Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość waraksa3333

Rodzina, jak im to wytłumaczyć...

Polecane posty

Gość ela 33
Czy jesteś zorientowana jak to wygląda od strony prawnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslisz
myślisz że rodzice ci wybaczą to co chcesz zrobic? że się z tym pogodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ta cala historia jest napisana w taki bezemocjonalny sposób ze jakos nie moge w nia uwierzyc. Nie tylko historia z dzieckiem ale równiez historia wyopadku. Ktos kto dochodzi do siebie po wypadku przez 3 miesiace musial miec naprawde powazny wypadek!!!!! Taki który zostaje gleboko w pamieci i zmienia sposób patrzenia na swiat. Nie chce mi sie wierzyc ze ty przezylas wypadek, twoje dziecko cudem przezylo wypadek a ty sie tym calkowicie nie przejmujesz i caly czas koncentrujesz sie na tym niedopelnionym planie oddania dziecka??? Nie chce mi sie w to jakos wierzyc. A rodzinie sie nie dziw bo skoro sie zajmowali dzieckiem przez 3 miesiace to na pewno sie do niego przywiazali. Ja bym nie oddala psa po 3 miesiacach... nie mówiac juz o dziecku. I to dziecku ocalalej w wypadku córki!!!! Oczywiscie to co ty chesz i co sobie planowalas tez jest wazne ale nie dziw sie ich postawie. W kazdym razie ja ich rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe rozumiem cie i nigdy nie zrozumiem twoich motywow... ale to w koncu twoj wybor...zrob tylko przysluge swojemu dziecku i zrzecz sie praw....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Pomijajać to wszystko, przy adopcjach dzieci obowiązują surowe procedury, a ta sytuacja jest bardzo dziwaczna...Nie można oddać dziecka ot tak, kiedy się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
Jeśli twoi rodzice pokochali to dziecko, to do nich żadne argumenty nie trafią. A jeśi im to dziecko jednak zabierzesz, to może być dramat ich życia. Mogą Cię znienawidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Owszem, rodzice mogą mnie za to znienawidzić, nie moge wykreślić tej możliwości. Ale jeśli zrobię tak jak oni chcą, i pewnego dnia JA znienawidzę to dziecko i zacznę mu to udowadniać każdego dnia jego życia? Będzie lepiej? O kogo uczucia mam dbać? O uczucia dwóch dorosłych osób które z czasem poradzą sobie z tym i to zaakcepytują czy może z uczuciami dziecka które będzie wychowywało się w przeświadczeniu, że jest jednym wielkim problemem i pomyłką? Piszę to wszystko bez emocji ponieważ przez większość swojego życia miałam taki a nie inny pogląd na dzieci i wiedziałam, że matką nigdy nie będę. Nie zmusza mnie do tego sytuacja finansowa, nie zmusza mnie do tego partner. To mój wolny i świadomy wybór bo wiem, że jeśli te dziecko zostanie ze mną to po prostu będzie miało przesrane. Te trzy miesiące pokazały mi, że jest tak jak zawsze czułam. Dbając o interesy i o uczucia moich rodziców, skrzywdzę to dziecko które na to nie zasługuję, tak po prostu. Gdyby nie nadgorliwość mojej mamy to pewnie już ktoś inny byłby matką i ojcem i było by wszystko super. A co do wypadku, napiszę Ci Paulinko, że ten wypadek tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że życie jest zbyt krótkie i zbyt kruche aby bawić się w cierpiętnice i żyć tak aby zadowalać innych a swoje pragnienia odstawiać na boczny tor. Obecnie chodzę o kuli, wiem, że przede mną za jakiś czas jeszcze operacja kolana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Ok, waraksa3333, masz prawo żyć tak, jak chcesz. Podjęłaś decyzję, faktycznie lepiej będzie, jeśli dziecko będzie miał kochający dom, a nie rodziców, którzy zatrują mu życie. Ale ja Cię pytam o stronę prawną Twojej decyzji, bo coś mi TU wszankuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Co na to ośrodek adopcyjny, czy też decydujesz się na adopcję otwartą? Podjedziedz z policją i odbierzesz dziecko rodzicom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Widzisz prawnikiem nie jestem i nie wiem jak to jest z tym prawem. Kontaktowałam się telefonicznie z pracownicą ośrodka adopcyjno-wychowawczego, opowiedziałam jej o co chodzi i kazała się do mnie zgłosić gdy już dziecko będzie u mnie. Obie doszłyśmy do wniosku, że dziadkowie muszą dobrowolnie oddać dziecko bo inaczej to niepotrzebny stres dla wszystkich. A co dalej, to nie wiem. Mam się odezwać kiedy dziecko będzie już u mnie, zadzwonić do niej a ona już mi powie co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
*i kazała się do niej zgłosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
hm... no to tak jeszcze długo może się to ciągnąć.... a dziecko rośnie i dla niego to też stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
a im dłużej jest u dziadków tym bardziej oni nie będą chcieli go oddać. tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
a może wyślij ich samych do ośrodka, jeśli chcą zatrzymać dziecko u siebie, to tam udzielą im dokładnych informacji, psycholog z nimi porozmawia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Stąd też ten temat... Bo jak im przemówić do rozumu? W piątek zamierzam do nich pojechać i już nie wiem co ja mam im mówić. Ja temu dziecku nie życzę źle, naprawdę, wręcz przeciwnie, moim życzeniem byłoby aby trafiło do dobrych ludzi a tacy ludzie są i czekają na te dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
mocno przejęłam się losem Twojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
ty masz swoje racje, oni swoje. W grę wchodzą bardzo silne emocje z ich strony (nie dziwię im się). Może weż ze sobą kogoś z tego ośrodka, były Waszym mediatorem, osobą która zna to, także od strony prawnej. Taka osoba mogłaby z nimi porozmawiać i jej by posłuchali. Ja sądzę, że oni będą chcieli zatrzymać wnuka (wnuczkę?), ponieważ mają do niego zupełnie inny stosunek niż TY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rodzicami i tak juz nie
bedzisz miala dobrego kontaktu, jesli oddasz ich wnuka. Nie daruja ci tego na 100%. jesli nawet jakas rpodzina dziecko adoptuje, beda chcieli utrzymywac z nim kontakt. Wczesniej czy pozniej dziecko dowie sie w jaki sposób zostalo adoptowane i ze jego matka je nienawidzi. Trudno zyc z takim bagazem. Dziecko bedzie miało przesrane na bank. albo ty - jesli tak uważasz. Wybieraj czyje zycie niszczyc. Tyle,ze dziecko niewinne. Mialas pecha, ale to twój pech. Za pecha tez sie placi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
elu ale ja już z nimi rozmawiałam o tym i pisałam już poprzednio, że oni nie chcą dziecka adoptować. Oni chcą abym ja dziecko wychowywała, w najgorszym wypadku ja będę matką na wakacje i weekendy. Nie uważasz, ze gdyby chcieli to zrobić to już by to zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Myślę, że twoi rodzice kochają wnuka i nie chcą lub nie potrafią przyjąć do wiadomości, że Ty nie chcesz go pokochać. Dla nich jest członkiem rodziny, osobą złączoną z nimi więzami krwi. Im się może w głowie nie mieścić, że można tego maleństwa naprawdę nie chcieć; pewnie tak samo zreagowaliby, gdyby ktoś kiedyś chciał im Ciebie odebrać. Dlatego proponuję pojechać do nich z kimś , kto się adopcją zajmuje na co dzień . Skoro Twoje zdanie nie wystarcza, nie wierzą Ci, to weż kogoś. kto porozmawia z nimi w Twoim imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no taaaaak dylemat potworny
Z jednej strony potrafię zrozumieć Twoją sytuację bo wiem że nie można komuś kazać kochać dziecka... Z drugiej jednak strony wydaje mi się że musisz być potwornie zimną i bezuczuciową osobą która ma w nosie zarówno uczucia rodziców jak i dziecka. Jak można powiedzieć że wypadek dał ci do zrozumienia że życie jest zbyt krótkie na dzieci!!!!!!!! Jak umrzesz samotna i zgorzkniała po 85 latach życia to zrozumiesz może wtedy że życie jest zbyt długie na to żeby przez 85 lat żyć bez dzieci - i ze świadomością że swoje własne sie oddało komuś obcemu. Mam nadzieję że to prowokacja. A jeśli nie to szkoda że było zbyt późno na aborcję. Naprawdę szkoda:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
pomyśl o sterylizacji jak tabletki zawodzą bo szkoda gdyby sytuacja się powtorzyła i kolejny dzieciak miał to przeżywać Faktycznie, uchowaj Boże od takiej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
a jaka pociech z takiej córki na starość dla rodziców! już można się domyśleć z jaką troską się nimi zajmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
jakby nie było nadal to ty jestes matką i jeżeli twoja decyzja jest nieodwołalna, to faktyznie bez sensu to ciagnąć. Przynajmniej uczciwie stawiasz sprawe. Nie wychowasz, nie chcesz. Bierz dzieciaka choćby pod pretestem że go chcesz jednak (by oddali dobrowolnie) i trudno, oddaj je, rodzice przeżyją. NAjgorsze to zwlekac z odebraniem dziecka rodzicom twoim, bo i oni sie przyzwyczajają i dziecko, bierz je i oddaj szybko do adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2121236
tak jasne, nasz bohaterka brała tabletki anty do 5 miesiąca i dziecko zdrowiutkie się urodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josa
śmieszą mnie te wszystkie komentarze, że kobieta MUSI kochać swoje dziecko, ludzie mamy XXI wiek a wy tu prezentujecie opinie średniowiecznych księży, kobieta nic nie musi, przecież pisze że dla dobra dziecka chce je oddać a Wy jej wmawiacie że jest potworem, dziewczyno zabieraj dzieciaka od rodziców, oddaj jakiejś kochającej parze i tyle, a rodzice będą musieli jakoś zaakceptować ten fakt, piszecie że rodzice jej tego nie wybaczą, w tej sytuacji albo ona i dziecko albo rodzice będą nieszczęśliwi, tak się martwicie o to maleństwo więc chyba lepiej żeby wychowywał je ktoś kto będzie je kochał niż matka którą się do tego zmusza, proste i logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenorek
JAK MOZESZ BYC TAKA EGOISTKA!NIEODPOWIEDZIALNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja mam TV
Przeciez ten caly temat to marne prowo. taaaaaak - chce to zobaczyc - nie wiedziala ze jest w ciazy do 5 miesiaca, zaszla na tabsach, miala wypadek, dziecko zabrali rodzice jak ona walczla o zycie, chce je oddac do adopcji ale nie wie jak je odebrac rodzicom. Bzdura!!!! a gdzie jest tatus? Skoro to jego dziecko to on bex problemu moze zabrac dziecko twoim rodzicom! Nie piszesz o nim za duzo. To dziwne ze od poczatku chcialas oddac ale nie mialas nic przzgotowane i nie masz bladego pojecia jak to oodanie zalatwic. Niby masz kase i poziom zycia i nibz 30 lat a tak naprawde nie wiesz co masz zrobic. A czemu nie pojdziesz to prawnika? i tak dalej i tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjghjgjfdjfgjfgj
ngfhnmjtjnvfnj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fpffffffffffffffffffff
30 lat i zaliczyć wpadę ..ale jaja. Do tego o tatusiu ani słowa ( a gdyby był to by musiał tez papiery podpisywac i decydowac) wiec wnioskuje, ze jednorazowe szaleństwo ;) I dać się jakiemuś frajerowy spuścić bez gumki.. Żal i kpina. Wysterylizuj sie odrazu dla dobra wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×