, ze to meczy, ze kazdy chce odpoczac, porobic cos samemu, lub po prostu pobyc w ciszy, poczytac ksiazke, obejrzec tv itp. A tacy niezapowiedziani goscie i to z rana sa naprawde upierdliwi. I jeszcze czekaja na obiadki, sratki. Jak kilka razy zastana zamkniete drzwi to sie naucza zeby do mnie nie przyjezdzac bez zapowiedzi...chociaz sadze, ze do niektorych po prostu nic nie dociera i sie nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×