Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamananana123:(

Koniec toksycznego zwiazku..

Polecane posty

Gość zalamananana123:(

Przed godziną rozstałam sie z facetem po 4 latach... od 2 znęcał się nademną psychicznie..przez niego jestem znerwicowana i czuję się nikim:(..nie wiem jak sobie poradzę.. boję się, że po raz kolejny weźmie mnie na litość, a ja nie chcę wracać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor naszych czasów
Jak można tkwić przy kimś, kto Cię nie szanuje? Przecież on w myślach nazywa Cię głupią szmatą, kurwą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
no jak widać można.. człowiek głupi.. myśli , że może akurat się coś zmieni i daje szanse..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Nie zmieni się, nigdy się nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
wiem, dawałam mu bardzo dużo szans...klotnia, pozniej sie zgoda ale tylko do konca dnia bo na drugi dzien juz jazda o byle gówno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
Mimo, że to był trudny związek, bardzo - codziennie jazdy, kłótnie - to jednak człowiek się przyzwyczaił, 4 lata jakby nie było z życia wyjęte..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwana lisica
Nie wracaj sie do niego ,bo on Cie kobieto stopniowo niszczy... Lepiej pewnie nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Love is resistance...
I dobrze, że to koniec! Takie związki jeszcze nikomu nie wyszły na dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwana lisica
4 lata z zycia wyjete?A to byl Twoj 1-szy facet z ktorym tak dlugo bylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie smutna 30stka
Załamana napisz do mnie na maila marigold2@o2.pl Mam ten sam problem, pozdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
tak pierwszy tak długi związek, mieszkaliśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Wiem, że Ci szkoda tych 4 lat, ale chciałabyś, żeby tak traktował Cię całe życie? Zasługujesz na kogoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
No właśnie nie chce już takiego życia..w końcu przejrzałam na oczy, ale boję się tych jego zagrywek.. wpędzi mnie w poczucie winy, będzie ciężko, ale się nie dam już a przynajmniej nie chcę się poddać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pogoniłam śmiecia w tamtym roku i była to najlepsza decyzja w moim życiu :D zabroniłam mu kontaktowania się ze mną i powiedziałam, że nie chcę mieć z nim do czynienia. i mam spokój :D i jestem z tego powodu przeszczęśliwa i każdego dnia sobie chwalę tę decyzję :D nie daj się zmiękczyć i bądź twarda! każdego dnia powtarzaj sobie, że jutro będzie lepiej :) POWODZENIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
Na dodatek namawiał mnie na dziecko, ja też bardzo chciałam ale dzięki Bogu, mam jeszcze trochę rozumu i nie chcę żeby moje dziecko miało takiego ojca, taką rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
mońcia80 Dziękuję bardzo, będę się starała być twarda i nieugięta. Ale to co napisałaś dodało mi sił, napewno wyjdzie mi to na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
Nie ulegnę, będę bardzo się starała. Dobrze , że mam parę osób po swojej stronie, które mi doradzały rozstanie i mam na kogo liczyć i komu się wypłakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia2011
W bajkach czytamy o licznych perypetiach przeznaczonych sobie dziewczyny i młodzieńca, po których następuje ślub i zdanie: „żyli długo i szczęśliwie. W życiu jest często dokładnie odwrotnie. http://facetpo40.pl/artykuly/tekst/zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo to najważniejsze. bez tego byłoby trudno. trzymaj się dzielnie. a w chwili załamki miej kogoś, do kogo będziesz mogła zadzwonić o każdej porze dnia i nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwana lisica
wiec to tylko 4 lata;-) Odejdz od niego,badz silna ,nie daj sie mu...Nie ma co tracic czasu na takich typow-cos o tym rowniez wiem.Zycie jest jedno. Ja bylam z kims 6 lat i odeszlam i rowniez nie zaluje tej decyzji ani czasu straconego z nimcoz -tak widocznie mialo byc...chociaz czasami bywa ciezko(calkiem swieza sprawa) ale nie poddaje sie i nie poddam!Tobie tez tego zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
dobrze znać zdanie kogoś, kto przez to przeszedł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
Dziękuję dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co on takiego robił? O co sie dokładnie kłóciliście? Jak wyglądał Wasz zwykły dzień? Co Ci zabraniał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
Nie mogłam mieć koleżanek swoich, tylko takie które on mi wybrał. Przez niego straciłam dużo bliskich mi osób. Kłóciliśmy się o wszystko, ostatnio zrobił mi jazdę o to, że jak on mówi, że mam iść spać to mam spać i koniec. Przy każdej kłótni mówił, że bez niego będę nikim, nikt mnie nie zechce oprócz niego i ogólnie powinnam być wdzięczna za to, że on ze mną jest(był). Nie mogłam wyjść nigdzie więcej niż tam, gdzie mógł sprawdzić czy faktycznie tam byłam. Co chwile sprawdzał mój telefon, kasował każdy numer moich koleżanek i nawet brata i bratowej bo uważał, że mi nie potrzebne, więc w swoim telefonie miałam tylko numery które jemu się podobały. Siedziałam 24/7 w domu bo nie pozwalał mi wychodzić twierdząc, że w pracy mam kochanka. Po każdej mojej telefonicznej rozmowie musiałam się spowiadać co? gdzie? po co? jak? i ogólnie całą relację zdawać. Miałam jazdy o to, że itak pewnie go zdradzam jak on jest w pracy lub poza domem, ogólnie to robił ze mnie kurwę i blacharę bo co widział, że jedzie jakieś auto nowsze to mówił "co poleciałabyś na takiego frajera nie? co ma kase. Dalabyś mu dupy" :o Na święta szedł ze mną z wielką łaską do mojej rodziny bo uważał, że "po chuj my tam idziemy?" no i oczywiście przed wyjściem jazda.. i dużo dużo więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez !!!!!!!!!!!!!
Nie poddawaj się. Bądź twarda. On się już nie zmieni. Moja sytuacja jest troszkę inna. Ja z pewnym panem byłam kilka miesięcy.Udawał wręcz idealnego.Potem mnie zostawił bez słowa wyjanienia. Gdy zobaczył,że mam się dobrze pojawił się w moim zyciu znowu. Byłam nieufna po tym jak mnie wtedy zostawił. Ale nie poddawał się codziennie się starał itp. Gdy juz się zaczęłam do niego przekonywać znowu uciekał, by za chwilę pojawić się z nowu w moim zyciu. Próbował tak przez 5 ostatnich miesięcy. Twierdząc ,że mu zalezy na mnie ,że jestem wyjątkowa itp. Cała sytuacja z nim trwała 3 lata!!! A kilka dni temu całkiem przypadkiem dowiedziałam się jak ładnie się o mnie wyraża. Wszędzie nazywa mnie psychopatką oczenia mnie ,ze nie daję mu spokoju ,ze on mnie nie chce a ja się w nim zabujałam. Został przyłapany na goracym uczynku. I nie uwierzysz! Zaczął mi się tłumaczyć ,że nie znam się na żartach:/ Napisałam ,ze nie chce go znać. I będę trwać w tym postanowieniu już zawsze. Trzymaj się kobietko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamananana123:(
A nasz zwykły dzień.. Wstajemy rano i słyszę - "gdzie jest kurwa zapalniczka(czy cokolwiek innego nalezącego do niego)!!" i jazda bo ja pewnie mu gdzieś schowałam choć wieczorem ją jeszcze miał.. później śniadanie, on siedział jak król bo służąca posprząta... a jak nie to słyszałam "jaka Ty jestes kurwa mac leniwa" później ewentualne zakupy..ja niosłam siatki bo jego zdaniem "dlaczego niby to ja mam je nieść"- tak mówił. zawsze na mieście wszystko musiałam nieść ja, chyba , ze za duzo siatek to bral laskawie ale oczywiście narzekał, że go ręce bolą. A jak nic nie musiał nieść to szedł panisko z papieroskiem. jazda o to bo on chce na obiad "to i chuj..." kolacja, to samo co przy sniadaniu, no i jazda na dobre zakończenie dnia bo mam pościelić łóżko no bo "dlaczego on ma wszystko robić w tym domu" po czym wychodził do kolegi..a w nocy jak się przebudził to potrafił zrobić jazdę, że go przez sen kopnęłam i jestem jebnięta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×