Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skonfudowana ona

przerwa w związku i seks z inną-prosze, ocencie, pomózcie, bo jestem załamana:(

Polecane posty

Gość skonfudowana ona
słoneczniczko ja tez mysle, ze mi bardziej zalezy i ja go po prostu kocham.On o tym wie, nie jestem z osób,.które ukrywają uczucia, zeby cos grac, cos zyskac.Za stara juz na to jestem:)I nie wypieram sie, ja z pewnoscią czujędo niego więcej, niz on do mnie. On jednak nigdy moich uczuc nie wykorzystał.Wszystko było z pełną swiadomosciąi dlatego, ze ja tego pragnęłam i chciałam.JA CHCIAŁAM:)Wiedziałąm na czym stoje, nigdy mnie nie oszukiwał, nie mydlił oczu czułymi słówkami, nie obiecywał nic,zadnej sciemy, naciągania Tak wybrałam.Zawsze był w porządku.Wobec mnie bez zarzutu.Az do wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz sloneczniczka - sama piszesz ...nie lubi gumki...czyli jest nieodpowiedzialny bo nie dosc ze moze sie sam zarazic to jeszcze moze zarazic partnerke a choroby sa rozne i wszystkie bardzo długo sie leczy i zawsze zostawiaja jakis slad...chocby glupia opryszczka narzadow...podlapiesz i juz sie nigdy nie pozbedziesz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonfudowana ona
fatako sama widzisz, co sie dzieje.Ile zdrad, oszustw, kłamstwa, az ręce opadają:(Nie mozemy byc nikogo pewni.Ale mamy prawo wymagac, zeby traktowano nas na tyle uczciwie, zebysmy wiedziały, co sie swiece, co było, jak było.Zeby nas uswiadomiono, ze nie jestesmy jedyne.Abysmy mogły podejmowac swiadome decyzje.A nie tkwic w zakłamaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chocby tym ze ja ze swoim eks nie spotykalam sie tylko na seks...spedzalismy duzo czasu ze soba, jezdzilismy na urlop, chodzilismy na imprezy, spedzalismy razem swieta...czasami tak bylo ze kilka dni u mnie nocowal...wiesz takze mialam powody by mu ufac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczniczka
Ja dbam o siebie, zabezpieczam się i przed ciążą, i przed choróbskami. Co do różnic Fatalko, to ja z moim kumplem nie spotykam się tylko na sex: po prostu się kumplujemy i w łóżku nie lądujemy za każdym razem, chodzimy na imprezy, do kina, na wystawy, na wycieczki. Po prostu miło spędzamy czas. Więc to, że ty sypiałaś z byłym mężem a ja z kumplem "tylko"- to nie tak, aż tak nasze sytuacje się nie różnią ;) ONA --> nie myślę, że on Cię lub Twoje uczucia wykorzytywał, po prostu Ty kochasz, on nie. i dlatego on sobie różnych ograniczeń nie nałożył. Nie był w związku, nie zależało mu aż tak. Podejrzewam, że nie widział nic złego w tym, że idzie z inną do łóżka. Faceci myślą inaczej niż my niestety....A Ty masz żal do niego bardziej o to, że jemu nie zależy tak jak Tobie, że On Ciebie nie kocha, że nie chce z Tobą być tak, jak Ty chciałabyś być z nim. Ale sama zgodziłaś się na taki układ, gdzie ważniejszy był sex niż uczucia czy stały związek. Reguły były znane prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak u mnie reguly byly znane...zadnej innej kobiety w lozku!!!!!!!!!!!!!!! i regula zostala zlamana prawie jak umowa zawarta i niedotrzymana wiec zerwalam umowe...tyle ze nikt mi nie wynagrodzi cierpien moralnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonfudowana ona
owszem, znane.Dla mnie jednak seks wiąze sie nierozerwalnie z uczuciami, tak juz mam.Mówił, ze dla niego tez, zrobił inaczej.Wiem, mezczyzni mysla inaczej, ale to nie znaczy, ze ja mam moje myslenie zmienic.Rozumiem słoneczniczko co piszesz i co chcesz mi przekazac:)Licze sie z tym, ze mozesz miec racje i mysle, ze to pokaze czas najblizszy. Dziewczyny, ide juz spac.Bardzo fajnie sie z Wami rozmawia mimo róznicy zdan czasem:) Zajrze tu jutro oczywiscie i zapraszam:) Dobranoc wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczniczka
widzicie dziewczyny, cały myk jest w tym, że facet inaczej patrzy na takie rzeczy. Ja sporo rozmawiałam o tym z kumplami, oni szczerze mówili co myślą. Otóż, dla nich taki związek dla sexu ma zupełnie inne zasady niż taki "normalny". Jeśli oni się nie angażują to dziwią się, czemu kobieta się zakochała skoro zasady są inne. I oni nie obiecywali przecież nic więc skąd pretensje? A zdrada, dla niech dotyczy "prawdziwego" związku. I to, co oni przy takich okazjach mówią, że jesteśmy ważne, że zależy im itp - to nie jest tak prawdziwe, jak byłoby mówione dla tej "prawdziwej" dziewczyny. Kłopoty więc biorą się stąd, że my, kobiety, zazwyczaj chcemy więcej niż oni mogą dać. A pretensje dla faceta są nie zrozumiałe, bo on przecież nie obiecywał, bo nie było zdrady bo nie było związku. I czy to dobre myślenie czy nie, ja nie osądzam, pewnie też nie KAŻDY facet ma taki pomysły...Zdaje mi się po prostu, że większość kłopotów kobiet bierze się stąd, że chciałaby od faceta, od związku dla sexu czegoś więcej, czegoś, czego ten facet nie może lub nie chce dać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale to wytlumaczylas Sloneczniczka, z tym ze moj zwiazek nie opieral sie na seksie, ani przed slubem, ani po slubie, ani po rozwodzie, to normalne ze byly zgrzyty, czasami klotnie ale ogolnie bylismy ze soba bo bylo nam ze soba dobrze gdybym byla z facetem dla samego bzykania wtedy bym wiedziala ze jedyne na co moge liczyc to jest jego penis w pelnej erekcji !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym dalej nie rozumiem co to jest zwiazek dla seksu? czy to taki zwiazek w ktorym facet dwoi sie i troi, dogadza, robi kawke i sniadanka do lozka, kupuje prezenty z roznych okazji, jest zawsze przy tobie i wspolnie robicie fajne rzeczy? itd itd a po co tyle zachodu? sa agencje...sa galerianki i inne chetne ktore pojda za duzo mniejsza kase...i po wszystkim na pewno nie beda mialy zadnych pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczniczka
hehe akurat ślub sexu nie gwarantuje ;) no, rzeczywiście źle to nazywam "związek dla sexu", ale wiadomo o co chodzi ;) Fatalka, ja nie chcę za bardzo się na Twój temat wypowiadać, żeby nie było że się czepiam. Ale, powiedz, skoro tak było super u Ciebie, tak się dogadywaliście, to skąd ten rozwód? W ogóle, po co ten rozwód, skoro i tak byliście ze sobą i było tak super? A on taki starający się, aż poszedł z inną do łóżka? Ja czegoś tu nie rozumiem...albo to ty tworzysz coś, czego nie było? Może on tak nie patrzył na to, co było między wami tak, jak ty robiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie niewiadomo o co chodzi? Sloneczniczka podaj tu oznaki tego, ze facet jest z toba dla seksu a nie dlatego ze cie kocha ze mu sie podobasz! Bo to ze facet cos obiecuje tez nie jest dowodem na jego czyste intencje. To jest rozmowa kobiet które sa/byly w zwiazkach a nie czepianie, wiec nie sadze ze cos takiego ci zarzuce. Chyba nie czytalas moich wszystkich wypowiedzi ale po slubie sytuacja pomiedzy ludzmi sie zmienia i nie sa to randki z szampanem czy kinem i w tych sytuacjach moj eks sie nie sprawdzil, zachowywal sie tak jakby wzial sobie druga mamusie, i bardzo nie pasowalo mu to, ze czas ktory poswiecal na przyjemnosci musi teraz poswiecic na obowiazki. Doszły jeszcze kwestie finansowe ale to nieistotne. Dopiero jak zobaczyl pozew troche otrzezwial, ale ja bylam konsekwentna i do rozwodu doprowadzilam. I przede wszystkim zamieszkalismy osobno co bardzo poprawilo nasze relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczniczka
Hej :) rzeczywiście, Twojej historii i motywów nie znam, więc będę się ostrożnie wypowiadać :) widzisz, ja się kiedyś dałam nabrać facetowi na niby uczucie. Myślałam, że mu zależy, ze chce ze mną być-a chciał mnie tylko w łóżku. I wtedy byłam młoda i niedoświadczona, no nie zorientowałam się na czas. Teraz, lata po tym, już potrafię się zorientować, kiedy facet chce czegoś więcej niż tylko łóżka. Także masz rację, że ich słowa mogą nic nie znaczyć. Że kobieta chyba nie może być pewna, czego facet tak naprawdę chce. Tym bardziej więc powinna być ostrożna i zadbać o siebie... A wracając do tych historii tutaj, to i ja tak będę się upierać, że mimo, że Was rozumiem, że czujecie się zranione, to wynika to z tego, że Wy chcecie więcej, niż facet chce Wam dać- i niż było ustalone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Sloneczniczka mi juz przeszlo, nie czuje sie zraniona, czas studzi emocje i powoli goi rany, mam tylko niesmak do tego co sie stalo i i trudno zapomniec czy wrecz wykreslic 10 lat bycia ze soba pomimo mieszkania osobno ale kreci sie kolo mnie taki jeden facet i powiem ci, gdybym sie na cos zgodzila to bylaby to znajomosc na seks, poniewaz on mialby na mnie ochote bo komplementuje mnie gdy tylko spotka a takze cos kiedys napomknal, natomiast nigdy nie bylo mowy o zwiazku czy zyciu razem takze niektorzy mezczyzni nawet jak chca tylko seksu potrafia jasno o tym powiedziec i wtedy od poczatku wiadomo o co chodzi, co nie wyklucza ze moze sie cos z tego zrodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczniczka
związki są różne i jak długo obojgu partnerom jest dobrze w nich to wszystko jest ok. Każdy ma prawo wybrać taki związek, jaki chce. Ale kobiety więcej ryzykują, my łatwiej się zakochamy w kimś, z kim sypiamy. I wtedy dla nas to już "coś więcej", a facet nie chce zmieniać reguł...i jest jak jest ;/ a myślę, że jednak rzadko coś więcej jest z takich romansów. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli facet zacznie od łóżka, to małe szanse, że spojrzy na dziewczynę jak na potencjalną partnerkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonfudowana ona
witajcie dziewczyny:) widzę, ze dyskusja się toczy:)Bardzo fajnie jest Was poczytac:) słoneczniczko czytam uwaznie i mysle, ze masz wiele racji.Oczywiscie nie mozna generalizowac, ja osobiscie znam sytuacje i to nie jedną, ze para umawiała się wyłącznie na seks, a po jakims czasie sie w sobie zakochali i są małzenstwem:)Ale masz rację, ze to przypadki rzadkie.Nie wiem co jest z tym seksem u męzczyzn, wiem natomiast,ze my kobiety bardzo często zakochujemy sie w tym, z kim sypiamy.I ja tu nie mówie o sobie, bo podobnie jak fatalka potrzebuje uczuc do seksu.Najpierw uczuc.NIe zapieram sie jednak, ze mi sie nie odmieni na starosc|:):):) Jesli chodzi o moją sprawe to cisza.Nie odzywamy sie do siebie.Nie wiem, jak to sie potoczy, nadal jednak wiem, ze juz z nim sypiac nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonfudowana ona
Hej fatalko:) witam wszystkich po przerwie. Nie zaglądałam tu jakis czas, bo jestem w moim domu na wsi, a tu nie mam internetu.jest kawiarenak internetowa, do której włsanie przyszłam:)Wracam do domu w miescie za tydzien i mam nadzieje, ze Was zastanę:) Dla zainteresowanych moją historią-mi ędzy nami cisza.On wie, ze mnie nie ma w miescie, ja sie nie odzywam.Zobaczymy, co bedzie, kiedy wróce. Nadal obstaje przt zakonczeniu znajomosci, jest szansa na jakies kolezenstwo, zyczenia na swieta itp., ale nic więcej.Tego się trzymam i nawet nie wymaga to ode mnie poswięcenia, bo po prostu nie chce sie z nim juz kochac, nie potrafie sie przełamac. Pozdrawiam:) Fatalko, jesli tu zajrzysz, napisz, co u Ciebie, jak sie czujesz, jak sie miewasz i czy eKS SIE DOBIJA:)bUZIAKI DLA cIEBIE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też podniosę, może autorka
to zajrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonfudowana ona
o, mój stary temat:):):) juz o nim zapomniałam, siedze sobie na kafe, a tu on:) witam i pozdrawiam wszystkich:) ZXAjrze i wszystko Wam opowiem, ale wieczorem, bo własnie wybywam z domu:) Spotykamy siuę nada, nawet sie okreslił:) No, ale rózowo nie jest:) do wieczora:) buziaki, fatalko:) a jak u Ciebie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z katafalka
"Przypadkowy seks???bez bycia w związku?" - tak histerycznie reaguje [skonfudowana ona] na wieść, że facet, z którym kiedyś się bzykała, poznał na imprezie panienkę, spotkali się kilka razy, spali ze sobą i nic więcej z tego nie wyszło. Moralność Kalego? Czym było jej bzykanko? "Związkiem tego nie mozna nazwac, ale jest, jak jest i ja biorę zycie, jakie jest" Czyli "bez bycia w związku" nie oburzało? A co z przypadkowością seksu???? Jej bzykanko trwało 8 miesięcy. Nic nie pisze o "przerobie", ale sądzę, że tych bzykanek mogło być wiele. Czy gdyby było zaledwie kilka, tak jak z następną lalą, to można by taki seks nazwać przypadkowym? Facet zeznaje w sądzie w sprawie "tragicznego wypadku" teściowej. To był przypadek! Mamusia weszła do kuchni, poślizgnęła się i upadła na nóż. Podniosła się, znów się poślizgnęła......i tak 7 razy. Klasyczny PRZYPADEK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×