Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TIAnNnnnnA

Czy to obciach pracowac w UK jako kelnerka w wieku 27 lat???

Polecane posty

Gość frgwrgtwt
powiedziała stara kelnerka w dzień wolny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillasky..
quis leget haec? to kiedy przyjezdzasz do uk?i do jakiej czesci? mam nadzieje,ze tobie tez wszystko sie ulozy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego wstyd? Praca uczciwa to żaden wstyd. A jeśli chodzi o Bambi i podobne osobniki to straszne drobnomieszczaństwo, dorobkiewiczostwo i dulszczyzna z Was wychodzi. Pomyślcie o tym, że gdyby ludzie, którzy nie mają ochoty na stanowiska związane z zarządzaniem czyli wg Was stanowiska wyższe (dla mnie to dyskusyjna sprawa) a jest wielu, wielu wśród tych ludzi, którym nie dorastacie z pewnością do pięt nagle zmienili zdanie i zaczęli ubiegać się o stołki mielibyście nędzne albo żadne szanse. Dzięki temu, że niektórzy ludzie nie mają parcia na szkło i wyznacznikiem własnej wartości i wartości innych nie jest kasa i stanowisko możecie się kiedyś ewentualnie liczyć bo teraz jest popyt na miernoty osobowościowe (szczurki itp.). Mam nadzieję, że to w końcu minie bo jak widzę kolejnego managera na imprezce firmowej, który wącha czerwongo johnego walkera z nabożeństwem niemalże, dyskutując o tym jakiż to wspaniały alkohol i że tegoż właśnie dobrego alkoholu nie można mieszać np. z colą (myśląc, że jest światowcem:) bo obok dobrego alkoholu to pewnie nawet nie stał) to słabo mi się robi, albo udaje znawcę win nazywając wino tak jak się czyta: pinot noir :)))))))))... Oj ginie się ginie na spotkaniach managerów, kierowników i szefów w słomie sypiącej się im z butów a normalnych ludzi, którzy potrafią osobowościowo unieść ciężar jest malutko, oj malutko, smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W wielu krajach świata(np.w USA kelnerami sa ludzie w podeszłym wieku) i so what?Who cares?" tak , ale z rzadka przede wszystkim to praca zwykle nisko platna- w hierarchi danego spoelczenstwa - np. w stosunku do czynszu/cen mieszkn/domow wiec ludzie pracuja tylko pzrejsciowo tam, no chyba ze sie nie uda im osobiscie nie znam ludzi ktorzy postanowili byc kelenerami - zwykle sa zasiedziali - tak jak auiutporka, to praca niewymagajaca kwalifikacji - o jezyki nie wspomnialam bo to dosc oczywiste;-) poza tym znajomosc jezyka to nawet nie bonus w kraju w ktorym w danym jezyku mowia od urodzenia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambicje?
A skąd wiesz kim jestem poza praca?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za male stringi
kazdy decyduje w zyciu co mu bardziej odpowiada i dopoki pracuje uczciwie to nalezy taka osobe szanowac, niezaleznie czy jest kelnerka czy dyrektorem, jak ktos wczesniej zauwazyl wielu ludzi na tak zwanych stanowiskach to zwykle buractowo i zaklamane szuje, autorko tematu 27 lat to tutaj w UK nic szczegolnego, znam ludzi ktorzy w wieku 40 lat zmienili kariere, zdobyli nowe kwalifikacje, wiec sie nie przejmuj, jesli myslisz o zmianie to zastanow sie co tak na prawde chces zrobic dalej i zacznij jakies kursy, szkolenia, wysylaj cv do potencjalnych pracodawcow, i nei przejmuj sie opiniami innych, ktorzy uwazaja, ze kelnerowanie swiadczy o braku ambicji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambicje?
morze jestem escort girl i właściwie niech was to nie obchodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffa cakes
dla mnie osobiście byłby to wstyd pracowac w tym wieku jako kelnerka, ale wiadomo każdy ma inne cele. Ludzie nie tylko dążą do stanowisk wyższych takich jak manager czy szef. są miliony innych ciekawszych zawodów a nie tylko kelner a potem na drugiej szali stanowiska biurowe :) wiem że trzeba gdzieś zaczynac a sama zaczynałam w ulotkach jako 17-latka, ale traktowałam to jako przejściowe zajęcie, nigdy jako źródło utrzymania na całe życie :) tak sie składa że moja praca jest też moja pasją (dośc kosztowna) i np pracując jako kelnerka nigdy nie miałabym okazji spełniac swoich marzeń. smutni są ludzie którzy nie lubia swojej pracy ale dalej do niej chodza tylko dla kasy (i to małej) - to w odpowiedzi na jakiś post gdzie kelnerka twierdziła że ma pasje a kelnerowanie to tylko dla pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffa cakes
ojeju się nie oblej tą żólcią :) każdy ma prawo do swojej opinii więc ją szanuj a nie generalizuj i obrażaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambicje?
Nie podszywaj się ! Nie jestem escort girl. Zajmuje się fotografia i grafika i to jest moja pasja! W życiu nie chcialabym pracować w biurze , ani w żadnej pracy " pod kimś" jeszcze się uczę ale kiedyś otworze własne studio.:) A praca kelnerki pozwala mi na zarabianie potrzebnych do życia pieniędzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czterdziesci na karku i co
najbardziej mnie smieszy to ze 27 lat to juz podeszly wiek :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TIAnNnnnnA
Podeszly na kelnerke... Czuje sie jak skaczona łajza.A na studiach tak sie staralam, mialam nawet stypendium naukowe. Tak sie konczy jak sie wybiera durny kierunek-hotelarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje na stanowisku kierowniczym w hotelu ale wykonuje czynnosci kelnerki. Mam 33 lata. Mam.wyksztalcenie wyzsze zdobyte w uk ( zarzadzanie). Zmuszam sie kazdego dnia do pojscia do pracy, nienawidze "obslugiwania". Wczoraj rzucilam sciera I powiedzialam dosc. Cza na zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było sie uczyc w PL. A tak jestes tylko bialym MURZYNEM do sprzatania wsrod OBCYCH :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bingol ty pedale, wracaj do pokoju, pij pepsi i graj w gry a matka obiad zrobi i miche ci podatawi i gacie wypierze, tępaku osrany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z napiwkami mam ponad 2.300£/rączkę. Praca spokojna, bezstresowa, goście uprzejmi - czego mam się wstydzić? W PL ludzie pracują za 1/5 z tego i muszą z tego żyć. Tutaj w Edyngurgu to przeciętna, początkowa pensja. Zaznaczam, że znam tylko podstawy angielskiego (najczęściej używane zwroty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOja koleżanka jest kelnerką, od 10 lat jakoś, obecnie ma 37 lat. ona pracuje teraz 25-30 godizn tygodniowo z racji tego, że ma małe dziecko jej- mąż pracuje 40 godzin. Ale jak pracowała 35-40 tygodniowo, i przeciez wiadomo, są napiwki, to zarabiala więcej, niż wtedy ja - 35 godzin/tydzień, "prestiżowa korporacja". mialam nazwjklejsze stanowisko podrzędnej tzw biurwy w wielkim korpo, och ach, a mialam 8 funtow na godiznę (2014 rok). od dawna mam więcej, bo mialam podwyżkę, potem zmiana firmy, mały awans ... ale pamiętam jak się ludzie dziwili, że "korporacja, biuro i masz tylko 8?" a przecież zwykle prace biurowe, poza swietnym angielskim i dobrą organizacją oraz dobrą znajomością pakietu Office, nie są wcale jakieś wow, nieosiągalne. i super platne też nie są, te najniższe stanowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×