Jutro on jedzie niby do pracy

Fakt,ze wtedy wyszedl byl dla mnie szokiem.W ten dzien mielismy nawet seks. Ja nie moge przeciez na to pozwolic by wychodzil i wracal kiedy chce.

Czy moge mu wierzyc w ten dzisiejszy sms,ze mnie kocha ?

Nie mam Autorko zielonego pojęcia. Jak Ty tego nie wiesz, to nikt na tym forum tym bardziej.

jego zachowanie temu przeczy raczej

Czyli mam czekac,ze czas moze cos wyjasni ? Boje sie mu znowu uwierzyc.To tylko slowa ,,kocham Cie''.W rzeczywistosci nie ma go jednak od tygodnia z nami.

Wiesz Autorko, teoretycznie mógłbym napisać - tak - masz czekać. Tyle że ja (ani nikt inny) naprawdę nie wiem i może to zrobić więcej złego niż dobrego dla Ciebie i Twojego związku.

wydaje mi sie,ze napisal to tylko,zebys nic nie podejrzewala.nigdy nie odwalal takich dziwnych akcji??troszke dziwne zachowanie jak na kogos co ma 2dzieci

Dziwne jest to,ze pisze to przed samym wyjazdem.Jutro jedzie do tej roboty.Nie bedzie go kilka dni. Przez czas jego nieobecnosci problemy sie nie rozwiazaly same.Znowu bylyby stresy...

Moze sie nie dopasowalismy ? Dzis bylam pewna siebie i ladnie wygladalam.Bylam ze znajoma i dzieciakami caly dzien w zoo.Wczoraj nad jeziorem.Powiedzialam mu to.Nie siedze i nie placze za nim. Pierwsze dni byly bardzo ciezkie. Postanowilam,ze bede dbac o siebie i swoje samopoczucie.Nie pokaze jak bardzo mnie zranil. Takiej akcji z jego strony jeszcze nie bylo.Choc czesto mowil,ze ma tyle stresow z nami.Jakbym ja z nim nie miala. Czesto mowil,ze nie wie co bedzie.Przez to zylam w ciaglej niepewnosci.Po takich slowach nie potrafilam juz podejsc i sama podejsc do niego i zrobic cieply gest.Panowala zimna atmosfera. Przypuszczam,ze bylo to przykre dla obu stron.

Rano krotko dzwonil,ze jest juz w tej robocie.Nie mogl jednak rozmawiac,bo powiedzial jest Polka w pracy.Obiecal zadzwonic wieczorem i wyglada na to,ze....zapomnial.

może zatęskni...

Nawet gdyby to na jak dlugo ? W zwiazku trzeba byc,trwac...a nie odchodzic,rozmyslac,robic jakies przerwy.Takie zachowanie nie swiadczy o niczym dobrym.:(:(:(

Dzwonil dzis jednak,ale dopiero o 23.Bylam pod prysznicem i nie odebralam. Mial dzwonic wieczorem,a 23 to juz bardzo pozny wieczor.:( Wkurzam sie.Inaczej wyobrazam sobie zwiazek.Nie wierze,ze on sie zmieni. Teraz pewnie bedzie mial czesciej takie prace w terenie.

Poradzcie cos prosze,bo zwaruje.:(

szczera rozmowa z partnerem :)