Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PrzyszłaMamaaaa1234

Imię dla dziecka a teściowie i rodzice...

Polecane posty

Gość PrzyszłaMamaaaa1234

Wiedziałam, ze tak będzie. Właśnie od wczoraj zaczęły się gadki na temat imienia dla córki... Teściu spytał niby mimochodem, ale każdy nasz pomysł podważał... Standardowo próbował forsować imiona swoich babć: Janina, Teofila... Albo Justyna mu się podoba.... Nina brzydkie, Ada też, dorymowywał jakieś teksty i się zbijał. Na koniec dodał, że to my wybieramy, oni mogą doradzić itp, ale już to widzę "doradzanie".... A wiem, że maż to miękka picza jest i zacznie się zastanawiać, a może taaaak a może taaaak i będą wojny:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie dajcie sobą manipulować. To Wasz wybór i za każdym razem ucinajcie rozmowę. A z mężem pogadaj, bo skoro w takiej sprawie może dać sobą manipulować, to później będziesz miała koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem w czym ty masz
problem? twoje dziecko i twoja sprawa jak będzie miało na imię innym NIC DO TEGO proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Ja to wiem. Ja już swoją mamę gasiłam, jak forsowała swoje imiona, siostrę itp... A z teściami to wiedziałam, że będzie wesoło, bo oni lubią narzucić swoje zdanie. O ile teść ewentualnie ponabija się czy poproponuje imiona, to się ostatecznie faktycznie wycofa. Ale teściowa... To będzie koszmar :D Ona jest fajna, lubię ją (jeszcze), ale jest typem dyktatorki. A mąż wychowywany był w poczuciu całkowitego totalnego szacunku do decyzji rodziców, bo madrzejsi, bo starsi, bo "zawsze oni mieli rację, jak się potem okazywalo", więc jeśli będą znów gadać i gadać, to możę, nie musi, ale może pękać i wtedy wojna gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietko ogarnij się ;)
ja jestem na finishu ciąży a teściową mam nawiedzoną i od początkusłuchałam, że pokoik ma być taki, wózek taki, ubranka takie etc... tzn. przyznam szczerze NIE SŁUCHAŁAM ona sobie gadała ;D zaraz po narodzinach bierzemy ślub i też się produkowała że sukienka koniecznie musi być biała (jest czerwona), że musi byc długa ( jest krótka) itp itd weź to poprostu olej ;) moja się poddała bo wychodziła na idiotkę ;) ggadała a ja to zlewałam ;) wyobraź sobie, że nic nie jest tak jak ona sobie żżyczyła i co lepsza nawet 1 ubranka nie kupiła bo jej powiedziałam że wszystko już mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WASZE dziecko WASZA decyzja! nam tez każdy dogryzał przy synku, a teraz twierdzą że imię idealnie dla niego, że inne by nie pasowało. przy malutkiej też tak będzie, już widziałam minę mamy jak przedstawiliśmy propozycję :P ale to nic, przywykną :D nie dajcie sobie wejśc na głowę, bo imię to dopiero początek walki o wasze reguły, o wasze przekonania i wasze wychowanie malucha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Właśnie ja to wiem... Mąż niby też, ale jak pisałam... On mimo ślubu ze mną itp dalej traktuje rodziców jak swoje guru... I może panikuję na zapas, ale wiem jak było z organizacją wesela... Mnie przytakiwał, a w ostatniej chwili dał zgodę rodzicom na pewne kwestie, a mnie zostawił na lodzie... Źle nie wyszło. Ale to był 'tylko ślub'. A tu właśnie tak, jak piszecie. Jeśli popuszczę w imieniu itp, to nie ja wychowam dziecko, tylko nasi rodzice...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu wybierz
takie imie jakie ci sie podoba i nie zwracaj uwagi na rodzine, to twoje dziecko i beda musieli zaakceptowac takie imie jakie wybierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minia wg lekarza tak, to dopiero skończony 13 tydzień, termin na 6/7 lutego. ale lekarz na usg w 12t5dniu powiedział że widzi dziewczynkę, pewny jest tak na 70%, dokładnie ten sam lekarz w dokładnie tym samym dniu poprzednio wypatrzył chłopca i się nie pomylił, więc może i faktycznie dziewczynka będzie :P nie nastwiam się jeszcze za bardzo, choć moja intuicja (szalenie zawodna) mówiła że chłopiec, ale Franuś też miał być Zuzią, byłam tak pewna że az z lekarzem się kłóciłam :P :P:P teraz przyjęłam wiadomość ze stoickim spokojem :) najbardziej ucieszył mnie fakt że malutka jest zdrowa i rozwija sie super :) autorko nie daj się! ja wiem rodzice itp ale to ty jesteś matką i masz "coś" do powiedzenia w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PrzyszłaMamaaaa1234 oj nieciekawie masz z tym mężem. Masz rację, może być tak, że teściowa Wam na siłę będzie dziecko wychowywać. Porozmawiaj z nim poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Całe szczęście, że jesteśmy 400 km od rodziców jednych i drugich :) To działa na naszą korzyść. Ja męża "buntuję" itp, żeby więcej decyzji podejmował sam, czy ze mną, a nie ciągle rodziców się trzymał, bo jest dorosły facet. I nie przeczę, że teściowie do dobrzy i mądrzy ludzie, ale niech się zajmą sobą, a my sobą. On fuka i burczy na mnie, że robię z niego maminsynka, ale tak właśnie jest, jak za długo jego rodzice coś "proponują"... No nic. Musiałam się wyżalić Wam :d A o imię, które wybierzemy TYLKO we dwoje będę walczyć jak lwica. A jak coś odkręci, to sama zarejestruję imię dziecka i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobna sytuacje tez chcemy z mezem dac dziecku na imie Nina i taka sama sytuacja a moze agnieszka a moze kasia a wiesz jakie dzieci sa okrutne Nina -cielecina,slonina,daje za 2 wina,Nina sie wciana,dupe wypina,Nina wieprzownia itddddd a co do buntu przeciw tesciom tez podobnie z tym ze ostatnio uslyszlaam od meza byla mi potrzebna osoba ktora spojrzy trzezwym okiem i sama otworze mi oczy bedzie nina i koniec bo to jest nasze dziecko powiedzialam wszystkim chcesz ingerowac w imie dziecka prosze bardzo 9mc ciazy i nadawaj jak chcesz a co do wtracania to nei pozwol sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
No właśnie. teść używał argumentu, żeby najlepiej było pochodzenia polskiego :D I zaczął wymieniać imiona, którym do polskich daleko np Katarzyna :D Najśmieszniejsze, że jego dzieci, czyli mąż i jego rodzeństwo też nie mają absolutnie polskich imion... tylko np poch. aramejskiego, perskiego itp:P Ale ludzie o tym nie wiedzą, że typowo polskie imiona to jakaś Bogumiła itp, a nie kasia, basia itp. Tym go trochę zgasiłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam na imie Milena a najbardziej przeciw Nince jest moja mama i co wcale nie tak typowo w szkole zawsze tylko jedna Milena teraz jest duzo Milenek ale w latach 90tych malo a mama mi truje o natalie,agnieszke,monike a ja chce nine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olać, olać i jeszcze raz olać :)I nie bać się mówić że to wasza decyzja :) mi teściowie do dnia rejestracji dziecka sugerowali zmiane imienia, zresztą moi rodzice to samo, ale było postanowione i koniec kropka. Wszystkie argumenty kwitowałam - yhm,fajnie, ale to nasza decyzja i już ją podjeliśmy. I nie zwracałam uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie co to jest denerwujace bo zabiera radosc nadania dziecku imienia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Dokladnie Dawena! Siedzisz, wymyślasz, patrzysz jak będziesz zdrabniać, wołać, a tu z każdej strony "Tak źle,", a może po babci, a moze po cioci, a Nina to ruskie imie (LOL), a Ada- to nie wypada, w dupe bierze wsada, a czemu tak, a przekombinowane itp... :/ Własnie taki argument pada najczęsciej, ze Nina to przekombinowane imię. Ja się pytam z której strony?! My z męzem nie wykluczamy wyjazdu zagranice, wiec chce dac dziecku takie imie, ze nie bedzie problemu z jego wymowa w jakimkolwiek miejscu. Pamietam jak dzis, jak mojego imienia nie wymawiali, bo znaczylo "CzesC" a nazwisko tak znieksztalcali, ze wychodzil polski wulgaryzm... I wszyscy Polacy ze mnie sie smiali. Chce tego oszczedzic dziecku. A kas, Ol, Bas, Weronik, Oliwek itp itd jest mnostwo. Nie chce zwyklego imienia typu wlasnie kasia, basia, zosia,a nie chce wydziwianego typu dzesika, andzielika... Nina jest popularne, ale na podworku rzadko jeszcze je slysze. To samo z Ada. Ale... wiadomo... Wszyscy wszystko zawsze wiedzą lepiej od mlodego malzenstwa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawena - grunt to nastawienie. myśmy się w ogóle nie przejmowali bo po co ? To nie jest dziecko naszych rodziców,tylko nasze. Oni już mieli pole do popisu nadając imiona swoim dzieciom teraz nasza kolej ( to też można im powiedzieć :P ) Druga sprawa to fakt że po kilku tygodniach życia naszego malucha nikt sobie nie wyobraża żeby mógł mieć inaczej na imie, poprostu pasuje jak ulał i nagle wszyscy zakochani w tym imienu :p No może tylko teściowa ma problem przełknąć jego normalną wersje ale zdrobnienie jej bardzo odpowiada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena204
kobieto wyluzuj co sie bedziesz przejmowała to twoje dziecko i twoja sprawa jak je nazwiesz:) my już imie wybraliśmy jak sie teściowa dowiedziala jakie to od razu ... ze ona nie pozwoli tak dziecka nazwac... a ja jej na to ze ona już swoje dzieci nazwala i wychowala a teraz nasza kolej i jak jej sie nie podoba imię dla wnuka to go może nie odwiedzać i sie skonczyl temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabaczka
Dlatego ja, jak mnie ktos pytal o imie, jakie wybralismy, mowilam albo, ze jeszcze sie zastanawiamy i nie podawalam ZADNYCH propozycji - albo pod koniec, kiedy ten wykret juz za bardzo nie jest wiarygodny - mowilam, ze nie chce mowic przed urodzeniem, ze imie przedstawie razem z dzieckiem, ktore je nosi. Nikt nie meczyl, zeby jednak zdradzic, a jakby meczyl, to bym odmowila i juz. To jest wasza sprawa i innym gowno do tego. Swoja droga, co to za glupi rym do NINA, ktory nie rymuje sie jednoczesnie z tym pieknym JANINA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak dziewczyny ale jak ja slysze jak tesciowa mowi mozesz sobie dac Nina a ja i tak ja bede nazywac np.Emilka to mnie chce rozerwac i tak jak mowisz siedze zastanawiam sie Nina,Ninka,Ninuś jak jestem sama w domu to udaje ze ja wołam zeby sie obsluchac imienia :D hehe a tu ci ktos tak powie a ja sie dowiedzialam ze Nina to nie jest imie tylko czlon od janina albo antonina i jakto powiedziala moja mama :"ja tez ci moglam dac pol imienia zamiast milena to Mi i bys byla mala mi z muminkow albo trycja po co patrycja,albo nieszka zamiast agnieszka-nie masz listosci nad tym dzieckiem zeby jej pol imienia dawac............" :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak powiedzialam mojej mamie ze to moje pierwsze dziecko i nie wiem czy nie jedyne to stwierdzila No wlasnie powinnas sie bardziej postarac a nie takie wstretne imie dawac ale bedzie Nina i moga mi nagwizdac :P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabaczka
Ale to ty bedziesz z dzieckiem przebywac na co dzien, nie pierdolnieta babcia. Niech sobie ja wola Emilia czy jak tam uwaza, powola, pojdzie do chaty, a dziecko jak bylo, tak bedzie nina. Nie uginaj sie, bo jak popuscisz raz, to juz beda zdania, ze o wszytskim moga decydowac. A durne teksty o muminkach - to tak, jakbys z 5-latka dyskutowala. W ogole sie nie przejmuj. Wiem, ze to przykre, ze sie widzi, ze wlasna matka jest idiotka, ale co zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za bardzo przejmujesz się tym co inni gadają. Moja mama chciała Monikę, teściowa Marysię, a siostra Zuzannę. Daliśmy tak, jak nam się podobało. Nieraz moja mama mówi do naszej córci: a mogłaś być Moniką, ale nic sobie z tego nie robię. Wiadomo, że o gustach się nie dyskutuję, bo jedni lubią stare imiona, drudzy te, które akurat są na czasie, a jeszcze inni amerykańskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko wiecie co ja bym nie wpadla na pomysl zeby komus dziecko nazywac :O moja kolezanka (wlasnie rodzi :D prawdopodobnie ) powiedziala ze jej corka bedzie miec na imie albo Kinga albo Weronika mnie sie nie za bardzo te imona nadaja ale to jej sprawa ona jest matka i jej dziecko wybor nalezy do rodzicow a nie osob postronnych czy ja komus bronie zajsc w ciaze nawet 100razy i wymyslic 100imion? ja zdania nie zmienie zostanie jak jest i gowno mnie obchodzi to gadania kilka razy powiedzialam dosadnie zeby te komentarze zostawili dla siebie i dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabaczka
no ale co zrobisz, niektorzy sa zdania, ze maja prawo wymyslac imiona i juz trzeba ich olac i tyle, szkoda energii na marudzenie, ze ktos jest taki a nie inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinnn
u nas też było marudzenie o imię, a nawet obraza mojej matki ;) daliśmy małej na imię Zosia- wpadło nam do głowy chyba ze 2 tyg przed porodem, a wcześniej miała byc Julia - tyle, że Julek dużo w otoczneiu... matka to się prawie do mnie nie odzywała, a jak juz to podkrecała, ze jeszcze w ciagu 6 mcy mozna zmienić dziecku imie ;) ona chciała julkę, sonię... był moment że na Zosię mówiła Sonia... ale olałam to i zbywałam milczeniem... ojciec też marudził, że wszystkie Zoski jakie znał to... puszczalskie delikatnie mówiąc ;) ciekawe skąd on znał akurtat takie babki ;) teraz wszyscy w rodzinie są zakochni w małej i uwazają, ze nie mogłaby miec inaczej na imie, jak wlasnie zosia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×