on nie chce iść do pracy

Dziewczyny, mój mąż od pół roku nie pracuje, niby szuka pracy ale byle gdzie to on iść nie chce, co prawda nie ma dużych wymagań co do zarobków. Od tych pół roku ciężko się żyje, wszystko na mojej głowie, opłaty, rachunki, zakupy...Oszczędności się kurczą w ekspresowym tempie. Zaproponowałam mu ostatnio żeby poszedł na okres wakacji rozwozić pizze, dużo nie zarobi, ale poprzebywa z ludzmi, wyjdzie z domu, a w międzyczasie może szukać upragnionej pracy. Ale on nie pójdzie do takiej roboty!!!Moja cierpliwość powoli się kończy. Co byście zrobiły?

wyrzuciłbym dziada z domu

w sumie i ja też widzę tylko takie rozwiązanie

A chociaz robi wszystko w dom: sprzata, gotuje, pierze, prasuje??? Czy ty tez to musisz robic?

a nawet jak to robi to od tego kasy nie przybędzie :o

O jakie szczęście niepojęte mnie spotkało, że ja nie muszę użerać się z facetem próżniakiem:)

rozwoziciel pizz y to praca bardzo dobra, niestresująca, jak człowiek nieśmiały w kontakcie z ludźmi to też w sam raz bo nie trzeba dużo wystarczy tylko podać pizzę i zabrać kasę i nie trzeba mieć gadanego ani nic

nastrasz Go wróć kiedyś z pracy i powiedz że macie problem bo Cię zwalniają np od przyszłego miesiąca ciekawe czy wtedy też dalej będzie czuł się tak beztrosko i pewnie. Myślę ze tak jest Mu po prostu wygodniej, ma to czego mu potrzeba niczego nie brakuje "jakoś tam leci" więc po co ma się starać szuakć pracy i się produkować. Masakra!!!

Moze z pracy w domu kasy nie przybedzie, ale przynajmniej autorka jest odciazona i nie musi wszystkiego robic sama. Ale to zle o nim swidczy, ze nie chce nawet dorobic dorywczo skoro nie maja kasy.

narzygalabym na niego :)