Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta czekajaca

mezczyzna na platformach wiertniczych. czy jest nas tu wiecej?

Polecane posty

Gość kobieta czekajaca
haha zaproponuje mu te kury:) mysle, ze pomysl mu sie spodoba:) przede wszystkim leniuchuje przez pierwszy tydzien:) drugi tydzien to izyty u lekarzy, okulista, laryngolog, urolog i tak dalej, maz musi sprawdzic czy jest calkowicie zdrowy. a potem rodzina, znajomi, spotkania. a od drugiego miesiaca zaczyna sie normalne zycie, cos remontuje, przekopuje, maluje sciany jesli trzeba, sadzi drzewka, jak skonczy nasz dom to zaczyna tesciow lub moich rodzicow. ostatni tydzien to znowu leniuchowanie ale tym razem juz razem, ja zawsze ostatni tydzien jego pobytu mam wolny od pracy i spedzam go z nim. tak zupelnie normalnie spedza ten czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
hahahahaha marzycielka az sobie zapisalam to zdjecie i wysle je mezowi mailem:D zabilas mnie tym zdjeciem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka w sandałach
a to przez to, że mam naotwierane mase zakładek i ten temat wyswietla mi sie tylko jako "mezczyzna na platformach...", a w miedzyczasie oglądam rózne szpile na platformie w necie no i tak mi sie skojarzyło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
naprawde dobre:D a Wy dziewczyny co porabiacie na codzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam swoją firmę...O dochodach nie wspomnę, bo przy zarobkach Twojego męża to śmiech na sali :D Ogólnie prowadzę całkiem "normalne" życie. Na razie bez męża i dzieci, ale może coś się trafi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
milady moze nie masz zarobkow jak moj maz ale za to masz normalne zycie:) i Twoja rodzina nie musi sie martwic, ze cos Ci sie stanie wiec cos za cos:) prowadzisz firme sama czy z kims? moge zapytac co to za firma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Firma jest moja, dostałam ją "w prezencie" od ojca. Branża handlowa. No tak...praca Twojego męża jest bardzo niebezpieczna, a więc zarobki adekwatne. Nie wiem co lepsze...Prowadzić nudne "normalne" życie, czy tak jak Twój luby dosłownie rzucić się na głęboką wodę i w ciągu kilu lat dorobić się okrągłej sumki :) Ehh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
milady tez sie nad tym zastanawialam:) teraz juz sie nie zastanawiam, bo wiem, ze maz podjal decyzje, ale przez dlugi czas, jeszcze przed slubem gdy dostal te prace uwazalam, ze jest nieodpowiedzialny. ryzykuje nie tylko swoje zycie ale i moje, bo przeciez czy chce czy nie chce moje zycie jest od niego uzaleznione, kocham go i gdyby cos mu sie stalo to nie wiem jak bym to przezyla. ale taka decyzje podjal, mial swoje powody, swoje ambicje, ja to zaakceptowalam. ja osobiscie wybralabym nudne zycie, choc moj Boze przy moim Twoje zycie jest pelne emocji:) nie mialabym jaj zeby prowadzic wlasny biznes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony nie każdy miałby odwagę podjąć pracy na platformach... Wielki szacun dla Twego ślubnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka w sandałach
a ja byłam do maja w Szwecji, pracowałam jako kierownik niższego rzędu w pewnej firmie produkcyjnej. Kasa niezła (kadego miesiąca, po opłaceniu mieszkania, jedzenia itp. zostawalo ok. 10 tys. zł) to jednak praca bardzo ciężka i też fizyczna (kierownik tam pracuje razem z ludźmi...), 12-15h 6 dni w tygodniu. Ale wróciłam taka umięśniona, jak przez cały rok wcześniej na siłowni nie udało mi sie wyrzeźbić :D zrezygnowalam sama, bo raz, że mam chłopa w Polsce, a dwa, praca mnie wykańczała, chyba bardziej psychicznie niz fizycznie (mobbing byl straszny). Teraz piszę pracę mgr a poza tym od 1 wrzesnia idę na staż. Więc na razie jestem kura domową. Ale studiuje jeszcze zaocznie, tyle, że mam teraz wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praca jak każda, niby jestem na swoim, ale czasami myślę, ze wolałabym pracować w jakiejś fabryce, odbębnić swoje ustawowe i mieć wszystko gdzieś... Zresztą w pl ciężko jest cokolwiek rozkręcić, no i podatki...podatki...podatki... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
milady dziekuje, przekaze mu Twoje slowa:) wydaje mi sie ze on sam nie do konca wiedzial na co sie pisze:) ale wytrwal 4 lata, prawie 5 juz! jeszcze tylko rok lub dwa. marzycielka to tez fajne pieniazki. nie sadzilam, ze w szwecji tak dobrze sie zarabia. mobbing na tle rasowym plciowym czy tak poprostu dla zabawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
milady wlasnie o to chodzi, dlatego zazdroszcze jaj, ja bym sie nie zdecydowala bo gdy ma sie swoja wlasna firme to tak naprawde nie ma sie unormowanego czasu pracy. i caly czas trzeba sie liczyc z ryzykiem i rynkiem. ale dajesz rade?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś tam sobie radzę :) Firma jest już 13 lat na rynku, ja ją prowadzę od 3 i jakoś się kręci. No właśnie z tym wolnym czasem jest ciężko, bo go prawie wcale nie ma :o Nawet urlop mam ciężko sobie zaplanować, bo najpierw muszę zaplanować urlopy pracowników :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka w sandałach
mobbing polegał na tym, że moi przełożeni byli niesamowicie wredni i uwielbiali w taki sposób motywowac kierowników. Takich kierownikow jak ja bylo 6 i między nami ciagłe walki. Tzn ja robilam swoje i tyle, czasem komus pomogłam, a pozostali kopali dołki jeden pod drugim. Rozpychali sie łokciami, donosili... Nasze wynagrodzenie zależało w częsci od wyników, a w częsci od widzi-mi-sie bossa. więc jak przyszłam do pracy (najmlodsza stazem z nich wszystkich) i zaczęłam miec dobre wyniki, zaczeły się donosy... Niby mnie wspierali, pomagali, a za plecami donosili niestworzone rzeczy, chociażby że podkradam różne rzeczy z biura :/ A Boss uwielbial lizodupów... No i w koncu stwierdziłam, że jednak ta kasa nie jest warta moich nerwów. Schudłam tam chyba z 15kg w rok, a jadłam naprawde jak odkurzacz i to glownie czekolade :P ale nie spalam po nocach ze stresu. Zdarzało sie, że pracowałam 20h bez nawet 15 minut przerwy... wycisk byl straszny. Teraz, kiedy kase odlozyłam, szukam w Polsce czegoś stabilnego i spokojnego :-) idę teraz na staż do RDOŚ-u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
a moge zapytac ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa no i oprócz firmy inwestuję w nieruchomości, działki, lokale użytkowe, które ciągle wymagają jakiś przeróbek, remontów i chuj wie co jeszcze :o Nie wiem po co mi to, chyba liczę na spokojną emeryturę, bo za te głodowe zasiłki państwowe to jadłabym kit z okien :D Mam 28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
RDOS? co to takiego? wsolczuje szczerze takiej pracy. i wytrzymalas rok? atmosfera w pracy jest najwazniejsza, atmosfera, solidarnosc. dlatego lubie swoja prace, bo jest nas malo, tak naprawde nie ma szefa i prawie caly czas spedzamy razem, to pracujac o gadajac:) ok dziewczyny teraz uciekam, bo jestem ze znajomymi na urlopie i oni chca juz isc zwiedzac:) zajrze pozniej:) dzieki bardzo za rozmowe i udanego dnia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka w sandałach
no jakims cudem wytrzymalam, ale i tak rozwiazalam umowe przed jej koncem. Powodzenia kobieto czekająca, fajnie, że możesz sobie pourlopowac :-) a RDOŚ to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzycielka w sandałach niestety taki jest szwedzki naród (zapewne nie kazdy szwed ) prosto w oczy ci patrzy i slodko mowi a za plecami noz w plecy.zazdrosc i zawisc. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co? już
koniec? taki ciekawy temat :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
przepraszam, ze sie nie odzywalam, bylam kilka dni na urlopie i jak to na urlopie, czasu na internet jest niewiele a i internet nie jest super:) ale podnosze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
bede podnosila co jakis czas na wypadek gdyby ktos sie jednak znalazl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
milady milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
ech nie spie bo nawet na urlopie musze byc czujna;) a dokladnie chodzi o to, ze maz moze do mnie zadzwonic tylko konkretnego dnia i ze wzgledu na roznice czasu u mnie bede to godziny poranne:) wiec ja czekam az maz zadzwoni, a maz czeka az bedzie mogl zadzwonic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta czekajaca
za 3 tygodnie:) niestety w tym roku tak dziwnie wszystko powypadalo. nie bedziemy mogli spedzic razem swiat, ale najwazniejsze, ze bedzie w domu przez 3 miesiace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×