Dziewczynki, pomocy...

Kupilam przecudne skorzane szpilki na platformie. rozmiar 40 byl na mnie duzo za duzy, a 39 ciut mnie cisneo. jako ze to skora naturalna w nadzieje ze butki sie rozejda wzielam 39... od tygodnia kombinuje i nie moge ich rozepchac. Byly juz u szefca na kopytku, ale albo on nic nie zrobil, albo to nic nie dalo, siedzialam juz w nich w mokrych skarpetkach(tak ktos radzil ) ale po parunastu minutach nie mialam czucia w palcach. Szpilki sa piekne, zaplacilam za nie ponad 200 zl. i co teraz? Macie jakies metody na rozepchanie bucikow? Nie zaluje ze nie wzielam 40 bo roznica byla ogronma i naprawde byly duzo za duze...

Przyszło mi jeszcze do głowy, że w sklepach obuwniczych są takie pianki do kupienia, właśnie aby rozciągnąć buta. A tak to staraj się przecierpieć i pochodzić w nich po domu.

A jest wogole nadzieja ze sie rozciagna? Bo ja juz ja stracilam.... Zakupie w poniedzialek ta pianke, moze cos pomoze, a mialam je zalozyc jutro na wazna impreze... Calu ubior zaplanowalam pod te buciki....

mi się jedne buty dopiero po roku rozciągnęły, więc szansa jest. Nastepnym razem bierz takie buty, które pasują. Ja już więcej tez nie kupie żadnych w nadziei, że się rozciągnął

Wyczytalam kolejny cudowny sposob. Namoczylam skarpetki w wodce i wypchalam nimi pantofle. mam nadzieje ze nic im nie bedzie, tzn. nie zniszcze ich, a jedynie rozciagne

a nie możesz po prostu wymienić na większy rozmiar?

Wiekszy byl za duzy. jak wlozylam roz 40 to nawet nogi nie zdazylam podniesc do gory a juz mi spadl

a pośrodku? 39,5? domyślam się, ze nie było w takim razie próbuj z tą pianka ;)