Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz-nie wiem

Ile dać pieniędzy młodej parze za "kołacz weselny" jeśli się było zaproszonym ?

Polecane posty

Gość derfrefdsa
heh i przeważnie ten prezent daje się z kilku miesięcznym opóźnieniem, bo u mnie kołacz daje się osobom, które sie nie zaprasza na wesele;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejca8925
buahahaha, jakie "wykosztuje się i nas ceni"??? Przeciez taki kołacz kosztuje grosze - zwykłe ciasto - ma goście zobligowani są do dania min. 50zł. To dajmy na to 100zł od pary i mamy 1000zł od 10 gości. Normalnie inwestycja:) Może ja zrobię ciasto i przylezę do ciebie, a ty mi daj 100zł, bo przecież się "wykosztowałam" i musisz się zrewanżować. Głupota i tyle, nie dałabym ani grosza, ew. dałabym w kopercie mniej o równowartość tego, co dałam za kołacz. Zwykłe sępienie kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilla5
jeśli ktoś sie na kołacz wykosztuje, to znaczy, że nas ceni i wypada sie zrewanżować... co do kwoty- każdy daje, ile "uważa" i nikt sie nie powiniwinien sresować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilla5
tiiaaaa... upiecz prawdziwy kołacz, znaczy kawałek za 50zeta:) .... i koniec tematu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również ze sląska
My dajemy ciasto gościom po weselu ale nikt nam za to nie płaci dodatkowo. Zamawiamy paczki za 17 zł i każda para dostaje ciasto przy wyjsciu. Oprócz tego dajemy ciasto sąsiadom ale nie płacą nam za to. Roznosimy to ciasto przed weselem. Również takie same paczki jak dostają goście przy wyjsciu. Nie spotkałam się z tym żeby dawać gościom ciasto przed weselem i żeby oni musieli za to płacić. Jakiś dziwny zwyczaj. Ja przyniosę ci ciasto a ty mi dasz 100. Co ma gość dać to da w kopertę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorociczka
za kołocz nie daje się kasy tylko drobne prezenty ,typu pościel,ręczniki,czy szklanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również ze sląska
Po co skoro goście idą na wesele i dają to co mają dać. My dajemy ciasto na koniec wesela ale goście nie muszą biec do samochodu i przynosić nam ręczniki czy szklanki. Gość da co ma dać i nie musi za ciasto dawać jeszcze dodatkowych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorociczka
kołacz weselny daje się przed weselem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również ze sląska
Jak sobie to wyobrażacie że idziemy prosić gości przynosimy ciasto a oni mają za to ofiarować na pościel, kieliszki czyli na zapas muszą coś kupić na wypadek gdyby młodzi przynieśli z sobą kołacza. A jak nie przyniosą to lecą z paragonem do sklepu i zwracają niepotrzebną rzecz. A nie można tak od serca iść i zaprosić gości. Od razu trzeba nieść im ciasto żeby oni dali pościel, kieliszki czy kase. Szok ! My dajemy ciasto po weselu ale nie oczekujemy nic w zamian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojowniczka maka
nie idziecie nikogo prosić,nosicie tylko kołocz weselny i tyle .o co macie niby prosić ,jełopy jedne,dajecie kołocz weselny i tyle ,a po kilku dniach ci co dostali kołocz zanoszą drobne prezenty,jełopy jedne,chamy niedorobione,wam to trzeba normalnie ,młotkiem do łba wbijać bo innaczej nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co ci chodzi?
z tym kolaczem bo nie rozumiem?N kto gdzioe i po co chodzi z kolaczem i dlaczego trzeba za to placic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojowniczka maka
kołocz weselny daje sie znajomym ,sąsiadom,dalszej rodzinie,rodzice dają swoim znajomym z pracy,rozdawanie kołocza to tak jakby informowanie o zbliżającym się ślubie,w ten sposób zawiadamia się wszystkich i nie daje się żadnych zaproszeń tylko do kościoła,ci co dostaną ten kołocz to kupują coś dla młodych do domu,ale są tacy co wolą dać 50 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malko
Uszanujmy regionalne tradycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
ja tradycji śląskiej kołacza nie znam, ale wydaje mi się ... zmieniona na rzecz zarobku oczywiście ;-( co za czasy... u nas jest taki zwyczaj, że daje się ciasto po weselu gościom oraz zawozi się np. do pracy itp. oczywiście z wesela nikt do pracy nie ciągnie dosłownie, moi rodzice np. zamawiali osobne torty i sękacze do pracy+jakieś trunki, podobnie teściowie, mój mąż, tak samo sąsiadom zaprzyjaźnionym zanosi się albo zaprasza do siebie na weselne ciasto. Nikt za to nie płaci i nikt nie oczekuje pieniędzy ani prezentów za ciasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas też własnie jest
tak samo jak pisze wiśnióweczka i też jestem ze sląska i ciasto rozdajemy bezinteresownie i nie liczymy na upominki nie wspominając nawet o pieniądzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wooooow
"nie wiem co to kołacz weselny ale u nas roznosi się sąsiadom ciasto i wódkę nawet jak nie są proszeni na wesele i tylko dziękuje się za to i życzy szczęścia. A jak ktoś odmawia przyjścia na wesele to nic się nie daje bo nie jedzie się do niego specjalnie. Zwykle goście potwierdzają lub odmawiają telefonicznie. Jakieś dziwne te zwyczaje. Nie wyobrażam sobie by sąsiedzi mieli mi płacić za ciasto i wódkę którą przyniosłam z własnej nieprzymuszonej woli" - dokładnie tak samo uważam. Jeśli młodzi chcą przyjść z kołaczem ok - ale żeby za to dawać kasę? Nie wyobrażam sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilla5
co za gupoty.... tu nie chodzi o płacenie! jak ja mam urodziny, to zanosze ciasto do pracy, żeby koleżanki poczęstować, bo sprawia mi to przyjemność. W rewanżu dostaję prezent-zrzutkę:) jak inna koleżanka ma urodziny i chce nas ciastem poczęstować to też się rewanzujemy drobnym prezentem. Gdybym nie lubiła koleżanek, to wezme wolne w dzień urodzin i tyle!Dwie koleżanki tak robia i nikt nie ma do nich pretensji. tak samo z kołaczem- dam drobny prezent, bo chcę, nikt nie musi mi za to "płacić"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masakra... w jakiej części PL jest ten dziwny zwyczaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
my 5 lat temu dostawalismy 50-150. 50 to była stawka normalna, 150 dostalusmy od 3 bogatych zmajomych rodziny. sami teraz chcemy dac 100, ale na wesele 1000 w prezencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
a zwyczaj jest fakycznie glupi. tylko jesli się o kims zapomni, to ludziom się o to "rozchodzi" nawet jeśli za paczkę wartą 30 zl mają komuś dać 150

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby które są zaproszone na ślub nie dają żadnych pieniędzy na kołacz!!! Dostają go właśnie zamiast ciasta po weselu, tylko osoby które nie idą na ślub mogą ofiarować jakiś drobny upominek i są to głównie sąsiedzi! I paczka z kołaczem weselnym nie kosztuje 30zł jak ktoś powyżej napisał tylko jest to koszt ok 100zł zależy od tego jak duże kawałki więc nie jest to mały wydatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
5 lat temu za dużą blachę kołacza w piekarni płaciłam 80zł. z tej blachy wychodziło 6 dużych kawałków (niektórzy rozdawali paczki z mniejszymi - gdzie wychodziło 8 kawałków z blachy) zakładając że ceny poszły do góry i taka blacha może kosztować teraz nawet 150zł, to wychodzi 25zł/kawałek, w paczce zazwyczaj dają 2 kawałki + opakowanie (u nas ludzie robią to sami, jedzie się na giełdę i kupuje specjalne folie). czyli max koszt takiej paczki 53 zł. ostatnio w sklepie widziałam taki kawałek kołacza za 20zł (przy czym sklepy jeszcze narzucają marżę, w piekarniach jest taniej). więc te 100zł o których piszesz jest wyssane z palca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
u nas za kołacz prezenty dają wszyscy, czy zaproszeni na ślub, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietro 1606
MATERIALIŚCI!!! Kołocz weselny to tradycja godna podtrzymania.Nikt z ,,młodych'' nie daje go dla korzyści tylko z serca,z radości że jest WESELE. Przyjęcie weselne też jest jak sama nazwa wskazuje dla radości a nie dla korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest "kołocz", a nie "kołacz", bo to śląska tradycja. Paczka składa się z dużych kawałków makowca, sernika i drożdżowego ciasta z kruszonką, czasami jest jeszcze ciasto z owocami, więc koszt nie jest taki niski. Jest to paczka, która daje się sąsiadom i dalekim znajomym, którzy nie będą na ślubie i weselu np. w pracy rodzice dają kołocz z okazji ślubu dziecka. Obdarowani rewanżują się drobnym prezentem, ale nie jest to zapłata za cisto tylko prezent z okazji ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
Hehe widać,że ludzie pojęcia nie maja o czym piszą. Blacha kołocza kosztuje 150 zł;) U mnie nie daje się pieniędzy tylko drobny prezent za ok 50zł, który jest prezentem ślubnym a nie zapłatą za kołocz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha ale sie usmialam! ale czy wy na serio czy polska teraz taka zacofana jest? 333 www.youtube.com/watch?v=Ppy6mJsIwxA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślązak
ale pomieszaliście wszystko dokumentnie, chyba raz na ruski rok z tą tradycją mieliście kontakt. Kołocz daje się, bo kiedyś nie było zwyczaju wysyłać imiennych zaproszeń pocztą tylko zapraszało się osobiście. Podczas wręczania kołocza nastepuje rozmowa, gdzie przyszli młodzi bardzo chcą aby obdarowani kołoczem przyszli na wesele (tradycja nakazuje odwiedzić sąsiadów, np wszystkich w wiosce albo w familoku). Ten, kto przyjmie zaproszenie jest informowany o terminie owej uroczystości (przeważnie wie dużo szybciej 'z przecieków' więc jest w stanie od razu udzielić odpowiedzi czy będzie czy go nie będzie), młodzi mówią, kto już się zgodził przyjść (czy weźmie ewentualnie małe dzieci etc - to są takie organizacyjne informacje). Jak ktoś odmawia, to młodzi są niepocieszeni, ale serdecznie dziękują za czas, życzą smacznego i wychodzą. Tradycja nakazuje nie odprawiać młodych 'z kwitkiem' tylko dać im skromny prezent - często właśnie kieliszki albo komplet ręczników ręcznie robionych etc - głównie dawało się rękodzieło - specjalizację pani lub pana domu. Brat dostał np. bardzo misternie rzeźbiony zegar z kukułką, z kolei kuzynka dostała przepięknie haftowany obrus. To w śląskim domu zawsze było, zawsze jest się gotowym dać komuś prezent z własnego 'wyrobu', teraz się to zatarło - takie prezenty z reguły się kupuje. BRAK PREZENTU nie oznacza, że ktoś ma w poważaniu młodych. Z reguły teraz ustala się niektóre sprawy telefonicznie i 'po rodzinie' - informacja, kto i kiedy się żeni krąży po falimiach więc zaskoczenia nie ma i wiadomo do kogo iść, a kto z różnych względów - sobie nie życzy. I tyle. Kołocz weselny jest zapowiedzią bardzo dobrej wyżerki i doskonałej zabawy. Dlatego powinno się tę tradycję kontynuować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×