Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milena dziewczyna buraka

Miały być romantyczne wakacje,wyszło beznadziejnie,to koniec.

Polecane posty

Gość Milena dziewczyna buraka

Nawet nie wiem od czego zacząć.Nie chciałam do siebie takiej wersji dopuścić a sało się,właściwie stanie bo dopiero wczoraj wróciłam i musze skończyć nasz związek. Jestem z chłopakiem 3 lata od jakiś 5 mc nam sie nie układało co 2 dzien sprzeczki dochodziło do tego że jeszcz nie przyszedł a ja już byłam rozdrażniona i sie znowu zaczynaliśmy kłócic,po miesiacu tego 'szarpania sie' zaproponował wyjazd tylko ja i on gdzie zaczniemy wszystko od nowa,szukał przyczy w zgiełku,monotoni,wiadomo praca dom ja i tak w kółko (mamy po 25 lat) cieszyłam sie bardzo,duże nadzieje pokładałam w tym wyjeździe planowałam spacery brzegiem morza,jakieś kolacje wiadomo.Wierzyłam że nasze uczucie odżyje.A było tak : Przyjechaliśmy,ledwo sie zakwaterowaliśmy a tu telefon,1,2,3 jemu było głupio a widziałam ze juz coś sie dzieje zapytałam o co chodzi a on że tak sie złożyło że tu pracuje jego kolega z dawnych licalnych jeszcze czasów i nalegał żeby sie spotkać,dziwiona byłam że już mamy lecieć jak sami soba sie nie zajeliśmy,ale dobra zagryzłam zęby żeby nie psuć na wstępie atmosfery (chociaż uważałam w głebi ze on zawalił)Poszlismy na ten obiad oni jak sie zobaczyli to naon stop z soba gadali,rozumiałam to ze dawno sie nie widzieli ale czułam ze moglabym sobie wyjsc i nawet by nie zauważyli.I tak sie zaczeło, że owy kolega towarzyszł nam? jemu? CODZIENNIE,mało tego pracował w jakimś pubie gdzie wszyskie wieczory spedzalismy wiec wiadomo ze z czułości nici bo jak wracalismy o 4 czy 5 rano to nawet nie było mowy o seksie,ledwo wstałam poszłam sie wykąpac a ten już napiera na tel ! a mój co ? NIC ! ucieszony i zachwycony że M sie nic nie zmienił dalej jest zabawny,nie wspomne ze wspominali swoje wybryki o których nie wiedziałam i nie chciałam wiedzieć.JESTEM NA NIEGO TAKA ZŁA ! cały ten wyjazd poświęcił jemu nie mi,co za porażka jaka ja głupia co ja sobie myślałam,u boku jakiego buraka żyłam cały tydz spędziłam jak koło u wozu nie było wolnej chwili zebym nie musiała isc w ich towarzystwie,nawet nie miałam kiedy powiedzieć że jestem wściekła bo on ciagle tam był ! a jak juz sie mocno flustrowałam to słyszałam że jestem nietowarzyska i NIE UMIEM SIE BAWIĆ,kurwa no juz nie moge inaczej,cała droge powrotna przemilczałam,nie mam pretensji do jego przyjaciela czy tam kolegi,bo on mi udowodnił na którym miejscu jestem,jestem w szoku od wczoraj sie nawe nie odezwał bo uważa że ja jestem niewdzięczna bo nie doceniłam wyjazdu i jego starań,na tyle doceniłam że chce to skonczyc.musiałam sie wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena dziewczyna buraka
mase lierówek ale to z tej złości :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wytlumacz mu jak sie poczulas zamiast milczec, ze mialo byc inaczej tylko Ty i on. wyrzuc to zsiebie i ew. potem zerwij. faceci sa niedomyslni strasznie i tzreba im wszystko mowic bo sie sami nie domysla nigdy :O a jak dalej bedzie obstawal przy swoim to mu powiedz jaka zniego swinia i do widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, ja bym w między czasie powiedziała, że nie taki był plan - mięliście ratować związek, a nie urozmaicać czy też reanimować jego życie towarzyskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt, to było chamskie po prostu. Mógł Ci powiedzieć jak to będzie wyglądać. Też bym była zła i Cię rozumiem. Gdyby mój facet takie coś zrobił... A jak już tak wyszło to mógł Ci więcej uwagi poświęcić bo w końcu to Ciebie zabrał na wakacje i to Ty jesteś/ byłaś jego dziewczyną. A może zamiast kończyć związek jeszcze z nim porozmawiasz? Chyba że już postanowione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojoks
a perdolic kootasa,daj sobie spokoj,tego kwiatu pol swiatu az do obrzygania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z naddin ;) Faceci nie są domyślni i oni nie wiedzą o co kobiecie chodzi, ja mojemu zawsze muszę mówić o co chodzi i w ogóle. Bo przecież "Skąd ja mam wiedzieć o co Ci chodzi" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
a było wziąć flaszkie ogórki i lubego pod depo i jechać gdzie w zacisze nad sadzawkie z kijankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena dziewczyna buraka
niedomyślny ? bez przesady to była jego propozycja i słowa,on nie ma 10 lat,wiedział jaka sytuacja jest miedzy nami a mimo to wolał stare czasy wspominać,jak mówie nie miałabym nic przeciwko temu zeby isc z tym kolega na obiad albo nawet zeby sami poszli a ja na plazy bym poleżała czy coś ale on zapomniał o mnie,nie wiem właściwie po co mnie tam zabierał ? zebym nie powiedziala ze nigdzie nie bylismy?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena dziewczyna buraka
nie musi sie domyślać jaka sukienka mi sie spodoba różowa czy zielona :o tu jest prosta sytuacja on okazał sie burakiem i egoista trzeba mieć orzecha zamiast mózgu zeby nie zorientować sie ze haaalo ktoś tu jeszcze jest ze mna,nawet nie miał potrzeby na chwile czułości,a nie zapomniałam pocałował mnie w czoło ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma tego złego..... Przynajmniej nawdychałaś się jodu i przekonałaś o bezsensie waszego związku. Nie możesz sobie nic zarzucić. teraz tylko trzeba żyć na nowo :-) powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może dlatego... Ale ja tego nie wiem... Chociaż w takiej sytuacji jakiej był Wasz związek wlaśnie po to powinien być ten wyjazd- aby sobie poukładać wszystko, ratować związek itp. Niby nie ma 10 lat, ale facet to facet, niestety. Ja bym to odebrała że po prostu zrobił to dla świętego spokoju (abyś mu nie wypominała że do kolegi pojechał)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi1986
Współczuję szczerze. Nie znam was, ale i tak nóż mi sie w kieszeni otwieram jak czytam cos takiego. Moim zdaniem nie ma co ratowac, niby nic takiego sie nie stalo, ale ta sytuacja pokazala jaka jestes dla niego wazna. Przynajmniej juz wiesz na czym stoisz. Nawet nie wiem czy jest sens mu tlumaczyc bo podejrzewam ze bedzie jak grochem o sciane. Koles musi po prostu dorosnac i tyle, ale Tobie odradzam dalej sie meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena dziewczyna buraka
też tak uważam dlatego to bez sensu,nie ma co ratować mam dość potrzebuje faceta z jajami a nie chłopca któremu pstro w głowie.Nawet gdy sie zbuntowałam trzeciego dnia ze nigdzie nie ide bo nie mam ochoty to usłyszałam że dzikus jestem ze do ludzi nie chce wychodzić i od razu sie usprawiedliwił ze jak mam miec takie foszki to on idzie sam sobie z kolega a ja sie mam uspokoić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena dziewczyna buraka
o nie wiecie co ?!!?!!? napisałam do niego że jutro sie musimy spotkać i prosze żeby spakował wszystkie moje rzeczy a on że nie musimy sie juz widziec bo widzi jaka ksiezniczka ze mnie,ze za duzo sie filmow naogladalam romantycznych a rzeczy zostawi u mnie w firmie! co za pacan on nic nie rozumie dalej i jeszcze nie ma odwagi zeby pogadac i jak ludzie sie rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za dupek, niech spada:P Zerwij z nim, tylko najpierw wytłumacz czarne na białym o co chodzi. Zresztą i tak mi się wydaje, że koleś na Ciebie zrzuci cała winę, taki typ:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena dziewczyna buraka
nie mam zamiaru mu tłumaczyć o co bo on doskonale wie tylko uwaza ze ja mam problem bo oczekiwałam ze bedzie mnie na rekach nosił,pajac nie chce go dopiero teraz przejazalam na oczy,ja bym nie wiem co zrobiła i jak próbowała wynagordzic gdyby moja kolezanka zajeła nam cały dzien chyba bym sie ze wstydu spaliła ale oczywiscie próbowała go do rozmowy włączyc a tu ? ja nic nie miałam do powiedzenia,bo nawet on powiedział jak mam na imie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×