WSTYDZĘ SIĘ, ZE JESTEM ZE WSI..

Strasznie się tego wstydzę, mam 20 lat, chłopak moj jest z miasta, jestem tam praktycznie co 2 dzień, mieszkałam nawet jakiś czas w mieście, ale zrobiłabym wszystko aby móc na stałe tam zostac i dążę do tego. Tu nie ma nic, sklepy do 8 max czynne, zero sklepów nic.. na gapę nie pojadę bo same busy tu jeżdżą po 5 zł :O

ma ktoś tak jak ja?

a co śmierdzisz gnojem czy słoma ci z butów wystaje?

przestań, to żaden wstyd, Ty tak na to patrzysz bo mieszkasz na wsi. Ja mieszkam w mieście i wolałabym się przeprowadzić na wieś. Tam czas płynie wolniej. To już nie są te czasy ze ludzie ze wsi są zacofani. Ubierają się jak ludzie z miasta i żyją jak oni, a to, że daleko do cywilizacji to zaleta nie wada

normlanie sie ubieram, nie jestem zacofana, siedzę ciągle tam ze znajomymi.. ale rodzicom uroiło się aby dom tu wybudowac.. zrobili to, mają dom, ogród, psa.. wszystko co chcieli.. a ja muszę się tu męczyc, bo tu naprawde nie ma co robic... w miescie z nudów bym nawet wyszła po sklepach pochodzic a tu lasy, pola, łąki, 2 sklepy i same dewotki :O

no to nie pisz że się wstydzisz tylko że się nudzisz a poza tym, w mieście jest strasznie dużo ludzi samotnych, bez znajomych i nawet nie wobrażasz sobie, że łażenie po galeriach bez znajomych tez jest nudne jak nie masz kasy. Tak myślę bo akurat ja nie mam takich dylematów

wolę to niż krycie się tu po lasach by móc sobie papierosa zapalic! mam 20 lat, ale wiecie co by było jakbym zapaliła idąc ulicą przez wieś ?:O

Dziewczyno, bycie "ze wsi" to stan umysłu, a nie miejsce pochodzenia.

urodziłam się w dużym miescie, potem mieszkałam w mniejszym no i potem tu gdzie teraz NIESTETY .. NIENAWIDZE TEGO MIEJSCA!

hmmm no racja ze ludzie ze wsi dzis a kiedys to calkiem co innego , wiadomo ze niewszyscy , ale teraz ludzie specjalnie wybywaja z miasta na wies zeby miec spokoj cisze troche natury , wlasny ogrodek a nie w miescie same spaliny same problemy , korki przez pol miasta , chamowni pelno od rana do nocy sie szlaja i rozrabia po miescie , dewastuja wszystko , ludzie zmiasta sa zmanierowani w wiekszosci , i odrazu widac kto z miasta a kto ze wsi nawet nie przez wyglad ale przez zachowanie , nie jest zle ;) a z tym cygarem to bozeee przesada ,ja bym sie nie czaila

nie cierpie chodzić po sklepach bo nie mam kasy. To upodlajace

te sklepy to przykład. mieszkałam tam i było spoko, chodziłam gdzie chciałam. zawsze do parku, nad wodę, sklepy, jakieś umawianie się ze znajomymi.. mozliwosc pójscia na impreze i wrócenie do domu spac, a nie czekac do 6 rano na 1szego busa i rezygnowanie z połowy imprez..

A ja bym chciała mieszkać na wsi.Nawet Ci zazdroszczę.

ja mieszkam w miescie ale praktycznie na obrzezach miasta i tez mam problem z busami ;d dlatego zawsze po impr spie u znajomych hehe

tu jest najgorzej.. tylko cisza, spokój, jeden bus jezdzi.. w soboty osttani o 16. same dewotki mieszkaja, nie mam tu zadnych znajomych a mieszkam tu prawie całe zycie... mam ogród, las, 2 sklepy w których dewotki siedzą po 5 h obgadując.. wszyscy się znają, nie mozna nic, zamieniłabym się od razu ..

Up

Też mieszkam na wsi. To kwestia wyboru. Do miasta nie mam daleko (80-100m). Ładna okolica, las, względna cisza.