kto sie na tym zna?

Chodzi mi o zasiłek wychowawczy dla dziewczyny która jest w ciązy a jeszcze chodzi do szkoły . Ma praktyki w sklepiegdzie jest zatrudniona tak jakby pracowała, rozliczała sie z pitu itp (zarabiała tam grosze jak to na praktykach). Bedzie samotną matka i nie ma żadnego innego dochodu. Może ktos wie czy będzie mogła liczyc na jakiś zasiłek z zusu?

na jakiej zasadzie są te praktyki? Jakaś umowa czy też przez PUP?

nie przez pup Ona chodzi do szkoły, konkretnie do zawodówki o profilu sprzedawca i musiała sobie znależć pracodawcę ku którego odrobi praktyki. Nie mam pojęcia jak jest sporzadzona taka umowa ale coś na zasadzie umowy o prace bo ma ubezpieczenie i pit jej rozliczałam. Słyszałam że jak nie ma innego dochodu to wychowaczy jest wtedy płatny przez zus ale to jak sie normalnie pracuje i tez nie znam szczegółów co i jak a na takich praktykach to już wogóle nie mam pojęcia a dziewczyna mnie dziś pytała o to i dlatego pytam was...

wszystko zalezy od tego jaka jest umowa na te "praktyki" czy o prace czy zlecenie czy staż, zapytaj jej jaka prawną formę ma umowa.

mówiła że "tak jakby pracowała" więc zakładając że o prace to jak by wtedy to wyglądało?

to może ja pomogę - jeżeli ma umowę o pracę to zależy do kiedy ma tą umowe jeśli kończy się umowa przed porodem to jest ona przedłużano do dnia porodu a póżniej przysługuje zasiłek macierzyński z zus-u a wychowawczy już nie. jeśli ma umowe na czas nieokreślony to będzie miała po macierzyńskim jeszcze wychowawczy (płatny o ile dochody na os w rodzinie nie przekraczają) ale niech ona dowie się jaką ma na pewno umowe i najlepiej niech idzie do zus-u i zapyta co jej przysługuje lub ewentualnie niech idzie do księgowej z jej zakładu pracy to też jej wszystko powie

jaba daba---dzięki za rady Z tego co wiem na chwilę obecną to po wakacjach ma jeszcze rok szkoły więc umowa o prace też najprawdopodobniej trwa tyle samo a rodzic ma już w październiku, tylko własnie cos mi nie gra bo skoro to by była zwykła umowa o prace to chyba pracodawca musi zapewnić ta najniższą krajowa a jak jej robiłam tem pit to tam myły jakies grosze jako dochód wykazane nawet nie było kwoty wolnej od czego odjąć , jakies niecale 200 złotych miesiecznie jej wychodzilo, wiec watpię żeby zarabiając tak male dochody dostawała z zusu po porodzie jakies pieniądze, może na te praktyki to pracodawcy mają jakies specjakne umowy, nie wiem co ja mam jej doradzić ale coś widze że skończy dziewczyna w opiece:(

dziewczyny a może jeszcze któraś wie czy zeby dostac becikowe trzeba do 10 tyg być u lekarza czy wszystkie kobiety dostają?

a może ona jest zatrudniona na 1/8 etatu? jeśli ma tyle to tylko tyle by ewentualnie dostawała. jak ja rodziłam to becikowe dostawała każda mama teraz to się zmieniło i trzeba mieć zaświadczenie od lekarza ale nie wiem z którego tyg

własnie cos słyszałam kiedyś w tv że trzeba moec zaświadczenie że sie do 10 tyg ciąży zgłosiło do lekarza ale nie wiem czy to już obowiązuje ten przepis czy dopiero od nowego roku tak ma być . On a była 1szy raz u lekarza gdzies w 20tym tygodniu dopiero więc by nie dostała gdyby to obowiązywalo a dla niej to znaczna kwota To mówisz ze więcej niż zarabiala nie może dostać z zusu, nawet zakładajac że by sie jej nalezało?

jak to zakładając żeby się jej należało? należy jej się tyle ile ma na umowie nic więcej. a ten przepis o becikowym już dawno wszedł w życie

czyli jednak nie miałam racji Od listopada 2009 do otrzymania becikowego wymagane było przedstawienie zaświadczenia lekarskiego o pozostawaniu pod opieką medyczną przez okres co najmniej od 10 tygodnia ciąży - do porodu. Wymóg został zawieszony do 31 grudnia 2011 r. wystarczy poszukać w googlach:D

jeśli jej rodzina pobiera zasiłek rodzinny to dostanie tez drugie 1000zł

dzieki za info dobre i to ze becikowe dostanie A ten zasiłek to przez ile czasu płaca w takiej sytuacji bo wychowawczy to chyba przez 2 lata

coś około 20 tyg

ale nie oszukujmy się wątpie żeby miała umowę o pracę jeśli wychodziło jej 200 zł na msc... niech idzie do księgowej ona wszystko będzie wiedziała

Jeżeli ma umowę o pracę dłuższą niż jeden miesiąc a kończącą się po 3 miesiącu ciąży to taka umowa jest przedłużana do dnia porodu. Potem jest wypłacany zasiłek macierzyński(ZUS) w zależności od wysokości zarobków. Becikowe po przedstawieniu zaświadczenia( na formalności jest 3 miesiące od daty porodu) .Zasiłek rodzinny+ dodatek za urodzenie dziecka jest realizowany wedle potrzeb-(MOPS lub urząd gminy), wniosek składa się raz na rok. Urlop wychowawczy jest płatny w sytuacji niskich przychodów na jednego członka rodziny. (ZUS)

w zeszłym roku macierzyński wynosił 20 tyg + na wniosek dodatkowe 2 tyg.

pit--- dzięki Własnie o ten płatny wychowawczy mi chodzi bo u niej dochody są niskie, właściwie zerowe bo jest niepełnoletnia, matka bezrobotna a ojciec pracuje "na czarno"

a ojciec dziecka?

ojciec to raczej "nic dobrego" Pracuje dorywczo, na razie u nich pomieszkuje (w domu sam ma trudną sytuacje). Nie wiadomo czy wogóle będzie ślub . czy sie da z nim wytrzymac. Nie ciekawie ogólnie

UP

Z tym zaświadczeniem do 10 tygodnia ciązy niby zawieszone, ale chyba to stare info. Ja rodziłam w maju tego roku i musiałam mieć takie zaświadczenie do becikowego. Ale to można się dogadać z lekarzem, żeby wypisał. Tam jest właśnie,że pierwsza wizyta była do 10 tygodnia, a potem przynajmniej raz na trymestr.

MYŚLE ze z ecikowym nie będzie miała problemu bo już troche czytałam ale czy coś na kształt wychowawczego dostanie to dalej czytam i nic nie wiem....

*becikowym

zapomniałam wspomnieć wychowawczy dostaje sie tylko wtedy gdy umowa trwa dalej( nie w przypadku przedłużenia tylko do porodu).

trwać to ona będzie ąz do skończenia szkoły przypuszczalnie czyli jeszcze rok, ale czy taka umowa gdzie pracuje sie 2 dni/tyg i zarabia grosze wystaczy żeby dostac wychowawczy, to mnie zastanawia. Jak długo płaca wychowawczy jakby coś?

tyle że jak ona te szkołę skończy skoro zrezygnuje z praktyk( ważne jest jaką formę ma zatrudnienie) aby dostać zasiłek wychowawczy trzeba pracować minimum pół roku przed staraniem się o niego. nie wiem jak się sprawy maja w przypadku niepełnego etatu czy warunki otrzymania są takie same.

gdybać to my sobie możemy niech ona się weżmie najpierw dowie jaką ma naprawde umowe - zrobi to u szefa lub księgowej a potem ta księgowa lub ktoś w Państwowej Inspekcji Pracy jej wyjaśni co jej na pewno przysługuje a co nie czy to tak ciężko ruszyć tyłek i się dowiedzieć

a po co do szefa czy księgowej, przecież powinna mieć kopię umowy w domu wystarczy zerknąć. żeby przestać gdybać potrzeba dokładnej informacji jaka to umowa.