Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość on z Łodzi

beznadzieja i totalny koszmar

Polecane posty

Gość on z Łodzi
problem w tym, że całe życie karmiłem się bredniami o pozytywnym myśleniu. Że będzie lepiej, że spotkam drugą połówkę, że to, że tamto.. Przychodzi po prostu moment, kiedy złudzenia mijają. fajnie jest komentować jak się ma wokoło dużo życzliwych osób. nie mam siły kolejnego kryzysu przechodzić sam. jak zwykle sam. muszę być wyjątkowo żałosny, skoro nawet "najbliźsi" znajomi się mnie szybko i sprawnie pozbywają. straszne uczucie. nie życze nikomu. myślałem, że jestem odporny na takie "klimaty", ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihhihi hahaha
zacznij dostrzegac pozytywy i szczescie w tym co masz!! Zobacz masz wyksztalcenie prace mieszkanie ja wiem ze polowa tych rzeczy to rzeczy materialne ale nie znam Cie nie moge okreslic ciebie bardziej. Inni marza o tym co masz Ty. Naprawde trzeba dostrzegac pozytywy w zyciu. Pisales ze praca za smieszne pieniadze to szukaj innej tam beda nowi ludzie nowe mozliwosci nowe wyzwania. Ja ostatnio sama zmienialam prace i teraz jestem zadowolona a latwo nie bylo podjac ta decyzje. Naprawde nie ty jeden masz problemy wiem ze to trudno tak sobie wytlumaczyc ze np. powiesz sobie ok bede szczesliwy bo inni maja gorezej to musze sie cieszyc. Ale czy jestes zdrowy fizycznie?? widzisz to np. najwazniejsza rzecz w zyciu bo najblzsza mojemu sercu osoba cierpi bardzo wlasnie dlatego ze cale życie czynnie uprawiala sporty i swoja pasje a twraz okazało sie ze ma problemy z kregoslupem i pewnie tak juz zostanie ;( i widze codziennie jak cierpi widzialam tez jego lzy bezsilnosci, a wiem ze jest bardzo ale to bardzo silna osobą. I co ja mam zrobic jak wiem ze nie moge pomóc osobie którą kocham najbardzioej na świecie ;( i widzisz i żyjemy dalej oprócz tego zmagamy sie z codziennymi problemami jakie niesie los i tak ma wiekszosc ludzi . Nie jestes sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Jasne, nie bądź neptyk ! Jak ci tu wspólnie kopa w dupę zasadzimy, to od razu przestaniesz jęczeć i zaczniesz chodzić jak zegarek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
muszę już iść spać. Ale zajrzę tu jutro. Jeśli Ci to pomoże, zawsze chętnie pogadam. Idź, proszę do tego lekarza. To jest teraz sprawa nadrzędna. Podleczysz...przestaniesz czarno widzieć wszystko. W tym momencie jesteś chory, potrzebna pomoc... Potem powolutku będzie lepiej, zmienisz myślenie. Tak to wszystko odbierasz, bo masz chorą duszę. Życzę Ci dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabor
Ja tez spadam. 3maj się facet, nie bądź neptyk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuleczka :)
ona z innych stron mam pytanie do ciebie, troche obok tematu, ale bardzo prosze odpisz mi :) chce zapytac czy skonczylas juz terapie? czy faktycznie trwala tylko ponad rok? i jaka to byla terapia tzn jakiego rodzaju np behawioralna itd? bo ja hcodze juz ponad 2 lata i nie zapowiada sie na szybki koniec... jesli nie masz nic przeciwko to napisz tez czego sie dowiedzialas o tym swoim dziecinstwie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on z Łodzi
dziękuję za odpowiedzi to, że wszyscy mają problemy jest marnym pocieszeniem. Ja też zawsze jakieś miałem. ale teraz po prostu zaczyna mnie to przerastać. najgorsze jest to, że nie ma widoków na poprawę. co wieczór to gorzej. Pozdrawiam wszystkich. Nie wiem czy lepiej, czy nie, żebym się tu jutro pojawił... sam nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihhihi hahaha
No pewnie ze sie pojaw ;) na kafeterii czesto ciezko o pocieszajace wypowiedzi a jak zauwazylam ty dostales same pocieszajace. Pojaw sie zawsze to jakas forma kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihhihi hahaha
no ok a napisalam cie o zmianie pracy Nie myslales o tym ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuleczka :)
pojawiaj :) ja mam w huj problemow. i tez nie widze sensu, a zyje co jest dla mnie zaskoczeniem :] a jedyne widoki na poprawe przyszlosci widze w zw z terapia, wiec pojdz do tego psychoterapeuty :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
fajnie jest komentować jak się ma wokoło dużo życzliwych osób. ja nie mialam nikogo, przyjacioł starych daleko...nikogo oprócz rodziców. Wiem, ze wtedy nie jest łatwo. Ale ktoś Ci tu napisał o zdrowiu... Też się pod tym podpisuję. Depresja to choroba, ale ja uleczysz... Mam kogos najbliższego, kto raptem dwa miesiące temu dowiedział się, ze ma raka. Wtedy wszystko inne wydaje się nieważne uwierz... Mam tez dziecko niepełnosprawne do końca życia ze mną. Jakie miałam perspektywy, gdy mąż postanowił kopnąć mnie w tyłek i zostałam sama...? Nie piszę tego, by pomniejszyć Twój problem, bo on jest dla Ciebie najwazniejszy. Ale on jest uleczalny. Jesteś mądrym człowiekiem, wrazliwym. Uwazam, ze prędzej czy później znajdzie się KTOŚ, kto to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjufhtxrwhtsgbf
Masz do wyboru albo sie poddac albo walczyc o swoje zycie....zmien cos,cos jest nie tak,jesli jest ci zle... Wiesz z jakimi tragediami i chorobami ludzie walcza ? Nie wolno nigdy tracic nadzieii. Zawalcz o siebie... Jakie masz marzenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
kuleczka:)............ Jutro nie wiem czy zdążę, bo mam goscia przez kilka dni, ale wkrótce napiszę. Choc nie wiem jaki to był rodzaj terapii, byly to rozmowy głównie moje... ale na poczatku obszerny wywiad. Napiszę. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w360
tez tak mam, mam chec wziasc sznur i... musze udawac usmiechnieta a to mnie dobija, nie jestes sam kazdy ma cos co skrywa w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wspulczuje autorze ale mam tak samo widuje sie z znajomymi 2 gora 3 razy na rok i gora godzina trwa takie spotkanie i jedyna moj rozrywka to komp i wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjlecacjjabeafe
Wiem, że wykształcenie nie jest miarą mądrości życiowej;-) Na studiach miałam takiego psychola doktorka, uziemniał tylko zgrabne blondynki;-) przypadek?-jedną nawet 3 razy! Mi zabrał kartkę na egzaminie pisemnym, pod pretekstem, że ściągam, a prawda była taka, że to koleżanka ode mnie ściągała ale nie jestem kablem i wzięłam to na klatę;-) No i ja miałam poprawkę ustną, kol. mnie przepraszała bo czuła się winna! Ale że ją lubię, a ona akurat była po dziekance, bo przez rok zarabiała na studia w Londynie i nie mogła się od nowa zaklimatyzować i ciężko jej szło. Później i tak przeniosła się do W-wy na SGH do czego mnie też namawiała ale mnie wysokość czesnego na tej uczelni powaliła-chodzi o zaoczne ofcourse. A co do pana doktorka to był mega przystojny ale i mega dupek! Więc to prawda, że wykształcenie jeszcze o niczym nie świadczy! Dobranoc:-) A pod pociąg nie masz szans bo kolej ma w planach chyba strajk;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjlecacjjabeafe
Wiem, że wykształcenie nie jest miarą mądrości życiowej;-) Na studiach miałam takiego psychola doktorka, uziemniał tylko zgrabne blondynki;-) przypadek?-jedną nawet 3 razy! Mi zabrał kartkę na egzaminie pisemnym, pod pretekstem, że ściągam, a prawda była taka, że to koleżanka ode mnie ściągała ale nie jestem kablem i wzięłam to na klatę;-) No i ja miałam poprawkę ustną, kol. mnie przepraszała bo czuła się winna! Ale że ją lubię, a ona akurat była po dziekance, bo przez rok zarabiała na studia w Londynie i nie mogła się od nowa zaklimatyzować i ciężko jej szło. Później i tak przeniosła się do W-wy na SGH do czego mnie też namawiała ale mnie wysokość czesnego na tej uczelni powaliła-chodzi o zaoczne ofcourse. A co do pana doktorka to był mega przystojny ale i mega dupek! Więc to prawda, że wykształcenie jeszcze o niczym nie świadczy! Dobranoc:-) A pod pociąg nie masz szans bo kolej ma w planach chyba strajk;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mollie D.
Mój facet ma 34 lata. Jego pierwsza żona zdradziła go, wpakowała do aresztu i okradła na bardzo dużą sumę. Nie umiał się pozdbierać, ma dwie próby samobójcze za sobą. I pewnego dnia, na plenerowej imprezie zostaliśmy ze sobą zapoznani przez wspólnych znajomych. Ja byłam wtedy jeszcze mężatką. Spotkaliśmy się dopiero po roku, ja zostałam oszukana przez męża, zostałam z dużymi długami. I postanowiliśmy być ze sobą. Jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, a mój mężczyzna codziennie mi powtarza jak bardzo jest szczęśliwy, że odmieniłam jego życie, jak bardzo mnie kocha i że teraz chce mu się żyć. Głowa do góry, wszystko przed Tobą! Tylko nie zamykaj się na ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mollie D.
* pozbierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaaa karolinaaaa3
autorze bardzo bym chciala z toba porozmawiac. mam nadzieje ze jeszcze tu zajrzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on z Łodzi
Witam ponownie... ciekawe czy ktoś tu jest z wczoraj... Miło się rozmawiało. aż jestem zaskoczony. A dzisiaj kolejny przygnębiający dzień... i znowu samotny wieczór przed komputerem. W każdym razie chciałem podziękować za wczorajszy odzew. pomogło mi to wczoraj przetrwać. Tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie wyjde ztobą na pizze
albo jakies disco.Tez jestem z Lodzi:) Zwiazku na sile nie szukam,bo wyznaje zasade ze nic na sile...Ale chetnie gdzie syskocze tez ostatnio tlyko praca dom..kolezanki mam wredne i zerwałamz nimi kontakt. Mam 2 lat moj mail solenoglypha@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santa fe
On z Łodzi masz podobne problemy do moich wiesz? Mnie też dobija poczucie tego, że nikomu na mnie nie zależy, że ludzie sobie o mnie przypominają jak im czegoś potrzeba albo w innych ostatecznościach. To jest dolujące gdy człowiek nei ma sie komu wyplakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on z Łodzi
nie wiem czym to jest spowodowane. Ale czuję, że po mału tracę siłę napędową. Tym bardziej, ze mam pracę raczej nie sprzyjającą kontaktom towarzyskim, czy poznawaniu nowych ludzi. Tym bardziej, że każdy kogo poznam ma już poukłądane życie i raczej nie ma czasu a ni chęci "wcisnąć" mnie gdzieś tam... I z wiekiem będzie coraz gorzej. Boję się, ze za 10 lat już nawet do pani sprzedwczyni nie będę się odzywał... bo już pewnie wszędzie będzie płacić się kartą jakąś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
Miło, że zajrzałeś tu dziś jednak:) Przyjazd mojej przyjaciółki (internetowej) przełozony na jutro, więc mogę chwile "pogadać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
nawet takie z pozoru nierealne znajomosci internetowe przeradzają sie czasem w wielką przyjaźń lub miłość... Nie zamykaj sie na nie, nigdy nie wiadomo:) Ale trzeba tez uważać, by nie zostatac dodatkowo zranionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on z Łodzi
witaj :) ostatnio mocno zawiodłem się na internetowych znajomościach... dlatego podchodzę do nich z dystansem. Swoją drogą troche się podniosłem z wczorajszego doła. muszę się zebrać do kupy i ruszyć dalej.. mam pewne pomysły, zwolnić się z tego cholernego etatu i zacząć działać na własną rękę... to na początek. mam nadzieję, że spotkam kogoś sensownego na swojej drodze. O miłości nawet nie piszę, bo czuję, ze nie mam na nią szans :( Chociaż bardzo chciałbym się ożenić, itd... Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Drogi Autorze. uwierz, że nie jesteś sam. ludzi, którzy mają takie problemy jak Ty jest bardzo bardzo dużo! głowa do góry!:) P.S podoba mi się Twój sposób pisania (opisywania) pozdrawiam! Trzymam kciuki, aby jutro był lepszy dzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z innych stron
wcięło mi litanię, poszła w kosmos...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×