nie przyjęli mnie do pracy w solarium -bo jestem za blada.

mam 23 lata ,studiuję ,teraz mam wakacje,wiec jak zobaczyłam ogłoszenie w centrum opalania,e pryzjm do pracz w solarium, pomyślałam,że fajnie, moze uda mi sie cos dorobić. Poszłam, zostawiłam CV ,pani powiedziała,że oddzwoni. No i oddzwoniła, zaprosiła mnie na rozmowę. w tym czasie przyszła osiemnastolatka i spytała, czy oferta nadal aktualna, tak -jasne,ze aktualna. najpierw pani zajęła sie nią, potem mna. Dziewczyna zgrabna, czarna, długie nogi , włosy do pasa . Od razu pierwsze pytanie, gdzie tak się opaliła. o dziwo - w Tunezji , w pierwszym tygodniu pazdziernika jedzie do Hiszpani i chciała sobie coś odłożyć, by nie naciagać juz rodziców. Zostałam oddelegowana, podziękowano mi w sposób "Dziękujemy pani bardzo ,ale znależliśmy inną kandydatkę, spełniającą lepiej wymogi firmy" ale jakie wymogi ? No sama pani rozumie,nie bylibyśmy wiarygodni w stosunku do klientek , gdyby pracowała tu osoba o tak jasnej karnacji. no szlag mnie trafił! Dziewucha 15 minut rozmowy -przy mnie ,gdzie ja czekałam na to kilka dni, poza tym tatuś prawnik, stać go na wyjazdy dla "laluni". jaki ten świat jest chory. . . .

tam zawsze siedza takie zjarane plastiki no ale z jednej strony to rozumiem to tak jakbys zatrudnila do swojego salonu fryzjerskiego rozczochrana fryzjerke z odrostami :)

no ja rozumiem,ale to już nawet nie o to chodzi. Dziewczyna w czerwcu była z mamą we Włoszech , potem Tunezja ,poszła do pracy by dorobić na Hiszpanie. przecież żadne solarium nie dałoby jej tak wspaniałej opalenizny. To jest jawne robienie ludzi w konia. "pojde, bo mają dobre lampy.patrz jak ta laska sie zjarała"

Życie jest niesparawiedliewe. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia.

faktycznie.;)

:O

brak slow ja to jestem osobiscie nerwowa osoba , gdybym byla na miejscu autorki to bym na bank awanture zrobila tej calej szefowej ichyba bym jej wszystkie kudly z glowy powyrywala

a tam ,nie warto sie denerwować nie ja pierwsza nie ostatnia,jak ktos napisał ale faktycznie,było to niesprawiedliwe

Ja też pracowałam kiedyś w solarium, ale jak mnie przyjęli to nie wymagali ode mnie opalenizny, tylko wręczyli mi dwa karnety, żebym nie straszyła klientów swoją bladością ;)

a może za brzydka?

To jest dykryminacja i gdybys poszla z tym do sadu to bys wygrala, naprawde. O ile chodzilo tylko o opalenizne;) Bo jesli spelnialas inne wymagania, tyle ze bladaosc to jest dykryminacja ze wzgledu na wyglad.

Nie ktoś tylko UBRANA Prawda :D

to była dyskryminacja na tle opaleniznowym :P Następnym razem wiesz co masz zrobić - wypić kilka kartonów soku z marchwi i nałożyć kilo bronzera, zanim udasz się na rozmowę.

trzeba było się wysmarować samoopalaczem wtedy by cię nie pokonała żadną opalenizną :)

raczej nie będę szukała już niczego w tej branży.;) prędzej coś w młynie znajdę, niz tam.;)

Zrób z siebie skware w innym solarium i się nie poddawaj! :D

W młynie nie znajdziesz, bo młyny likwidują na potęgę :( Więc już w solarium większa szansa oczywiście z równie bladą konkurencją :)

mhm.;) to nie dobrze, najwyżej zostanę bezrobotna do końca wakacji. albo jakaś piekarnia,chociaż też pewnie kontrastu oczekują, opalenizny wymagają

spoko, jak cuś to w piecu sie troche opalisz

Ale co cię dziwi? To przybytek zajmujący się urodą, zatem powinna to być ładna, opalona dziewczyna. Też bym ją wybrała. Takie prawo rynku. A czy ty samo poszłabyś np. do dermatologa z czymś na twarzy co wygląda na trąd? Bo ja nie! Bez względu na kwalifikacje i dyplomy.

Ktoś blady także się kłóci z przesłaniem tego przybytku. A jak w ogóle była ładna to też plus bo dziewczyny zapragną wyglądać jak ona, a faceci też jak do miodu przybiegną. ;)

Gdyby pewnie nie było konkurencji, to daliby ci karnety do wykorzystania, a skoro trafił się ktoś odpowiedniejszy, to wygrała lepsza na to stanowisko. Akurat tutaj aparycja jest ważna, u nas na solariach też lalki pracują.

BladaaAnkaaaaa nie opalaj się! Szanuj swoją skórę ;)