nocne orgazmy

Ja napisalem, ze rozpalona ... a nie napalona, prosze mnie cytowac poprawnie :o Go, Lola, go! - a w ogole sie nie masturbujesz w dzien? Jesli tak - to jak dlugo musisz sie nie masturbowac, by miewac te nocne orgazmy? :) I nie - pytajac Cie o to ... nie jestem podniecony ;)

Z napaloną odpowiadałam na pytanie Samotnego :) Nie wiem, nie mogę konkretnie odpowiedzieć, w każdym razie zauważyłam, że muszę być maksymalnie wyluzowana i spokojna w czasie snu (i przed nim) a wtedy same przychodzą :) masturbuję się raczej regularnie, co kilka dni, gdy nie ma przy mnie mojego mężczyzny. Nie wątpię, że nie jesteś podniecony czytając moje wpisy, chyba, że masz 14 lat ;)

E, teraz to ja sie podniecilem ... - zartuje ;) No, ale jak Ty sobie takie dlugie przerwy robisz ... to nic dziwnego, ze miewasz takie sny ;)

To są Twoim zdaniem długie przerwy? Chyba się myliłam, odnośnie mojego dużego temperamentu ;)

Moze temperament okreslilas prawidlowo ... ale minimalizujesz bodzce, ktore moga go pobudzic ;) Czasami to mozna po 3 razy dziennie :x

Jasne, czasami i pięć razy z rzędu, jak mam taka potrzebę, ale niekoniecznie codziennie :)

taką *

A nie, taka aktywnosc ... codzienna ... sugerowalaby raczej, ze cos jest nie tak ;) A o czym / kim myslisz ... masturbujac sie pod nieobecnosc Twojego faceta?

Ta to przynajmniej ma faceta :P

pyczkatyczka - to bierz z niej przyklad - ma faceta ... i sie masturbuje. Na razie mozesz robic ... chociaz jedno ;)

Przeważnie myślę o moim facecie, wyobrażam sobie jak się kochamy, albo jak mnie pieści i liże. A czasem o czymś zupełnie niezwiązanym z erotyką, ale to raczej w takich sytuacjach, w których chcę szybko rozładować napięcie ;)

Ach, zapomniałabym o redtube :) też się zdarza...

Go, Lola, go! - a rozmawiasz o tym z facetem? O tym, ze sie np. masturbowalas ogladajac redtube, itp.?

Nie, o tym, że czasami oglądam redtube nie mówię, bo jest wściekle zazdrosny i ma niskie poczucie wartości :( a że nie robię tego zbyt często, to wolę nie wspominać. Sama nie chciałabym, żeby sobie "trzepał" oglądając jakieś filmy. Cóż za hipokrytka ze mnie. Właśnie to sobie uświadomiłam...

Ale o tym, że sama się zaspokajam, doskonale wie. Niekiedy robimy to wspólnie, polecam, to nieźle nakręca :) Czasami wysyłam mu sms-a ze szczegółami :) Kurczę, oboje jesteśmy w okolicach trzydziestki, ja troszkę przed, on troszkę po :) ale jeszcze nie mieszkamy razem i ciągle czujemy niedosyt.

Hmm ... ja cyberku probowalem ... no i juz nie chce, bo chodze nakrecony przez caly tydzien ;) Ale skoro nie mowisz mu o RT ... to skad wiesz, ze on tez czegos tam sobie nie ukrywa? Trzymam kciuki za to, ze moze kiedys dojdziecie (a nie, teraz o czyms innym ;) ) ... do takiego momentu, ze Ty bez skrepowania mu powiesz o RT ... a on Tobie o tym, co robi (albo czego nie robi) ... na zasadzie ... odkrywania (a nie oceniania) siebie :)

Ja Tobie również życzę powodzenia. Dziękuję za miłą rozmowę, cześć

Hmm ... no dobrze, nie bede tego analizowal doslownie, bo by wyszlo na to, ze obecnie powodzenia nie mam ;) Dzieki rowniez, pa.

Przcież nie chodziło o takie dosłowne powodzenie u płci przeciwnej :)

Oj, no zartowalem :) Tak fajnie sie poznawalo Twoje tajemnice, ze nie chcialem bys odeszla, zatem postanowilem zastosowac manipulacje ... dzieki czemu, choc na chwilke, wrocilas ;)