Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PysznyJogurt01

BRAK WYCHOWANIA ?? GDZIE JEST PROBLEM ??

Polecane posty

Gość PysznyJogurt01

Wynajmowałam mieszkanie z chłopakiem do niedawna. Odwiedzali nas znajomi, jesteśmy młodzi wszyscy. Był taki jeden nasz znajomy, który chyba nie wie co to są zasady dobrego wychowania. Aż dziwne, bo rodzice wykształceni, mają poważne stanowiska a on... hmm.. mieszkanie było małe, więc jak np pościeliłam łóżko to kołdrę dawałam na drugie łóżko w kącie.. a on przychodził i musiał się na to rzucic, skoczyc sobie.. na pościel na której ja śpię.. w ubraniu etc.. :O pytał np czy mam wodę, myślałam że nie ma bo nie byłam w sklepie i mówię, że nie a on idzie do lodówki i mówi O PRZECIEZ MASZ I TO TRUSKAWKOWĄ..(okazało się, że chłopak kupił a nawet nie wiedziałam) wyszło na to, ze jestem skąpa:O to nie jest żaden przyjaciel nasz, tylko chłopak mojej koleżanki i trochę było bezczelne grzebanie po lodówce :O zawsze wszystko kochał i ubóstwiał jak ktoś coś miał, jadł. . . wracałam np po całym dniu, jadłam 1szy posiłek a on pyta czy może sobie wziąc...kiedyś spał u nas ze swoją dziewczyną to godz 14, my musimy wyjśc a on jakoś się do tego nie kwapi tylko przekręca na drugi bok :O przychodzi, sam sobie piwa wkłada do lodówki, patrzy co gdzie mamy :O strasznie się wkurzałam, nie wiedziałam co mówic.. ubierał moje pantofle często i chodził w nich :O kładł się na łóżko- leżał... jak wy byście reagowali, mi się raz udało zwrócic uwagę na pościel... powiedział ze zawsze jak siedzi długo to musi miec poduszkę pod tyłkiem albo coś :O jak z takimi ludźmi postępowac?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
Pytam, bo chcę wiedziec jak takim ludziom zwracac uwagę? głupio mi, bo tę koleżankę bardzo lubię i nie chcę tak na jej faceta naskakiwac.. chociaż jak zwróciłam uwagę z pościelą to potem co przychodził to mówił ' ale mnie korci żeby się na to rzucic, położyc " denerwowało mnie to. Co bym nie jadła to on kocha, jego ulubione danie.. sam się nie chciał niczym dzielic .. :O raz zaproponował, że ugotuje obiad.. kupiłam co trzeba, ugotował.. mnie się dostało 1/10 porcji, on zjadł prawie wszystko, mojemu chłopakowi też coś tam się ostało. Później nalegał ciągle by gotowac u nas obiady :O taaa, ja mam kupic składniki itp a on sobie tylko darmowy obiad zje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
problem w tym, że ja mówiłam np z usmiechem na ustach " nie rób tak, proszę", albo " nie ubieraj moich pantofli " ale on zapominał i potem dalej to robił i tak w kółko:O nie lubiłam jak przychodził, ale byl zawsze ze swoją dziewczyną, ją akurat lubię i przecież nie mogłam jej zabronic przychodzic :O albo też jak siedział u mnie i dzwonił do niego jakiś kumpel to odbierał, mówił gdzie jest i żeby wpadał .. - on sprasza ludzi do mojego mieszkania :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaonaona
co za debil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
Nie rozumiem w ogóle jak tak można.. czasami mój facet jak gdzieś wychodził to zostawiał sobie w domu kilka papierosów żeby nie wypalic wszystkich i miec na później.. a ten koleżka zobaczył gdzieś leżące luzem i mówi NO PRZECIEŻ MÓWIŁAŚ, ŻE JUŻ NIE MASZ PAPIEROSÓW A TU WIDZĘ, ŻE SĄ :O:O:O wiem, że palenie papierosa po studencku, tj w kółko po kilka buchów jest nieetyczne, niehigieniczne itd ale nam się zdarzało i on op ściągał 9 buchów i dawał dalej, mimo że palimy wszyscy po 3 ;) kłamał też np że juz nie ma .. a paczka mu wystawała.. któregoś dnia nie miałam pieniędzy żeby kupic i paliłam właśnie tak w kółko z nimi to on nagle mówi TY JUŻ NIE PALISZ, NO NIE? podłośc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
albo gdy szedł się "załatwic" to wychodząc zużył pół dezodorantu mojego faceta by zneutralizowac zapach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Jak zwykle są 2 rozwiązania: 1. Rozmawiasz z koleżanką, że nie życzysz sobie takiego zachowania jej faceta. 2. Zmieniasz współlokatorkę. A przede wszystkim ucz się asertywności, bo widać, że nawet taki gnojek może Ci wejść na głowę. Aż strach co będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Ale to jest tylko Twoja wina, bo nie reagujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
Jakiej współlokatorki ? ja mieszkałam z moim facetem .. a ona nas odwiedzała ze swoim facetem, o którym tutaj mowa. Ona z nami nie mieszkała. Właśnie mam spory problem z asertywnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 zajebiście proste pytanie
po C H U J go wpuszczasz? zapraszasz go? to sama sobie jesteś winna? nie zapraszasz? to dlaczego wpuszczasz do mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 zajebiście proste pytanie
* to sama sobie jesteś winna! - miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Aaa to dużo łatwiej. Powiedz mu, żeby zaczął Was odwiedzać jak się nauczy co to kultura. Jeśli się obrazi - tym lepiej dla Ciebie. Jeśli koleżanka się obrazi - widać, że nie jest prawdziwą koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
To za nami póki co, ale planujemy niedługo znów coś wynając, jak się z pracą unormuję. Zapraszam tę koleżankę z jej przyjaciółką, bo je bardzo lubię, a on jest zawsze " w pakiecie" z nimi. . . czuje się jak u siebie w domu.. kiedyś wychodziliśmy, mieliśmy 2 ostatnie kromki chleba, zrobiliśmy sobie tosty, a on podjeżdza " o, wezmę sobie jednego " // nie jestem skąpa, ale jak mam ostatnie kromki chleba, a się spieszę i muszę coś zjeśc to czuję się głupio.. ale najbardziej to mnie wkurzało to jak sobie leżał na moim łóżku, grzebał w lodówce, zakładał moje pantofle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Dlaczego nie zwrócisz mu uwagi przy wszystkich tak, żeby mu się głupio zrobiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
Właśnie mój facet mu zwracał uwagę i to aż za bardzo, czasem ja się czułam glupio.. jednakże oni wpadali często jak mój facet gdzieś szedł czy coś to ja się umawiałam własnie z nimi... nie zawsze była pogoda by siedziec na dworze ... czasami też chciałam sobie posiedziec z dziewcyznami sama, no ale nie dało się bo on z tą dziewczyną widzi się codziennie od rana do 22. Teraz ma pracę więc od 16 do 22, 7 dni w tygodniu, a ona zakochana, zapatrzona w niego jak w obraz. Kiedyś prosiłam by coś otworzył, ale mówię że nie tym nożem bo go stępi, ale mogłam sobie gadac.. nóż teraz jest krzywy i ledwo kroi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Nie opowiadaj nam takich historii bo to Twoja wina. Powiedz koleżance, żeby przychodziła bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
Zwracałam na głos, mówiłam PROSZĘ, NIE UBIERAJ TYCH PANTOFLI albo ZOSTAW TĘ POŚCIEL, na co on, że spoko, że ok a potem znowu " bo zapomniał", naprawdę był niesamowice upierdliwy.. ma 22 lata a sypiał po 5 razy w tygodniu u swojej dziewczyny, wiedząc że ta dzieli pokój z babcią i się nie krępował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak....
wiesz... powiem Ci szczerze, ze u mnie w domu rodzinnym byla podobna opcja. Mojej siostry chlopak zawsze przychodzil na cale dnie i dosłownie zjadał poł lodówki a i jeszcze ona drugie pol dawala mu na droge (mieszkal sam). Niby zarcia sie nie załuje, ale sorry ja robie zakupy za 150 zlotych z czego moja rodzina zjada 50 a 100 zl dla niego. Nie zamierzalam dokarmiac obcego mi chlopa ktory sam moze sie utrzymac i... przy pewnej okazji wybuchlam i opierdolilam siostre, ze jej facet nie ma za grosz honoru i (mam swietne porownanie co do mojego faceta) ze moj facet to by sie ze wstydu spalil na jego miesjcu, ze trzema miec w sobie troche kultury itd... no i juz nie zre tyle :D Ty masz gorzej, bo to chłopak dobrej koleżanki, ale wiesz co... Najlepiej to kaze na ławe. Po prostu jeśli po raz kolejny to zrobi to powiedz otwarcie by każdy słyszał: "Jsiu/Stasiu zwracałam Ci już pare razy uwagę, przymykłama na pewne sprawy oko ze wzgledu na twoja dziewczyne Kasie/Basie ale nie podoba mi sie jak sie zachowujesz w moim domu. Nie kaldz sie na poscieli, bo ja potem na tym spie, nie chodz w moich butach, bo TO SA MOJE BUTY i po prsotu sobie tego nie zycze, wez pod uwag,e ze nie bede stawiac ci codziennie obiadkow, bo mnie na to zwyczajnie nie stac. Moze jestem nie uprzejma, ale dyskretne zwracanie ci uwagi nie dziala, wiec nie mam wyjscia." I TERAZ NAJWAZNIEJSZA RZECZ. Jesli Twoja kolezanka jest na prawde w porzadku to to zrozumie i sie nie obrazi, jesli jest glupia siksa tzn. ze ta znajomosc nalezy zakonczyc, bo to jest nie szanowanie twoich wlasnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
No to chyba muszę zapomniec o koleżance, bo tak jak pisałam ona jest z nim codziennie, 7 dni w tygodniu. On olał kumpli i teraz siedzi tylko z nią po tyle godzin i ZAWSZE są razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 344444444444
haha mam podobnt przypadek tylko ze facet mojej kolezanki jak pije robie sie agresywny wyzywa ja pcha, drze morde psuje kazde spotkanie a ona sama nie przyjdzie po kazdem imprrezie mowi ze go zostawi ale huj tam dalej i tez mi ciezko sie z nia spotykać, bo jak ja sama zaprszac jak on taki sznur i jeszcze bezczelny dzowni do niej bo oczywiscie musi sie wepchać na sile do nas jak ona wpandie na piwko i krzyczy ze mam po niego pojechac:D masakra, ciezko komus w twarz powiedziec ze ma nie przychodzic bo ogolnbie taki zly nie ejst ale po alkoholu to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysznyJogurt01
No to jest dobra opcja, póki co mieszkamy ja u siebie, on u siebie, wynajmiemy może cos niedlugo i wiem, ze będzie znowu podobnie i chciałam się na to przygotowac ... koleżanki biorą butelki po sobie jak pijemy piwo czy coś, on nigdy.. zostawia.. mówi, ze parapetówa to trzeba rozbic talerz o ścianę.. upiera się widząc, ze jestem na maxa wkurzona i mówię, że nie ma opcji.. koleżanka miała jakieś mandaty w torbce to wziął podpalił je i zaczął wyrzucac przez balkon mimo, ze mówiłam 10 razy NIE. Racja, chyba muszę byc stanowcza i poważna i sobie nie dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak....
zalezy czy to twoja kolezanka czy przyjaciolka... ja przycciólce mówiłam z bolem ale w oczy co mnie wkurzalo w jej facecie by wiedziala o tym a pozniej przy dobrej okazji wypomnialam to jej facetowi (co bylo mile, przyciaolka przy nim przyznala mi racje), on sie obrazil na jeden wieczor ale juz nigdy nie widzialam by zachowal sie przy mnie tak jak mi nie pasowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej koleżanka, bo znaałam ją zanim wynajęliśmy mieszkanie, ale kontakt taki dobry miałam od czasu kiedy się w jej okolice przeprowadziłam. Przyjaciółce tej dziewczyny, która z nią przychodziła mówiłam co myślę itp, przyznawała mi rację, bo miała podobnie z nim, ale ona to już w ogóle, nigdy nie umiała powiedziec NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×