problem ........

a wiec mam problem z moim mezem,od dluzszego czasu seks z nim nie sprawia mi przyjemnosci :( dlatego ze on bardzo szybko zaczyna wspolzycie i szybko konczy,nieraz nawet bez calowania,za kazdym razem sprawia mi to przykrosc ze az mi sie plakac chce :( i nie wiem co zrobic,niby byl u lekarza z tym i kazal mu jakies cwiczenia ale bez rezultatu... i czuje ze on sie tym za bardzo nie przejmuje,moze dlatego ze ja sie staram nie mowic mu czesto o tym zeby mu nie sprawiac przykrosci...

u mnie jest to samo..zeby tylko sie spuscic i po robocie zero czulosci...romantyzmu czy tej gry wstepnej,a juz myslalam ze ze mna jest cos nie tak :o

ja tez myslalam ze cos ze mna nie tak,ale on ciagle mowi jaka piekna jestem i ze jemu sie podobam bardzo to nie wiem o co chodzi,szkoda ze oni o nas nie mysla tak jak my o nich !!

Bo faceci to sa swinie i tyle,kazdy jeden nie ma wyjatku,jak nie wczesniej to pozniej wlasnie w ten sposob nas zaczynaja traktowac,jak jakies przedmioty do zrobienia sobie dobrze,a o naszych potrzebach to juz zapominaja :( smutne to

ja sie mecze juz 7 lat!!

współczuję wam dziewczyny.

no i co liczycie na to że mąż dozna cudownego oświetlenia i się zmieni bo wy nic nie mówicie żeby nie sprawić mu przykrości? same jesteście sobie winne, o uczuciach trzeba rozmawiać i o seksie też

To Wy inicjujcie grę wstępną. "Odmawiajcie" bzykania, póki same nie jesteście podniecone. Poprowadźcie jego rękę tam, gdzie trzeba, zainicjujcie seks oralny... A jak to nie pomoże, to POWIEDZCIE- jak maja się domyślić?!

dziewczyna z lipca ma racje!! jak moze wiedziec ze cos jest nie tak skoro nic nie powiedzialas? zrob mu jakas rozbieranke, zabawcie sie w doktora albo nawet jesli juz mniej hardcorowo to zrob kolacje przy swiecach i nie daj mu sie dokpoki nie spelni twoich zyczen!!! podziala na pewno, a malo tego na pewno tez bedzie zadowolony, faceci to wzrokowcy, ale sa niestety troche leniwi...