Gość Clara_Montana Napisano Sierpień 4, 2011 CHWIEJNA JOASIA: (wchodzi przemoczona) Cześć! Złapał mnie deszcz. (chwieje się i upada) PALĄCY KUBA: Jaki deszcz? Przecież świeci słońce. (zaciąga się głęboko papierosem) CHWIEJNA JOASIA: (podnosi się) Ślepy jesteś? Wystarczy wyjrzeć przez okno, żeby zobaczyć jaka ulewa. (chwieje się) Zresztą nie trzeba wyglądać. Nie słyszysz tego dudnienia ciężkich kropli? (chwieje się i upada, następnie podnosi) PALĄCY KUBA: Nie widzę i nie słyszę. Dla nas palaczy woda w stanie ciekłym nie istnieje. (zaciąga się głęboko i przeciągle papierosem) Jak Słońce suszy Merkurego, tak żar w tym zawiniątku suszy nasz palaczowski świat. Zresztą sama spróbuj. (podaje Chwiejnej Joasi papierosa) CHWIEJNA JOASIA: (zaciąga się lekko papierosem i kaszle) Co za paskudztwo! (chwieje się, omal nie upadając) Ale... Olaboga! Jestem zupełnie sucha! (patrzy na mapę świata) I nawet oceany znikły z mapy! (chwieje się i upada) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach