Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość on z Łodzi

beznadzieja i totalny koszmar

Polecane posty

Gość on z Łodzi

WItam Szukając różnych dziwnych rzeczy w google trafiłem na forum Kafeterii... Może tutaj będzie łatwiej mi się uzewnętrznić... Mam 27 lat. Jestem z Łodzi. Mam mieszkanie, w którym mieszkam sam. Nikt mnie nie odwiedza. Mam pracę, w której przez 8 godzin czasem nie odezwę się do nikogo. Moje życie ogranicza się do wegetacji z dnia na dzień bez celu, a jedyni ludzie, do których miałem okazję się w weekend odezwać to dwóch policjantów i sprzedawczyni ze sklepu. Moi znajomi mają mnie totalnie w d****. "Odezwij się za 2 tygodnie - może pójdziemy na piwo". Każdy ma kogoś, ma jakieś swoje życie. A ja siedzę sam i po mału przestaję sobie z tym wszystkim radzić. Nic mnie nie cieszy i tylko jak idę do pracy przez tory zatanawiam się, czy nie poczekać 5 minut na InterCity... Szkoda by mi było tylko maszynisty, który musiałby skrobaczką czyścić przód lokomotywy. CIekawe, czy ktoś by zauważył, że mnie już nie ma. Pewnie po tygodniu ktoś z pracy by się zainteresował. Albo i nie. coraz bardziej korci mnie, żeby sprawdzić. Życie jest totalnie beznadziejne. Nie chodzę na żadne imprezy, bo samemu to jest bardzo dołujące. Chciałbym się wybrać na pizze, czasem pogadać. O drugiej połówce nie wspomnę, bo to wogóle jakaś abstrakcja. Jak dla mnie to luksus o którym nawet nie marzę. kilka kierunków studiów skończonych, dwa języki komunikatywnie, certyfikaty, dyplomy... i po co to wszystko? nawet nie mam się komu ziweryzć, pochwalić, wypić to cholerne piwo... Kiepsko się żyje ze świadomością "niepotrzebności". Niepotrzebne ogniwo społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, to Ty kogos potrzebujesz, a nie, jak mowisz, czujesz sie niepotrzebny jesli to drugie, proponuje Ci znalezc jakas osobe w gorszej niz Ty sytuacji, zaprzyjaznic sie i zaopiekowac nia :) osobe niepelnosprawna, starsza, samotna matke z dzieckiem. To pomaga, wierz mi A jesli to prawda, co napisales, mozesz napisac do mnie. Nie obiecuje, ze szybko, ale obiecuje, ze odpisze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Zacznij żyć sam dla siebie. Miej w dupie opinie i reakcje innych. Uprawiaj jakieś hobby, niech się stanie ono twoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s. nie szukam faceta, ale moge Cie wysluchac, jesli tego naprawde potrzebujesz. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihhihi hahaha
No niestety ale moim zdaniem musisz się przemóc i ty wyjść z inicjatywą do ludzi zaproponować jakies spotkanie itp. bo może nieświadomie wysyłasz sygnały że nie masz ochoty na żadne kontakty (skoro nie masz potrzeby odzywać się w pracy nawet 8 h)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
przestań, masz dopiero...tyle lat! Wszystko przed Tobą, tylko w to uwierz! Twój smutek pewnie widać na odległość. Zdobyłeś porządne wykształcenie, pewnie masz dobrą pracę... Spróbuj nie tylko na tym się skupiać - na obowiązkach... Masz jakieś pasje? Moze to na początek... Moze wtedy poznasz innych ludzi, z podobnymi zamilowaniami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Jak mówię - pasja jakaś powinna trzymać cię przy zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
pamiętaj, że "złe fluidy" wysyłasz na zewnątrz i to komunikat dla innych! Zauważ, że powodzenie mają ludzie, którzy znają swoja wartość. Wiem, że w sytuacji w której teraz jesteś ciężko to wszystko zrealizować... Ale małymi kroczkami... A tak w ogóle to radziłabym terapię z dobrym psychoterapeutą! Pomaga! Też chodziłam i zrozumiałam przyczyny własnych niepowodzeń. Tylko musi być dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on z Łodzi
jeszcze studia wymuszały jakąś aktywność. można było z kimś porozmawiać. od roku to jest równia pochyła... mam sporo zainteresowań, któr jakoś trzymają mnie w kupie. ale ostatnio tylko siedzę w kącie i płakać mi się chce. Ile można wychodzić z inicjatywą? 3, 5 razy? jak dzwonię do kogoś po raz 3-ci i słyszę "nie mam czasu, może kiedyś indziej" to odpuszczam. nie zamierzam narzucać się na siłe... kilka ostatnich lat poświęciłem na naukę, "dobrą pracę". Teraz nie mam po co życ Co mi po zainteresowaniach, jak mam je sam dla siebie. Nawet nie mam komu opowiedzieć o nich. Nawet moja była napisała mi ostatnio, że nie spotka się ze mną więcej, chociaż się zarzekała, że zostaniemy znajomymi... Przestałem ścielić łóżko, gotować, nie mogę spać. wiecznie chodzę zmęczony. Czuję się, jakby wszystko działo się obok mnie, a ja po prostu wszystkim przeszkadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little man
To zmień podejście i uprawiaj pasje sam dla siebie. To jedyne wyjście dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
a jakie masz pasje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihhihi hahaha
wiem ze to trudne w twojej sytuacji ale moze spróbuj udawac na poczatku zadowolonego no moze szczesliwego bedzie ci trudno. Pisze tak dlatego bo z reguły jest tak ze szczesliwi ludzi latwiej nawiazuja kontakty i inni tez bardziej chca z nimi przebywac. A powiedz jeszcze jesli mozna zapytac: dlaczego rozstales sie z dziewczyną?? Pytam bo moze jkis problem tkwi w tobie ze tak ciezko z toba przebywac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
proszę Cię posłuchaj - pójdź do psychoterapeuty:) Myślę, ze mozesz mieć depresję, może początki... Ktoś z fachowców jest potrzebny! Tez tak miałam! Zawieźli mnie rodzice do psychiatry (depresja, głęboka), brałam leki, psychoterapia ponad rok. Pomoglo. Wszystko się poukładało, ruszyło do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Taa, chemia najlepsza. Cudowna pigułka szczęścia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
nasze problemy, relacje z otoczeniem itd. maja podloze w dzieciństwie. Musisz poznać przyczyny, dlaczego nie uklada sie w tej sferze... Problem jest w relacjach z ludźmi, w innych dziedzinach radzisz sobie świetnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
Gabor Taa, chemia najlepsza. Cudowna pigułka szczęścia nie, to ostatecznosć! Ale depresji inaczej nie wyleczysz! Nie leczona moze doprowadzić nawet do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Wobec tego musisz zażywać somę. To jedyne wyjście, cudowny lek, piguka szczęścia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on z Łodzi
"udawaj zadowolonego" ... taaa, ile można. Od miesiąca staram się być uśmiechnięty i otwarty dla wszytkich. I ściana. nie wiem, nie potrafię się "przebić". jestem typem raczej osoby zamkniętej w sobie i nigdy nie byłem duszą towarzystwa. Z dziewczyną rozstaliśmy się "bo to nie było to". ja bardziej traktowałem to jako przyjaźń, ona chciała dużo więcej. Żeby przez rok czasu nie było nikogo, kto by zadzwonił z pytaniem "co u ciebie" ... tylko tyle, dużo nie wymagam. a tak widać, że w d** mogę sobie wsadzić karierę, fakultety. Pół życia nauki, żeby zarabiać śmieszne pieniądze i zero znajomych. I zero perspektyw. wiecznie sam. Chciałbym kupić jakiejś dziewczynie bukiet kwiatów, chciałbym przejść się do muzeum obok majufaktury, wziąć dużą pizze w knajpie. ale sam tego nie zrobię. Zaczynam rozumieć naszego byłego ministra Leppera. Facet miał rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
przestań tak myśleć! Nie wolno! Też tak miałam jeszcze dwa lata temu myśli samobójcze, bezsens... Wszystko się odmienilo! Moze na początek napisz do tej miłej osoby, która Ci to zaproponowała. Może to będzie przyjaźń. Czasem fajnie jest mieć kogoś do popisania, jak samotność doskwiera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
a z tymi kwiatami...:) Już niejedna... (tylko późna pora i wszystkie fajne dziewczyny) śpią..:) chciałaby Cię poznać :) Zajrzyj jutro, załóż temat, może troszkę na wesoło, może ktoś wart uwagi się odezwie. Popatrz ile obcych osob, pomimo że noc rozmawia z Tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Zabijać się nie warto. Pokaż że masz jaja i masz ich wszystkich w dupie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjlecacjjabeafe
Z perspektywy czasu też mi się wydaje, że tyle lat i pieniędzy spędzonych/wydanych na kształcenie to błąd! Za tę kasę mogłam sobie zwiedzać świat:-) lepiej bym na tym wyszła! Kiedyś jeden facet dał mi kosza bo się przestraszył, że jestem za bardzo wykształcona;-) Po prostu chciał mieć głupszą od siebie;-)taką co zatańczy jak on jej zagra;-) Wiem, że taki był powód zakończenia znajomości, bo znam jego rodzinę! Jego ciotka powiedziała mi, że z niego to taka dupa wołowa, więc żadna strata! Normalnie umawiałam się na randki ale trafiały mi się takie okazy, że nawet w zoo trudno takich doświadczyć!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on z Łodzi
dziękuję za dobre chęci, ale kolejna przyjaźń przez internet... i co dalej? kilka maili i powrót do starego świata. Najgorsza jest ta bezsenność i to ciągłe przemęczenie. mam już tego dosyć. nie chce mi się całe życie wszystkiego robić samemu. urlopu też nie miałem w tym roku. z resztą po co? co miałbym robić sam? sam siedzieć w domu? czy sam chodzić po mieście? ona z innych stron - dzięki. jutro zadzwonię do poradni. Może chociaż lekarz porozmawia ze mną dłużej niż 10 sekund. długo już tak nie pociągnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
aha, poczytaj o pozytywnym myśleniu. Polecam też poradniki psychologiczne. "Dlaczego tak nam trudno żyć" Robert Firestone "Pokochaj siebie" - Wayne W. Dyer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Tiaa, bo wykształcenie jest akurat miara poziomu głupoty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzieDOBRZEEEEEEE
Jesli jestes wierzacy to sie pomodl do J.P.2,Przeczytalam ostatnio ,,Cuda J.P.2''.Mialam beznadziejna sytuacje.Rozstalam sie z ojcem mojego dziecka.Zalamanie.Przy tej ksiazce zaczelam sie modlic i cuda zaczely sie dziac.On przeszedl z dnia na dzien metamorfoze.Nie bede opisywala.problemy byly bardzo powazne. Nie zalamuj sie.Bedzie dobrze.Dasz jej kwiaty.Zycze Ci spotkania bliskiej osoby wkrotce i uwierzenia w milosc. Mysl pozytywnie. Pozdrawiam.:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
no nie pociągniesz... Myślę, ze to depresja, objawy jak moje niestety... Nie spałam calymi nocami, w dzień snułam się jak duch. To straszna choroba i nie ma żartów! Musisz iść do lekarza koniecznie!!!!!!!!!!!!! A co do znajomości internetowych.... Mam cudowne doświadczenia...:) Wiem, ze to rzadkość, kazdy mówi inaczej... Ale mnie się udało - mam najwspanialszych przyjaciół właśnie poznanych przez internet! Jutro nawet przyjeżdża do mnie taka internetowa przyjażń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Zapal Bogu gromnicę,a diabłu ogarek (tak na wszelki wypadek) ... nie no żart :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzieDOBRZEEEEEEE
Przeszlam wiele.Ojciec alkoholik,potem gwalt itp.Podnioslam sie.Jestem szczesliwa.:):):) Uwierz w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×