Iwona Wieczorek , Joanna Surowiecka - co o tym sądzicie ?

Wiecie moze jak to wygląda-te cale poszukiwania ? Czy oni szukaja przez jakis czas a potem dają spokój jak nic nie znajdą? czy co jakis czas wznawiają akcje ? Przeciez Joanna Surowiecka została znaleziona po kilku latach w gnojowniku ,bardzo blisko domu ! Czy naprawde policja i psy tropiące nie były w stanie jej znalesc? czy nie chcialo im sie , badz nie sa wykwalifikowani ?Nurtuje mnie to bo pomyslalam sobie jak bym sie poczula wiedzac ze moja siostra lezala 4 lata w gnojowniku niedaleko domu w ktorym dorastalysmy ,bawilysmy sie ... Straszne . Co o tym sadzicie ?

dostaje zgłoszenie i nie robi nic innego tylko szuka? Policja opiera się głównie na informacjach od ludzi, które sprawdzają. Tak naprawdę szuka rodzina, przyjaciele, którym naprawdę zależy na odnalezieniu. Organizują się w grupy, szukają wszędzie, gotowi na jazdę tam, gdzie widziano kogoś podobnego czy jakikolwiek ślad po osobie zaginionej. Wiem doskonale jak to jest, bo brałam udział w poszukiwaniu Bartka z Warszawy.

No tak , ale mi raczej chodzi o te wszystkie newsy które piszą , typu : "helikopter lata i sprawdza " , "policyjna akcja poszukiwawcza trwa juz iles tam godzin " "policja z psami szuka ciała -ktoras tam doba poszukiwań" .. Chodzi mi o to że policja wszedzie przedstawia sie tak jakby szukali non stop tych zaginionych ludzi - a tak naprawdę co robią ?

to wszystko co opisałaś to robią jak zaginą małe dzieci i to w pierwszej dobie, co najwyżej dwóch. Albo jesli wiedzą, że ktoś wypadł z łódki i się utopił to szukają ciała, albo że kogoś uprowadzono. A w pozostałych przypadkach - jak to się mówi, sprawa w toku. Mają zgłoszenie i póki ciała lub osoby nie znajdą to nie mogą zamknąć sprawy i im zalega...

nie wiem,ciezko powiedziec...jakos nie wierze w to,ze szuka sie takich osob...

Nieprawda że małe dzieci ...Poczytajcie artykuły sprzed roku jak zaginela Iwona... Wciąż była akcja poszukiwawcza ... Czyli wychodzi na to ze policja nie robi nic w tym kierunku . Ciekawa jestem kiedy by sie znalazlo zaginione dziecko policjanta ...

ciezko wyczuc ale wydaje mi sie ,ze niezbyt dokladnie sie szuka zreszta to chyba wrecz nierealne tak cm po cm... wiekszosc osob znajdujacych sie przeciez to przypadek

pewnie rodzina bardzo to przezywa..współczuje im :(

Wiadomo że jest ciężko przetrzepać całą okolicę ... Ale tam gdzie zaginęła Iwona jest bardzo dużo stawów , nie sądzę że były sprawdzane . Ja np nie wyobrażam sobie że mogłabym tam np przechodzic koło tych stawów a gdzies na dnie , leżałaby moja siostrzyczka,....nie uwazacie , ze to makabryczne ? no nie wiem chyba bym sama szukała dzień i noc gdyby to była bliska mi osoba ..

dajcie juz spokoj z tą iwoną, to podobno byla jakas prostytutka, na kazdym forum gdzie o niej ktos tak pisze, że ona na bank swieta nie byla

No nie wiem , byla czy nie byla - nie znałam jej . Ale gdyby była Twoja siostra?To tez bys tak pisal/a ? Że "dajmy z nia spokoj" ? Tu już nawet nie chodzi o nią , tylko jak racjonalnie wytłumaczyc ze dziewczyna znika , gdy na deptaku chodzi pelno ludzi ... szok!

moja siostra nie miala sponsorow, a iwona podobno miala, chdozila ciagle na jakies dyskoteki, zadawala sie z dziwnymi facetami :O moja siostra taka nie byla tylko porzadna, weic nie ma co porywnywac nawet

No ok . Twoja nie była , moze miala dobry przykład , może była mądra - ale gdyby była? Przeciez rodziny sie nie wybiera . Watpie ze jej mama mysli sobie "e tam co mi po tej Iwonie , miala zla opinie "

Ja myslę że już dawno kostucha ich dorwała albo są w burdelu:O.