Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lekko przybita

Wzięłam sobie za męża seksualnego "ułoma"

Polecane posty

Gość lekko przybita

Temat trochę prowokacyjny, ale piszę z prośbą o dobre i szczere rady, a nie teksty typu "widziały gały co brały" :( Moim zdaniem mąż ma wiele niedociągnięć w wychowaniu (rodzice po rozwodzie, znaczący wpływ matki). Jego zdaniem robię i wymyślam problemy na siłę - jasne, tak jakby to było moim celem życiowym :o A moim zdaniem mąż wymaga pary wychowawczych porad, których niestety nie udzielili mu rodzice... zdaję sobie sprawę, że to nie moja rola jako żony, ale nie potrafię akceptować pewnych rzeczy. Otóż mąż ma ohydny nawet trzymania ręki w kroczu. Nie wiem czy się stymuluje czy nie, twierdzi, że się drapie, ale jego nerwowa reakcja jak go przyłapię świadczy o czymś innym... mnie to obrzydza i zniechęca do niego. Ma duży problem z onanizmem, często się samodzielnie zadowala. I również wiem, że to wina jego matki, która mu na wszystko pozwalała, traktując dzieciaka, jak dorosłego, któremu trzeba pukać w drzwi żeby można było wejść do pokoju - dla mnie zgroza! Oczywiście mój mąż twierdzi, że to normalne, że przesadzam, że każdy facet tak robi. Ale mnie to nie dość, że nie przekonuje, to na dodatek takie słowa napawają mnie do niego wstrętem. Czuję takie obrzydzenie, że nie potrafię i nie chcę się już z nim kochać. Zupełnie nie wiem co mam robić, ani kogo prosić o pomoc lub chociaż radę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipermarket
Widziały gały co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Nie mam męża tylko chłopaka. Ale jak widzę jakiś problem, to siadamy i rozmawiamy. Jak mnie zbywa, to ja zaczynam ignorować jego i to co do mnie mówi i skutkuje za każdym razem, bo sam podejmuje dyskusje. Ja bym wypaliła wprost, że mnie to obrzydza i jaki proponuje kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko przybita
Powiedziałam, że mnie to obrzydza to stwierdził, że jestem pierdolnięta :( I nie kurwa, nie widziały gały co brały, bo nie gmerał w jajach przed ślubem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok, problem problemem,
ale co dziwnego widzisz w pukaniu przed wejściem do pokoju dziecka? Odrobina prywatności należy się każdemu. Poza tym może jesteś kiepska w łóżku i to ty jesteś "ułomem", dlatego mąż musi zaspokajać się w inny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Myszka....
Temat boski.Dawno się tak nie uśmiałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estetyczny
nie bądź taką estetką przecież od jego "zabaw" nic ci nie ubędzie zawsze może mieć gorsze hobby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko przybita
Co złego w pukaniu do pokoju dziecka? Co złego w pozwalaniu 17-latkowi na sypianie z dziewczyną w domu rodzinnym? Co złego w płaceniu synalkowi za studia wieczorowe? Co złego w nieposłaniu go do pracy? Co złego w pozwalaniu mu siedzieć na komputerze do 5 nad ranem, po tym odsypianiu do 13-stej, a później zawaleniu studiów wieczorowych za które mu się płaciło? Co złego w zerowych obowiązkach? Dla mnie bardzo dużo złego jest w tym wychowaniu. Dopiero teraz to dostrzegam i jestem załamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Myszka....
No właśnie, mógłby Tobie paluchy wsadzać w mAjty w miejscach publicznych albo innym dziewuchom.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko przybita
Gdyby synuś mojej teściowej nie miał tyle "prywatności", to nie miałby problemu z masturbacją, bo zwyczajnie nie miałby możliwości. A tak, ta kretynka pozwalając mu na wszystko zrobiła z niego seksualnego UŁOMA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baśka mi ukradła nicka
Dopiero teraz to dostrzegam i jestem załamana " To ile Wy się znaliście przed ślubem? Naprawdę tego nie widziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok, problem problemem,
Jak często się kochacie? I jak oceniasz swoje pożycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołza32
facet nie onanizuje sie bez powodu.. widocznie cos nie gra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko przybita
Naprawdę tego nie widziałam! Znaliśmy się nieco ponad 2 lata, ale nie mieszkaliśmy razem. Przy mnie się wyrobił, nowe studia, praca. Rozwinął się i nadrobił braki do których ręce przyłożyła mamusia. Po ślubie jednak zaczęły wychodzić te ohydne przyzwyczajenia, których nie dało się dostrzec na randkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko przybita
Wszystko gra. A onanizuje się, bo robi to chyba od 10 roku życia! Jedynaczek, któremu mamusia pozwalała na wszystko, szczególnie po rozwodzie... a efekty tego wychowania zgarniam ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok, problem problemem,
Tak to jest, jak ludzie zaczynają ze sobą mieszkać dopiero po slubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzaaaaaz
utnij mu prawą rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipermarket
Jakbyś mu dawała dostaecznie często i dostatecznie dobrze, to by nie miał siły na takie zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok, problem problemem,
mam to samo zdanie, co hipermarket

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczona w piśmie
łatwiej winić teściową niż siebie jak mówi pismo "Czemu widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ... :D na pewno to przez to że teściowa mu pozwalała to się onanizuje :D ....hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko przybita
A co ja jestem maszyna do seksu? Naczynie do spuszczania dla męża? Sens życia mam widzieć w codziennym rozkładaniu nóg? Jesteście żałośni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipermarket
skoro jesteś oziębła, to co się normalnemu facetowi dziwić, że jakoś musi się rozładować widać nie chce ci doprawić rogów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Ojoj skoro widzisz seks małżeński jako "rozkładanie nóg" to chyba powinni\scie popracować oboje nad tą sferą życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Autorko, zwiewaj stad lepiej. Jakos mialas szczescie trafic na samych zlosliwych, i jeszcze uwierzysz, ze faktycznie szukasz problemow na sile, i jeszcze sama zaczniesz chodzic z reka w gaciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to tak widzę
skoro tak się do tego zmuszasz, to raczej coś z tobą jest nie tak albo on nie umie zrobić tego dobrze więc nie masz ochoty (ale to dotyczy co najmniej połowy facetów) w prawidłowym związku to nie jest codzienny obowiązek, ale codzienna przyjemność, powinnaś na to czekać z radością a nie traktować tego jak zmywanie naczyń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko przybita
Seks uprawiamy raz na miesiąc i tylko jeśli mąż złoży tydzień wcześniej pisemną prośbę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko przybita
spierdalaj, podszywie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×