Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edwdwwedwedwededwe

chyba nigdy nie rzuce fajek

Polecane posty

Gość edwdwwedwedwededwe

pale 10 lat i chyba nigdy tego gowna nie rzuce. a chce i musze (mam lekko astmatyczne stany), miewam dusznosci tu mnie kluje tam kluje masakra, jak to cholerstwo rzucic???!?!! ;(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz sobie z dnia na dzie rzucam!. Tak zrobiła moja koleżanka paliła przez 10 lat tak jak ty dusiło ją, ale postanowiła RZUCAM! I udało się. Tylko że utyła.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwdwwedwedwededwe
wlasnie boje sie zeby nie przytyc, trzeba chyba strasznie sie pilnowac... matko jak te fajki mna rzadza- kaszlc nie kaszle, ale miewam dusznosci- ciezko stwierdzic czy to alergia/astma/nerwica czy fajki. no ale na pewno nie pomagaja ://// jeszcze sie stresuje rakiem srakiem i przez ten stres pale boze jakie kolo bledne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwdwwedwedwededwe
nie no ok utycie to maly problem w porownaniu do tego jaka to trucizna dla mnie :/ trza bedzie sie na jakis sport zapisac, slyszalam ze to dobre przy rzuceniu. moze jakbm ogolnie nie byla taka nerwowa byloby mi latwiej, ale jestem typowa neurotyczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwdwwedwedwededwe
ja kopce ok 12/13 dziennie, w duzym stresie wiecej potrafie. ciaza powiadasz :-) oj ciaza nie dla mnie ;-) ale gratuluje, nawet jak popalasz- lepsze to od nalogowego kopcenia, boze jak to sie stalo, ze to juz 10 lat?? masakra :-O :-O :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thomson
ja kopcilem jak komin paczke dziennie przez 15 lata, wszystko mnie bolalo, kaszel, dusznosci, no sypalem sie w srodku. Doslownie. Rzucilem 4 lata temu- bez porownania, w brode se pluje, ze tak pozno to dziadostwo rzucilem!!! :-O teraz oddycham pelna piersia i nie obsrywam sie na mysl o przeswietleniu pluc :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ale w sumie Ty piszesz że "chcesz".. no to trzeba się zmobilizować, wyrzucić paczkę i nie kupować nowej.. po prostu zaciskać zęby przed zakupem, mówić sobie NIE NIE i jeszcze raz NIE.. NIE KUPUJE WIĘCEJ FAJEK... ja miałam ten problem, że mi się w sumie rzucać nie chciało bo lubię sobie palić... nie miałam nigdy trzęsących się rąk jak nie zapale czy coś ( a paliłam od 6 KLASY PODSTAWÓWKI :O ) tylko po prostu lubiłam to, uwielbiam i ciągle myślę o tym, żeby nawet teraz trzymać sobie kiepka w rękach i wypuszczaj dymek z buzi do noska... ahhhhhh... ale mus to mus 🖐️ Dosłownie gryź się i szczyp przed zakupem fajek, jak kupisz to po ptokach - zapalisz, najważniejsze to nie mieć co palić a kupienie to nie sekunda, ale musisz wybrać, postać w kolejce, poprosić, zapłacić, podziękować... NIE KUPUJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwdwwedwedwededwe
masz racje, juz to moje gadanie mnie wkurwia- zamiast robic to gadam. najgorsze, ze se paczki do przodu na zapas lubie kupic i wiesz co?? identycznie mam- po prostu lubie sobie dymka puscic i zaraz pojde to zrobic :-D... a potem pol nocy nie przespie martwiac sie, ze moze cos mi sie tam w plucach rodzi :-O(tez takie obawy targaly Toba?) straszny to nalog jest... miewam okresy, ze ani myslec rzucic, a potem w 2 skrajnosc, ze az spac po nocach nie moge i sie stresuje i... pale :-O najgorsze, ze za 2 tygi nowa prace zaczynam wiec... i znow wymowki :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lama_przeznaczenia
macie słabą wolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę samodyscypliny i da się rzucić, to nie jest takie straszne jak się z początku wydaje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silne postanowienie
papieros zawiera 17 trucizn przede wszystkim należy wyrzucic z głowy myśl o fajkach zawziąć się-dotrzymać sobie slowa nie pozwól by nałóg rządził tobą jesli ulegniesz jesteś bez charakteru słabeuszu nie szanuję cię od teraz powiedz sobie NIE PALĘ!!!!! i nie zawracaj sobie głowy wstyd zeby nie potrafić zrezygnować z trucizny jeśli nie masz silnej woli_truj się to twoje zdrowie głupi jestes po prostu dobranoc głupolu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwdwwedwedwededwe
"macie slaba wole"- no zadne odkrycie to nie jest. you're stating the obvious :-O Grzeslawie- jestes eks palaczem? Ile i jak duzo paliles i czy miales objawy palacza, ze tak sie wyraze (kaszel, dusznosci)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nie... serio nic totalnie mnie nie obchodziło.. najlepsze było jak czasem byłam przeziębiona i facet rył mi głowę, że ten kaszel itp to przez fajki i wiesz co... teraz jak nie pale jest gorzej :O Nie wiem, niektórzy właśnie mówią, że czują się zdrowsi czy coś, ja tego nie mam :O No fakt z fajką w pysku raczej ciężko byłoby biegać, ale tak to nie ma różnicy... ostatnio jak byłam przeziębiona na jesień to myślałam, że płuca wyrzygam :O I sobie zajarałam.. w szoku byłam bo odchrząknęłam po fajce i chooy koniec kaszlu :D :classic_cool: U mnie naprawdę jedyny powód nie palenia to było NIE TRUĆ DZIECKA... tak jak i teraz bo nawet jak czasem palę to nie przy mojej młodej :) No, ale póki tak nie masz to po prostu nie możesz kupować!Za wszelką cenę zapieraj się przed tym. Idąc na zakupy bierz mało pieniędzy nawet jakby Ci na jajka miało zabraknąć.. byleby nie zostało Ci reszty na fajki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwdwwedwedwededwe
dobranoc silne postanowienie :-D oh no, wait- zle to brzmi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....kropka.....
paliłam tez spory czas, powiedzialam sobie dość żeby fajki mną usytawiały ! Kupilam milda elektronicznego troche sie wykosztowalam ale mysle spróbuje MILD PURE i pare filtrów najmocniejszych i najmocaniejszy olejek, ale w torebce mialam prawdziwe papierchy - chyba dawalo mi to swiadomosc ze MAM, i zaczelam popalac elektroniczne kupilam pare sztuk i na zmiane ładowalam żeby zawsze go miec przy sobie, i pocigalam, fajnie sie dylil drapal w gardło bo mocny jak jasna cholera, i juz w styczniu minal rok jak popalam elektroniczne a nie zwykle ale w torebce dalej paczka lezy sobie, chcialbym teraz rzucic i te elektroniczne ale jakos nie potrafie :((( łapie sie na tym ze czasem nie biore ze sobą jak gdzies wychodzę... wiec chyba juz jakis sukces jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwdwwedwedwededwe
boooze to samo, rzucilam na 2 tygi i zachorowalam na oskrzela, myslalam, ze umre... pluca mnie "bolaly" maks zapalilam i kaszel jak reka odjal. chyba juz tak zatkana tymi fajkami jestem. no nie wiem, jutro sie zapisuje na jakis aerobik zajac sobie glowe czyms i rzucam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwdwwedwedwededwe
kropko no widzisz a ja wole bez e- papierosa, bo zapewne od niego tez bym sie uzaleznila. szybko sie uzalezniam ogolnie, nie potrafie wyposrodkowac niczego w swoim zyciu. 3mam kciuki za Ciebie- lepsza e-fajka niz prawdziwa, zawsze jakis progres! kurcze a zdarza mi sie nie palic caly dzien i tez jakos rece mi nie lataja... kurde najgorsze, ze ja to lubie po prostu dla relaksu, samego rytualu palenia do kawki, po obfitym zarciu no i z rana obowiazkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×