opowiedzcie historie swoich miłości, mogą być te nieudane jak i udane proooszę

niezłe :)

Ktoś jeszcze ?

chodzilam wtedy do liceum , często wracałam z dworca autobusem i pewnego razu wpadł mi w oko pewnien chłopak , jedno spojrzenie , drugie , wyczaiłam kiedy mogę go tam zastać i wtedy często sie pojawiałam w tamtym miejscu traf chciał ze on tez specjalnie chodził na dworzec wtedy co ja , pewnego razu jak odjezdzał autobusem to zaczął mi machać , i tak sie zaczęło około kilku miesięcy machania do siebie . kiedys załozyl sie z kolegami ze do mnie podejdzie ( chcieli nas jakby wyswatac bo nie wierzyli ze on sie odwazy) no i podszedł do mnie w swoje 18 urodziny (bylam dla niego takim prezentem :P) wymieniliśmy sie nr i pisaliśmy do siebie, po pewnym czasie kontakt sie urwał bo dokonałam innego ( okazało sie ze fatalnego wyboru ) ale cały czas miałam go w pamieci (on mnie tez :P) koło 1 i pół roku później zaczeliśmy sie spotykac , jeszcze lizałam rany , spotkania na początku byly strasznie meczące , nie polubiłam go nawet i tak sie rozkęcał i rozkęcał ... teraz właśnie lezy koło mnie i chrapie :D

miłość hmmm co za pojecie ... moja terażniejsza miłosć jest trochę plastikowa :( mam dzieci i dzieci a nasz zwiazek jest trochę plastikowy tylko problemy i problemy i nie wiem co robic dalej ... nie zdazylismy ani porandkować ani nic bo ja już miałam dziecko jak sie poznaliśmy teraz mamy drugie dziecko i jedyne wspomnienie jakie mam ze swoim narzeczonym to z porodówki był ze mną cały czas i oprócz tego nic nic nic i nic i smutne to jest moze coś poradzicie ... proszę ...

a co my mozemy ci poradzic?

moje były nieudane :) smieje sie z tewgo bo nie robi to juz namnie wrazenia... były kiepskie, nieudane, dziecine i załosne... kazda jedna