Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elkka

nie umiem jezdzic autem po 20 h prosze o rady

Polecane posty

Gość elkka

Dzis wyjezdzilam moja dwudziesta godzine, ale pierwszy raz dostalam innego instruktora z ktorym kompletni emi nie szlo. Samochod mi ciagle gasl, zmiana biego wnie wychodzila. Instruktor mial pretensje, ze wszystko zle robie ale powiedzial mi to dopiero po dwoch godzinach jazdy. Pierwszy instruktor zawsze mowil mi co mam robic a teraz kompletnie sobie nie radze. jak to wszysto ogarnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywny_w
A dostałas inne auto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkka
tak bylo inne auto, ale wczesniej tez kiedys na nim jezdzilam. powiedzialam mu ze jestem przyzwyczajona do tego na benzyne a dzis tym na gaz jechalam a on powiedzial ze to nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokup jeszcze 20 godzin
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkka
bede musiala ale nie w tej szkole ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może stres bo jechałaś z kimś innym, auta w ośrodkach są często wysprzęglone itd. wykupuj godziny, i nie ma bata żebyś się nie nauczyła jeździć. To bułka z masłem sama mechanika, najważniejsze jest co się dzieje przed maską, trzeba obserwować innych i za nich myśleć, to już jest trudne i tak właściwie nie do opanowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkka
stres moze tez ale glownie chodzilo o to ze jak jechalam z innym instruktorem za kazdym razem mi mowil, jedynka, dwojka itd, caly czas kazdy ruch a ten dzisiejszy wcale nic si enie odzywal, dopiero na koniec wszystko ze bylo beznadziejnie i nic nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrz się na obroty, jak są powyżej 2000 zmieniasz bieg, zresztą słychać kiedy silnik potrzebuje wyższego biegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkka
wlasnie ten pierwszy mi mowil ze mam na to nie patrzec na ten wskaznik... kazdy inaczej ja nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veeena
Bo po tylu godzinach sama powinnaś wiedzieć, kiedy dwójka, kiedy trójka itd. Masz rację nie umiesz jeździć. Nie zmieniaj instruktora, bo nigdy nie zdasz egzaminu. Ani egzaminator ani nikt inny nie będzie ci podpowiadał, kiedy biegi zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyheryuet
zrobiłam loda egzaminatorowi którym był mój tatełe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyheryuet
naucz się czytać tepy stulejarzu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co powiedział, że na co masz się patrzeć? na jego krocze? :o Patrzysz się na obroty i koniec. Skąd takiego instruktora wytrzasnęłaś? zmień go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjkjkjkjjkj
widocznie nie masz do tego predyspozycji jak sie wczesniej nie zniechecisz to bedziesz jezdzic jeszcze kilkadziesiat godzin i zdawaac z 15 razy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkka
wiem ale pierwszy mi ciagle to mowil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkka
powiedzial, ze mam sie nie patrzec tam ze z wyczuciem mam to robic jak sprzeglo puszczam to gaz daje. pierwszy instruktor kazdy ruch mi mowil jak robic a przeciez to on powinien wymagac i bez gadania powinna jechac. pewnie robi ato specjalnie zeby dodatkowe godiny brac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veeena
i dobrze, że już go nie ma. Straciłaś tylko 20 godzin. Musisz nauczyć radzić sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaczynam jazdy 17, i aż się boję, wcześniej częsty kontakt z autem ale w roli pasażera...nigfy się nie interesowałam prowadzeniem auta,mamy małe dziecko więc auto to spore ułatwienie, mąż powiedział że nie chce mieć na auto, bo woli motorem jeździć, a motor ma tylko do pracy,dziecku i mnie nijak on się nie przyda..więc prędzej czy później musiałam zacząć.Teoria zdana, teraz jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżordżini armani
ja ze swoim instruktorem wyjeździłam 30h ale nie zdałam egz ze wzg na swoją głupotę :P jak chciałam dokupić dodatkowe jazdy nikt mi nie powiedział że mój instruktor już tam nie pracuję i musiałam jeździć z właścicielem ośrodka :( okropny facet gadający przez komórkę cały czas, mający mnie w dooopie, wogóle nie było mowy z nim o np parkowaniu, zawracaniu po prostu ,,jedź prosto albo jak prowadzi droga z pierwszeństwem". No i cóż kiedyś na światłach mi zgasł i facet nam wjechał w dooopę, nic się nie stało żadnego wgniecenia czy coś tylko tablica spadła, nadmienię tylko że pan instr. w tym czasie oczywiście zamawiał sobie drzwi do domu. Reasumując gdyby nie to że po tym wydarzeniu oddał mnie innemu instruktorowi (została mi ostatnia godzina) to nic bym sobie nie powtórzyła przed egzaminem który zdałam bez problemu :D aaa jeszzce ten własciciel mówił mi że nie umiem jeździć (strasznie mnie stresował) bo mi pare razy zgasł.... I wcale nie było mi go żal za tą małą wpadkę na skrzyżowaniu :p jak ma wszystko w doopie to niech traci.... kij mu w oko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialem takie luzy wychowawcze, ze moglem sobie brac samochod (bez prawka jeszcze) i jezdzic po ulicach. No i oczywiscie jezdzilem, prawko zdalem za pierwszym, a podczas pierwszej jazdy pojechalem od razu na miasto i intruktor mi nic nie mowil, jezdzilem sobie luzacko, bezproblemowo. Grunt to psychika i podejscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkka
ja mysle ze kazdy sie moze nauczyc pod warunkiem ze ma dobrego instruktora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy ;) Niektórzy poprostu się do tego jednak nie nadają. Widziałam taki przypadek jak sama się uczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesooooooooooooooooooooooooooo
do armani - to że ci ktoś w dupę wjechał to wina tamtego :D co miał instruktor zrobić ? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkka
a czemu?? co takiego bylo nie tak?? ja mam taka kolezanke powaznie zakrecona na maksa i nie za madra ale w koncu za 8 razem zdala,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesooooooooooooooooooooooooooo
elkka - nie każdy się nadaje, wierz mi. nieważne za którym razem zdałaś ale jak jeździsz. jeżdżą niektórzy jak pipy wołowe, nie potrafią się zachować w różnych sytuacjach (a tu nie ma czasu na zastanawianie się). ooo właśnie najgorszy to chyba niezdecydowany kierowca :O parkować nie potrafią, parkują na 8 razy :D a laski siedzą najczęściej tak, że cyckami opierają się o kierownicę :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprostu straszna niedorajda, jak zmieniał biegi to nie dociskał sprzęgła, przez co prawie zatarł skrzynie biegów, na skrzyżowaniach nie wiedział co robić, mimo, że znaki jak byk wszystko mówiły (nie były to równorzędne czy jakieś skomplikowane sytuacje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesooooooooooooooooooooooooooo
mądrość też tu nie ma nic do rzeczy, mam sąsiada po zawodówce, tłuk niesamowity a dobrze jeździ a drugi doktorem jest a jeździ jak pizda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżordżini armani
nie mówie że wina od razu ale mógłby głupi hoooj od czasu się zainteresować co się dzieje na drodzę :D walić gooo i jemu podobnych opierdalaczy :) zdałam mimo że powtarzał że nie potrafie jeździć, cwel jeden nikomu nie będę polecać tego ośrodka... Mój pierwszy instruktor ma swój ośrodek i jego polecę każdemu mimo iż nie zdałam za 1 razem (ale ze swojej winy ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesooooooooooooooooooooooooooo
armani - odniosłam się do tego że CI wjechał ktoś w tyłek na co instruktor nie ma żadnego wpływu :) ja szczerze mówiąc wolałam jeździć z kimś, kto opieprzy a nie z kimś kto ciągle słodzi i mówi ciągle co masz robić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×