Problem który zdaje się być...

\\\Witam! Otóż zakochał się we mnie kumpel i nawet się z tym nie kryje.Ja nic do niego nie czuje,z resztą niedawno zakończyłam związek i nie chce wchodzić w nic nowego.Nie dawałam Mu żadnych nadziei,nawet mówiłam wiele razy,że nic z tego nie będzie a On mi na to,że rozumie ale i tak kocha.Mam wrażenie,że ciągle na coś liczy.On jest bardzo wrażliwym kolesiem dzieli nas 7 lat różnicy,ja jestem starsza.Ciągle pisze opisy na GG i codziennie pisze SMS-y co u mnie słychać itd.Nie wiem kompletnie co zrobić, lubię Go,ale nic poza tym.Nie chce się od Niego "odcinać" bo Go pewnie tym zranię.Poradźcie coś proszę!///

znajdzie sobie inna a ty bedziesz płakac i za nim tesknic :D zapewne tak bedzie ;)

ja w takich przypadkach się odcinam :) my kobiety czasami nieświadomie dajemy im jakies omylne znaki, a po co dawac chlopakowi nadzieje?

No to szkoda jego wkręcił sobie i jest załamany to nie twoja wina ale źle się z tym musisz czuć chociaż jemu pisałaś że nic z tego nie będzie. Tak bywa że mimo że jedna osoba cały czas gada że nic z tego nie będzie to ta druga sobie wkręci ze będą razem i potem cierpi.

Moim zdaniem nie powinnaś się odcinać kiedyś to może do niego dotrze. Nic nie czujesz do niego? Może jednak? Zastanów się bo czasami popełniamy błędy których potem żałujemy. Wiek to nie jest przeszkoda moim zdaniem.

Nie,nie będę za nim tęsknić,traktuje go jak dobrego kumpla.Ale żal mi go,że się wkręca.Pisze do mnie codziennie.Wczoraj zażartowałam,że traktuje mnie jak Królową Angielską na co on,że prawie nią jestem...

Skoro go traktujesz jak kumpla to będziesz żałować jak zerwiesz z nim kontakt mimo że do niego nic nie czujesz. Hmm ciężka sprawa. Życie to nie jest bajka :(