Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nigella_82

czy warto? czy to bedzie ponizenie?

Polecane posty

Gość Ylka
ja mam 22, o tych dwoch zdradach (1-po pijaku po 1,5 roku spotykania się, 2-dluzszy temat.. po 3,5 zwiazku ) dowiedzialam się teraz niedawno po 6 latach bycia razem!!!!!!!!!!!!! kurwa!, jednoczesnie sie o nich dowiedzialam, wczesniej nie mialam o niczym pojecia, o tych klamstwach itd. Zostałam tym gnojem całym obrzucona na raz, jednocześnie, bo drążyłam... drążyłam.... 3 godziny to trwało, aż pękł i powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ylka- my tez wlasciwie mieszkalismy razem. wspolne sniadania, obiady... wiem, co to znaczy. i wiem jak boli. teraz to przezywam. w jednej chwili moglabym rzucac w niego talerzami, w drugiej chce do niego biec. chce zjesc z nim ten cholerny obiad, chce z nim wyjsc za reke na spacer!! cholernie tesknie! ale nie ma to przyszlosci, facet to kompletny dzieciak. nie potrafi stworzyc zwiazku, bo nie umie poswiecic czesci siebie. chce miec wszystko, a zostanie w koncu z niczym. tak to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam sil__
ja swoim znajomym nie mowilam o wielu wyczynach tego czlowieka m.in. o zdradzie. wiecie czemu? bo bylo mi cholernie wstyd, ze po tym co mi zrobil ja mu wybaczylam... przyjaciele chyba by mnie pocwiartowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
joirgi - tak pytalam o to!!!!!!!! WSZYSCY KOLEDZY WIEDZA!!!!!!!!!!!! NIE JESTEM W STANIE IM SPOJRZEC W OCZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bOZE!!!!!!! CO ZA WSTYD. joirgi - masz bardzo trafne uwagi, trafiasz w samo sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ylka- jestes jeszcze mloda... wiele przed Toba i to wiele lepszego niz mialas, wierz mi. ja mam pare lat od Ciebie wiecej i boje sie cholernie, ze to juz po wszystkim. ze juz nic mnie dobrego nie czeka, ze nie zaufam, ze on byl moja jedyna szansa na milosc, ze wiecej nie bedzie... cholernie sie boje i cholernie tesknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
Yolka, sam Ci powiedział???? kochana, to możesz być pewna, że powiedział kawałek "prawdy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam sil__
Madeline!! cholera wez sie w garsc i przestan pisac ze tesknisz.... bo ja przez Ciebie chyba zaczynam pękac i myslec o tych dobrych chwilach!!!! :p mam 25 lat i tez cholernie boje sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tez zal do tego jego "kolegi", ktory go namawial do zdrady. znalismy sie wczesniej, wiedzial o stopniu zaawansowania naszego zwiazku, ze jest powaznie. widzial nasza milosc, nasze buziaki, przytulanie... nie wiem, moze z zazdrosci chcial to zniszczyc? ludzie sa bardzo zawistni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam sil- to przeblyski tego co bylo dobre... :( wiem, ze bylo wiecej tego zlego. i ten cios na koniec. to nie byl dobry czlowiek. teraz czuje tez do niego obrzydzenie, brzydze sie takimi klamliwymi robakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam sil__
dziewczyny palnijcie mnie w łeb czy ja jestem skonczona naiwniaczka? z jednej strony czytam wasze wypowiedzi i uwazam, ze ten czlowiek to jest kompletne zero, a z drugiej strony mysle, o tym ze tyle przezylismy ze nasz zwiazek byl wyjatkowy :o i ze ten czlowiek teraz zalozyl jakas maske potwora a tak naprawde jest wrazliwy i kochany i do tego mysli, zeby porozmawiac, zeby zdjac maske tego potwora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
joirgi - no nie powiedział mi sam. Sytuacja wyglądała tak.. że chciałam się dowiedzieć coś od niego, bo wiedzialam że mnie w pewnej kwestii okłamał i chciałam to z niego wyciągnąć. Powiedziałam przewrotnie, że ma mi wyznać całą prawdę wciągu 5 minut, bo inaczej koniec związku. Wtedy powiedzial, ze nie ma nic do ukrycia... ze co ja chce od neigo... haha pamietam jak wtedy "rzucił' przelotnie... że mnie nie zdradził (ale mi kurwa chodziło o co innego) ale widocznie tyle miał na sumieniu, że mu się w głowie zaczeło przewracac i nie wiedzial, co ja od niego chcę i co ma mi powiedzieć. Trwało to ok. 3 h, aż powiedział o tym po pijaku, o jakichs innych klamstwach odnosnie studiow, ze np. sam zrezygnowal a nie jak mi powiedzial, ze go wywalili :( no i pote.. po ok 30 min, kiedy drazylam co jeszcze i co jeszcze... powiedzial o tej 2giej zdradzie, co jest powazniejsze, bo juz wczesniej wlasnie wtedy co mnie z nia zdradzil mialam z nim problem, wtedy on mnie chcial zostawic no i ja za nim latalam, plakalam... mialam trudny okres i niewyobrazalam sobie, ze go moge stracic. Pytalam go o nią, to mowil ze nic go z nia nie laczylo, ze to przyjaciolka bla bla bla i ze ją tylko lubi (akurat)!!!!!!!!!!!!! No i jak się dowiedziałam.... to myślałam, że mi serce pęknie. strasznie sie wkurzylam, pobiłam go wtedy :( Boze dziewczyny, nigdy nikogo nie bilam... ale jego pobilam.... nie bronil sie, wiec latwo bylo, lezal na podlodze a ja go tluklam... wbijalam mu paznokcie w twarz... podbilam oko :O :O :O :O jezu w jaki ja szał wpadłam... potem go biłam przez dwa dni cały czas, taka byłam zła..... echhh, a teraz jest tak do dupy, ze gadamy gadamy, ja sie dre, on niby rozpacza, blaga, przeprasza mowi ze kocha.... a ja nie wiem co robic, tez kocham... ale strasznie cierpię, okropnie. nie umiem zaufac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
nie mam sil__ - nie jestes skonczoną naiwniaczką :( a ja teraz ciągle mu wierzę, że on się zmieni, Jezu ja na serio chce w to wierzyć, w to co mi teraz mowi, ale nie mogę tak się bawic z nim w kotka i myszkę... przecież lata lecą. Tyle lat liceum, studiow... ciagle z nim z nim i z nim. ZAwsze wolalam jego, teraz przez to niemal nie mam znajomych, bo wszystkich potracilam... bo wolalam jego. On oczywiscie potrafil sobie poradzic, tysiace kolegow i kolezanek......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
wlasnie mi napisal smsa 😭 ze jest moj na zawsze, na kazde skinienie.... ze bedzie czekał i nigdy kochac nie przestanie itd :( serce mi zaraz pęknie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ylka- naprawde, mloda jestes, dasz rade bez tego dupka!! jest jeszcze na swiecie co najmniej paru facetow, ktorym warto zaufac. ja sobie to wmawiam kazdego dnia! nie moze byc inaczej. 6 lat- rozumiem. ja bylam ponad 2 lata doroslego zycia. mieszkalismy juz prawie razem, codzienne zycie. wszystko mialam poukladane pod niego. nawet przyjelam prace w miescie w ktorym mielismy mieszkac tylko dlatego, ze on tam byl! plany, plany, a wszystko w jednej chwili rozsypalo sie jak domek z kart. ucze sie codziennie zyc bez niego. zmienia swoje zycie tak naprawde od poczatku. od zera. niczego nie jestem pewna i nic mnie nie ogranicza. czysta kartka. on pewnie kiedys bedzie chcial wrocic, zagadac. ale jest skreslony u mnie i przede wszystkim u mojej rodziny. moj brat powiedzial, ze nawet jesli on bedzie chcial do mnie wrocic, albo ja do niego to on na to nie pozwoli. nie ma juz powrotu. jest tylko nowe, czyste zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ylka- zignoruj tego smsa. nie odpowiadaj, bron Boże! pomysl- co innego on ma Ci napisac? pisze to, co chcesz uslyszec, w koncu zna Cie bardzo dobrze. zachowaj honor i nie odpisuj. nie mam sil- mam to samo. takie podwojne emocje. z jednej strony zlosc, z drugiej chec powrotu, przeswiadczenie, ze trzeba walczyc (???). ale walczyc mozna tylko wtedy jesli dwie osoby tego chca i widza ze soba przyszlosc. inaczej to bezsensowna walka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
nie mam sil__ - nie wiem dziewczyny jak się zachować w takiej sytuacji, moze kazda z nas powinna sobie wytlumaczyc, ze to co bylo bylo wspaniałe / fajne/ niepowtarzalne... (tego nie wolno zaprzeczać), kazda z nas spędzała jakoś mile czas ze swoimi facetami, ale teraz tego nie ma i nie będzie. Trzeba iść chyba po prostu dalej. 😭 taaaa tylko jak to wcielić w zycie ;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
Madeline_Oh - myślisz, że to takie proste? :( Ja go ciągle kocham, to nie ja go skrzywdziłam... to nie ja popsułam nasz związek :O jak mnie serce boli, dziewczyny 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam inny sposob. w tej chwili staram sobie przypominac tylko te zle chwile. chwile, w ktorych plakalam. bylo troche tego placzu. on nie lubil jak plakalam, denerwowalo go to. nie staral sie pocieszac... pytal tylko "ale po co placzesz?" nie rozumial mojego bolu czasami... bylo troche sytuacji, w ktorych mnie zawiodl, w ktorych patrzyl z taka zloscia... to chce wlasnie pamietac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam sil__
ja tez go kocham :o kocham czlowieka ktorym byl :o a gdzie on teraz jest? a moze to bylo moje chore wyobrazenie o nim, a tak naprawde on od samego poczatku byl skurwysynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
Yolka, facet Cię kiedyś zdradził, potem zdradził znowu, a raczej zdradził wiele razy.... gdyby tego żałował NAPRAWDE to po tej drugiej zdradzie nieba by i przychylił bo miałby wyrzuty sumienia. a on ciągle dawał Ci powody do zmartwień i podejrzeń prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
moglbys chuj pierdolony nic nie pisać, latwiej by mi było :O mowilam mu, dlaczego mnie gnido nie zostawiles zaraz po tym jak zdradziles!!!!!!!?????? byłbyś ze swoją szmatą i byście pasowali do siebie, dwie szmaty - super zwiazek. Kurde, chcialabym miec brata lub siostre lub kogokolwiek.. kto by mogl mi doradzic... ale ja nawet nie mam sie kogo spytac, bo nie mam nikogo :( zawsze mialam tylko jego, a teraz zostanę sama jak palec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
nie no, tak naprawdę teraz nie miałam żadnych podejrzeń, nie martwiłam się, wiedziałam że z nią już koniec, ze ten etap mamy za sobą, ja ostatnio ciężkie chwile w życiu przezywalam, wiec raczej był ze mną, wiec te dwa lata - od tamtego momentu mogę uznać za w miarę ok. choć fakt, okłamywał mnie w innych kwestiach, takich typowo życiowych, dot. jego, kasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ylka- to nie jest proste. i nie bedzie przez dlugi czas. pomysl jednak- czy to, jaka jestes, jakim jestes czlowiekiem, jest warte placzu? czy chcesz znow plakac? czy zasluzylas sobie na takie traktowanie? czy nie jestes warta najwiekszej milosci na swiecie? czy nie chcialabys mezczyzny, ktory kochalby Ciebie i tylko Ciebie, myslal tylko o Tobie, przynosil Tobie cale tony szczescia? TY na to zaslugujesz! ktos Cie pokocha naprawde, ktos wartosciowy! nie dupek, ktory bazuje na Twoim dobrym sercu! ktos dla kogo bedziesz WSZYSTKIM. daj szanse swojemu szczesciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
ale gdybym wtedy dowiedziala sie ze cos z nia bylo to za zadne skarby bym z nim nie zostala!!!!!!!!!!! pytalam go wtedy czy cos bylo miedzy wami, to powiedzial ze nie!!!!!!!!!!! dopiero teraz sie przyznal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam sil__
to jest kolejny blad czesto popelniany przez kobiety, ze dla swojego fagasa jestesmy w stanie zrezygnowac ze swojego zycia i calkowicie oddac sie fagasowi oni nigdy nie zrezygnuja ze swojego zycia wiec jak przychodzi moment rozstania facet idzie dalej a my zostajemy z reka w nocniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
nie masz żadnej koleżanki? on za to ma pewnie duże grono znajomych obu płci... nie buduj swojego życia na facecie. Yolka, "on teraz zrozumiał, teraz żałuje"... bzdury kochana, gdyby tak było, gdyby żałował nie miałabyś powodów do podejrzeń a Ty ciągle je miałaś. Daj sobie spokój z nim, daj sobie czas. Napisałaś, ze mieszkacie razem, to gdzie on jest teraz, że wysyła Ci esy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
Madeline_Oh, kochana jaką Ty masz świętą rację !:( wszystko rozumiem, wszystko to prawda :( dziękuję za wsparcie 🌻 Mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę. Boję się, że ulegnę... ale licze na to, że znajdę w sobie tyle siły, że kopnę chuja w dupę i niech wie, co stracił. Choć on już wie! Bo widzę... że wie i rozumie! Szkoda, że dopiero teraz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ja swojego eks tez ciagle kocham. nie da sie wymazac tak dlugiego czasu razem. ale ja tego wlasnie chce, jak najszybciej. to niecale dwa tygodnie temu, ale ja chce znow kochac, i chce kochac kogos kto bedzie zaslugiwal na moja milosc! nie potrzebuje gowniarza, potrzebuje prawdziwego faceta. bo wiem ze na to zasluguje! a jak tamten sie kiedys odezwie, zasmieje mu sie prosto w twarz. bedzie tego zalowal, jestem tego pewna. zycze mu takiej samotnosci, ktora wgryzie sie w jego umysl, nie pozwoli zasnac. zycze mu wszystkiego najgorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
Ylka, jeśli postanowisz być dale z nim to chociaż "pozwól" mu się postarać o Twój powrót, niech skomle pod Twoimi drzwiami, niech błaga o szansę, nie ch prosi o Twoją uwagę. Nie wracaj do niego za szybko, niech poniesie konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×