bede dzis spac u siostry w lozku bo kot mi nasral. Czy slusznie sie denerwuje?

moja zasada juz od dawna byla w domu taka, zeby rodzice zamykali mi drzwi, bo nie chce zeby kot mi nasral lub zesikal sie na lozku/pod lozko u mnie w pokoju, bo po prostu nie chce po nim sprzatac. nie sluchali mnie, no to efekty wiadomo byly jakie. jednak zawsze jak sie zesikal to musialam zmieniac posciel. a bylo to 3 razy na tydz, wkurwailo mnie to jak nie wiem, darlam sie na nich i nic! tyle lat mialam koty, ze teraz ich prawie nienawidze, nawet glaskac je przestalam, przytulac..i wgl, gdy te koty przychodzily do domu, juz wtedy bylam niezadowolona i ostrzeglam ze ja po nich sprzatac nie bede! no i dzis, jak zwykle idac do innego pokoju, zamklam za soba drzwi(czasami nawet normalnie sie odrywam od czegos zeby je sprawdzic czy nikt ich nie otworzyl przypadkiem:O) i nagle matka do mnie przychodzi usmiechnieta, rozesmiana i ozbawiona...mowiac mi ze kot mi kupsko narobil pod wyrem! poszlam tam, a tam tak jebie, ze szok! powiedzialam zeby to posprzatala, ona mi tylko mowi zebym wziela papier i wytarla. ja tego sprzatac nie bede. dzis spie u siostry i bedzie tak do monetu az 1 lub drugie tego nie posprzata. :O matka powedziala siostrze zeby pospzatala bo podobno to ona otwarla moje drzwi. MAM TWEGO DOSC! czesto w pokoju nie siedze, jednak tam jest moj komputer. teraz siedzi u niej na kompie. tv tez jest u mnie, ale tez w duzym :(

otruj te sierściuchy

nie, bo reszta je uwielbia, najgorsze jest to, ze oni tym kotom pozwalaja na wszystko, lirza maslo, jedza szynke, spia na lozkach, ja im to dawno powoedzialam ze mnie to kufa nie bawi i to nie smieszne. nienawidze tych franc!!!!!!!!!!!!!

up|!!!!!!!